.: AUDI KLUB POLSKA :.

Bo Przemek to juz stary gosc jest i brak mu polotu przy zakupach . Ogladalem z nim to auto i ja bym bral jakbym takiego szukal nie czekajac dwa dni , ale to nie ja wykladalem kapuste .


P.s oprocz przygody z rogiem auto mialo prysniete dwa tylne blotniki (miernik pokazywal 160-180) reszta w oryginale (90-110) jakby ktos chcial je kupic .

Moze bedzie kolejna okazja

I wszystko jasne , było jeszcze na ekspertyzę do ASO jechać . Wiadomo ze stary wóz tu i tam może być pomalowany, a za taką kasę to sobie można go było zrobić na bóstwo , a jak się ktoś czai dwa dni dać 6 tysi za takie skomplikowane i nietypowe auto , to powodzenia w dalszych poszukiwaniach wagowaniach, i lataniach z miernikiem i trzema ekspertami
Nigdy dłużej samochodu nie kupowałem jak 20 min...albo dobry , albo zły, ew cena za wysoka.

Pierdaczycie jeden z drugim.
Oglądałem auto i powiedziałem ze się zastanowie. Bez ciśnienia... koles powiedział ze go nie będzie w poniedziałek wiec pomyślałem ze kupie auto we wtorek. A on sprzedał wieczorem.
Nie mam ciśnienia na quattro bo już mam jedno... tym bardziej na starą kiblowatą fałke z kuchenką. Widać nie była dla mnie.
Nie szukam auta - ot to było akurat za miedzą.
Mały nie masz masz bladego pojęcia o czym piszesz
Jakby mi polotu brakowało to bym tam nie jechal... tylko jezdzil Skodą.

Pozdrawiam

I w dodatku szybko sie denerwuje

Nie no panowie,nie gadajcie. Mając już dwie stare audiole i chcieć kupić trzecią, to z pewnością trzeba mieć - albo polot albo...
A co do dokładnych oględzin i zastanawiania się to ja jestem za tym żeby to było dłużej niż 20min. Co nagle to po diable. To jest jednak sprzęt za kilka tyś zł. Nad zakupem pralki czy lodówki człowiek się dłużej zastanawia a co dopiero auto. Oczywiście Mały patrzy z innej perspektywy - jak coś będzie nie tak to sobie naprawi, wymieni itd. Ja muszę ze wszystkim ganiać po warsztatach.

no i w Świebodzicach długo nie powisiała...

ciekawe z jakiego miasta znowu sie pojawi ?

i za ile, biorąc pod uwage że już nie ma z czego rabować

chyba ze trafila w forumowe rece ...

Nie sądziłem,że doczekam czasów kiedy będziemy się rozpisywać na temat zwykłego B4 ze zwykłym ABC pod maską, malowanego i za nie małe pieniądze. No fakt ma quattro, tylko ciekawe w jakim stanie.
Przypominam, że części eksploatacyjne już nie są takie tanie.
Jeśli miałby to być wóz do jazdy na co dzień to znam lepsze i tańsze w eksploatacji. A jeśli rodzynek do odbudowy i śmigania w niedzielę, to również znam ciekawsze opcje.

Ale czasy się zmieniają. Zaraz będą epopeje na temat B5q, tylko dlatego że w quattro i starych B3/B4 już nie będzie. Ehh.

Co kto lubi....
Kto komu zabroni....
Ja do tej pory nie rozumiem tego boomu na B2q sprzed kilku lat a u mnie w domu lata temu na przełomie lat 80/90 było kilka B2, dwie C2, kilka sztuk B3 (auta mojego ojca) i jakoś sentymentu do nich nie mam. U mnie fascynacja Audi zaczęła się od C3 mojego ojca w połowie lat 90. gdy ja zrobiłem prawo jazdy i mu zabierałem auto na pojeżdżawki

Granica się przesuwa, auta się starzeją i te zadbane egzemplarze B3, B4, B5 trzymają cenę i mają swoich wyznawców i miłośników. Tak samo jak dla mnie C4 jest obiektem mojej fascynacji od lat, tak dla innych B4 czy B5. Dla osób spoza tego grona będzie to nic innego jak kupa, starego, kanciastego złomu....i to też jestem w stanie zrozumieć. Tyle.....

http://allegro.pl/audi-80-s2-2-8-quattr ... 58666.html
Do odchwaszczenia i zbicia ceny, ale jak się"sportowy" przód sprzeda to za grosze wóz do jazdy zostanie.

jeżeli rejestracja DTR to często widywałem go we Wrocku, z wyglądku ok. Tylko ciekawe z kim jest umowa sprzedaży jak właściciel siedzi za granicą.

Jak szukacie b4 doinwestowanej to mam jedna na podwórku. Generalnie stoi i stoi jak by ktos z kasa przyjechał to może brachol wkońcu sprzeda bo szkoda mi jej strasznie.

http://olx.pl/oferta/audi-80-2-8-quattr ... 525f5bc747

Dosyć szczery opis , może i dobry być.

wygląda zdrowo,cena śmieszna.... ale się zaraz zaczną viny,czujniki,mierniki i w tym czasie ktoś przyjedzie zabierze i sie będzie cieszył fajnym autem w cenie, jak to już klasyk pisał ,weekendu w Zakopanym

Może i ogłoszenie pięknie wygląda, ale zastanawiający jest fakt, że samochód sprzedał się za około 4tys (wystawiony był za 4200zł) około 3-4 m-ce temu. Przez ten czas ktoś zrobił tyle rzeczy, po to tylko żeby samochód sprzedać?
Ja bym sprawdził uważnie, bo może w tym czasie wyszła jakaś droższa naprawa o której sprzedający nie wspomina.

Co do kosztów to może skończmy te żarty, bo marnie to wygląda. Jednemu wydać kilka tysięcy na samochód jest ciężej, niż drugiemu kilkadziesiąt. Tylko jaki sens mają takie żarty/porównania?

co do kosztów to nie miałem zamiaru nikogo urazic...jeśli tak wyszło przepraszam,ale też jeździłem samochodami za kilka tysięcy ba nawet za kilkaset złotch (miałem barkasa,którego kupiłem za 500zł) i wówczas nie było to z wyboru tylko z konieczności. Taki kraj takie czasy
Miałem raczej na myśli to,że kupując takie auto musimy sie liczyć z kosztami napraw bo w tej cenie ciężko o rodzynka...jak jeździ to super jak się rozsypie to robimy,albo dalej do ludzi. Taki samochód to skarbonka w miarę tania w zakupie,a z eksploatacją to różnie potem bywa.

Podam ci przykład z rodziny jak pisałem wcześniej bracki ma 80 quattro i auto stoi już dwa lata nie ruszane, ma nowy rozrząd całe zawieszenie zrobione zarówno przód i tył, nowe sprzęgło oleje filtry itd coś tam do podmalowania jest po po takim postoju pod chmurką wcale mnie to nie dziwi. Sprzedawać niby nie chce ale jak pisałem wcześniej jak by zobaczył kase to pewnie by się zgodził. A czemu nim nie jeździ??? Bo ma 2 inne audice które upalają codziennie a ta biedulka stoi i sie marnuje choć jest sprawna i konkretnie doinwestowana. Są ludzie którym po prostu się takie auta nudzą.

Avant ? Bo u mnie tylko taka wchodzi w gre.