.: AUDI KLUB POLSKA :.

Nigdzie nie mogę znalźć, odpowiedzi na ten problem. Ale najpierw opisze co i jak. Parę dni temu z niewiadomych przyczyn silnik tak jakby nie miał tej mocy co miał wczesniej. Do 3 tys. obrotów ciężko się zbierał a powyżej już normalnie jechał. Silnik na wolnych obrotach i do 3 czasami do 4 tys obrotów pracował nie równo, jakby nie palił na jeden gar z pięciu. Podczas wkrecaniania na wyższe obroty było okay, normalna praca i moc. Postanowiłem pojechać kupić nowe świece i kable zapłonowe. Auto w gazie to może już nie te świece i podczas deszczu może kable były w wilgoci i było jakieś przebicie z nich. Ale do sklepu nie dojechalem. Nagle silnik zgasł. Zatrzymalem się i odpaliłem. Ale klekot spod maski jest teraz coraz głośniejszy, jakby jeden gar w ogóle nie palił. Do tego święci się ładowanie, odpala normalnie. Samochód wrócił na lince. Nie wiem od czago się zabrać bo nie wiem co to może być. Ktoś coś takiego miał albo ma jakieś rady?

klekot??? może niech jakiś mechanik osłucha. może rozpadł się popychacz hydrauliczny?

Wieczorem może będę znał diagnozę. Ale mechanik jakoś nie jest przekonany do tego co mi mówi. Będę musiał pewnie jechać gdzieś dalej z nim, żeby ktoś się zajął tym. A dlaczego kontrolka ładowania się święci?

Edit:

Znalazłem innego mechanika co dobrze zna starsze silniki Audi. Początkowa diagnoza:
1. Może być uszkodzony popychacz.
2. Obrócona panewka.

Dodatkowo:
1. Kompresja na każdym garze trochę powyżej 14. Na środkowym 8.
2. Ładowanie, czyli jego brak i świecący się ABS może być spowodowane uszkodzeniem regulatora napięcia, czy też czegoś innego w alternatorze.

Problem rozwiązany, a raczej jest znany.
1. Na środkowym garze świeca była do wymiany iskry nie miała oraz uszkodzony jest pierścień.
2. Brak ładowania był spowodowany zurzyciem paska, jest nowy ładowanie jest bardzo dobre.

Mechanik powiedzial, że rok tak przejeżdże a jak nie to wymiana silnika na nowy.

Kurde, cygaro kupione od młodego wieśniaka. Miał je miesiąc a tak zniszczył silnik. Gadałem z pierwszym właścicielem (dziadkiem) miał je od nowości, wszystkie książki posiadam i nawet fakturę zakupu z salonu. Tak mi szkoda tego samochodu. Do idealnego stanu brakowało mu tylko małej kosmetyki i poprawek lakierniczych, a teraz jeszcze ten pierścień uszkodzony. Nie wiem co mam sam zrobić z tym. Autko traktowane czysto hobbystycznie do odbudowy. Poczekam, może jakieś fundusze się znajdą.

A skąd on wie że to akurat pierścień? Co się stało ze świecą?

Nie wiem, nie pytałem jak on to stwierdził. Nagar na świecy się zebrał, że nie dawała w ogóle iskry.