.: AUDI KLUB POLSKA :.

Jak można wyprostować w garażowych warunkach wgnieciony błotnik? Chodzi co prawda o Toyotę Yaris, ale dla blacharza marka chyba nie ma znaczenia.

Wgniecenie jest na wysokości tylnej szyby, od uderzenie w znak. Szyba nieuszkodzona, wgniecenie zaczyna się od wybrzuszenia pod szybą i leci w dół do nadkola - dokładnie tak jak rurka od znaku stała.

Próbowałem wypchnąc podnośnikiem wsadzonym między błotnik a taką blachę przy łokciu - część się wypchnęła, ale niżej nie mieści się podnośnik. Może gdybym miał mały lewarek to by wszedł.

Myślałem, żeby nawiercić dziurki w błotniku :-:-:-:- w ten sposób - kropki to dziurki, kreseczki to metalowy pręt. Następnie przewlec stalową linkę przez dziurki, tak, żeby obejmowały pręt. Potem zrobić jakąś solidną konstrukcję , taki kozioł - zaprzeć go o samochód, po środku zamontować śrubę, do niej przyczepić linki stalowe i kręcić śrubą, wyciągając wgnieconą część. O tak: błotnik , w środku trójkątny kozioł |>---- a tu śruba do wyciągania.
Tylko dziury będą, i tak do szpachlowania, więc może i nie będą przeszkadzać?

Inne sposoby: młotkiem od wewnątrz - zbyt głębokie wgniecenie, żeby młotkiem.
Lewarkiem wypychać - nie ma za bardzo o co go zaprzeć, trudny dostęp. No i tuż nad kołem się nie da.

Do blacharza nie chcę dawać, bo zażyczy sobie z 1/4 tego co samochód wart.

Pokaż zdjęcie . Bo to co Ty gadasz to szok Leczysz też się sam? ...to cud że żyjesz ahhahaha

Zrób to sam "Klepię auto" - tutorial nr 1

Kiedyś widziałem w programie "Fani czterech kółek" jak Edek wyciągał blachę przy pomocy uchwytów przyspawanych do wgniecenia. Uchwyty miały kształt zwykłego klucza od drzwi domowych z dużą dziurą, w otwory wsadził metalowy pręt i naciągał. Potem szlifierka kątowa, zabezpieczenie, szpachla lakier i do ludzi. Poszukaj może takiego wynalazku

Podpuszczaj go dalej....widziałeś to wgniecenie że takie rady dajesz?

Ja bym ten znak wspawał w to wgłębienie w blasze, (będzie tam pasował). Później bym wygłaskał szpachlą i po sprawie.

A tak na poważnie to bym oddał do blacharza i bym sobie tym doopy nie zawracał.

Kup sobie taki zestaw http://www.carbon.ag/produkte/klebeset-mks-100/ będziesz naprawiał też sąsiadom.
Znajomy ma ten zestaw, bardzo czasochłonne, ale bywa że na koniec nie ma śladu po uszkodzeniach.

nastęmpny

No właśnie coś jak ten zestaw chcę zrobić. Tylko zamiast przyklejać myślę, żeby przewiercić dziurki (abo jedną większą) i od wewnątrz jakąś rurką wyciągnąć to wgniecenia.

Z tym wyciąganiem przyspawanymi zaczepami też widziałem film, ale trzeba mieć jakąś spawarko-zgrzewarkę. Ja mam elektrodową, więc na wylot by blachę przepaliło.

A osiołki myślą, że blacharz to robi to w jakiś magiczny sposób. To człowiek tacy jak każdy i stosuje normalne metody - młotek, wyciąganie itp.

Pokaż to wgniecenie powiem ci co masz zrobić ,coś taki uparty i głupot słuchasz.

Wystarczy taki oto wynalazek i masz nowe auto.

Widzę że i na AKP potwierdza się że każdy Polak to najlepszy: blacharz/lakiernik, lekarz, ekonomista, kierowca i trener sportowy (w dowolnej kolejności)

Nie święci garnki lepia, a czasem sam zrobisz lepiej niz nie jeden blacharz. Kwestia zaparcia, zdolności manualnych i narzędzi.

tap