Zielona Skarbonka miała straszne reflektory - matowe i pożółkłe. Znalazłem kilka firm zajmujących się profesjonalną regeneracją kloszy i odbłyśników, ale każda wymagała wysłania kloszy do ich zakładu. Nie mogłem uziemić auta.
Na allegro jest sporo zestawów do regeneracji reflektorów (40-70zł), ale jakoś nie mogłem nic wybrać i w efekcie nic nie zamówiłem.
Miałem sporo roboty przed komputerem, więc w ramach relaksu postanowiłem spróbować coś z reflektorami w warunkach garażowych. Gdzieś czytałem, że dobre efekty daje czyszczenie kloszy zwykłą pastą do zębów. Sobota wieczór, znalazłem "niczyją" tubkę w łazience i się zaczęło...
0. Pożółkłe i matowe
1. Nie wyciągałem reflektorów. Kilka razy kleiłem wokół taśmą malarską. Lepiej nie żałować taśmy, zabezpiecza nasze auto na wszelki wypadek, gdyby ręka nam się omsknęła.
2. Zaczynamy. Miała być pasta i jest pasta. Kilka minut polerowania pastą wyciśniętą na stary, bawełaniany T-Shirt.
Colodent Super Biel. Ciekawe jakie byłby efekty gdybym użył jakiegoś wynalazku 3D White lub mikrogranulek
3. Było lepiej, nawet dużo lepiej, ale reflektory wyglądały jakby ktoś wylał na nie coś żrącego. Część powierzchni była gładka, a część wyraźnie chropowata. Polerowałem i polerowałem, ale nie było poprawy. Wpadłem na genialny pomysł - po co się męczyć, jak w piwnicy leży kątówka. To był zły pomysł. Zamontowałem filcową nasadkę, wycisnąłem pastę i ognia. Kilka sekund i masakra... plastik reflektora zaczął się topić. Na samym środku miałem przytopiony plastik z jakimś brązowym nalotem, pewnie jakieś resztki przypalonego filcu.
Wujek Dobra Rada radzi:
Nigdy, ale to nigdy, nie próbuj polerować reflektorów szlifierką kątową! Może urządzeniem wolnoobrotowym do polerowania..., ale i tak coś spier...lisz. Szmatka, pasta, papier, czy co tam masz w rękę i robisz kółka jak bohater filmu Karate Kid na treningu.
Próbowałem polerować pastą do zębów, pastą Tempo - zero efektu. Nie było wyjścia, papier ścierny 125 i ścieranie przytopionego fragmentu. Niestety nie zrobiłem zdjęcia.
Reflektor potraktowany papierem 125 wyglądał strasznie. Cały matowy i w głębokich, wyczuwalnych rysach. Na tym skończył się wieczór w garażu. W domu nie miałem papieru o mniejszej gradacji, a sklepy budowlane już były zamknięte.
4. Niedziela rano. Czas ma doprowadzenie auta do stanu używalności. Z samego rana autem rodziców popędziłem do marketu budowlanego. Wybór papierów nie był duży.
Z każdego papieru ściernego oderwałem pasek o 1/3 szerokości. Pasek na pół, po jednej części na reflektor.
5. Papier wodny 220. Matowy, ale nie ma już wyczuwalnych rys.
6. Papier wodny 800. Na mokro wygląda już nieźle. Mat powoli znika. Na mokro wygląda już nieźle, ale po wytarciu do sucha było strasznie.
7. Papier wodny 1500. Jest całkiem całkiem.
8. Papier wodny 2000. Mniejszego papieru nie mieli w sklepie. Na mokro wygląda super.
9. Po wytarciu do sucha efekt jest więcej niż zadowalający.
Przed i po.
Zaczęło się od pasty do zębów, przez szlifierkę kątową, a skończyło na papierze wodnym 2000. Radzę każdemu, aby spróbował przetrzeć reflektory pastą do zębów. Na pewno zobaczy zmianę. Jeśli efekt nie będzie satysfakcjonujący to bierzemy papier ścierny i lecimy. Może uda się znaleźć papier 3000 lub większy, efekt będzie lepszy. W zależności od zniszczenia reflektorów i wprawy, odświeżenie jednego reflektora zajmuje 0,5-1h.
Reflektory w A6 C5 mają plastikowe klosze, można je spolerować. Zabieg nie będzie trwały, za jakiś czas znów pojawią się brud, rysy, itp. W niektórych zestawach z allegro był jakiś środek do lakierowania reflektorów po zakończeniu polerowania. Podobno ma zabezpieczać i spowalniać proces starzenia reflektorów. Zna ktoś jakiś środek godny polecenia? Jakiś lakier?
Polerka reflektorów do tylko część prac - etap 1. Klosze od środka też są brudne. Niestety w A6 C5 klosze są klejone, nie jest tak fajnie jak w A6 C4 (spinki i gumowa uszczelka). Może jak znajdę trochę czasu i odwagi, rozłożę swoje reflektory. Zobaczymy czy w garażu można zrobić pełny serwis
W A6 C4 można było zamówić bezpośrednio w Hella Polska. W katalogu oświetlenia do A6 C5 mają tylko całe reflektory. Ktoś się orientuje czy można kupić tylko nowe klosze reflektorów?
UPDATE
10. Przejechałem ponad 2000km i lampy lekko zmatowiały. Po przetarciu szmatką wyglądały lepiej, ale i tak były lekko matowe.
11. Kupiłem papier wodny 3000 i przetarłem jeszcze raz. Było lepiej niż wcześniej, powierzchnia była gładka jak pupcia niemowlęcia, ale nadal lekko matowa.
12. Posłuchałem się Krzyśka i postanowiłem prysnąć reflektory bezbarwnym lakierem akrylowym. Nie miałem przemysłowego odtłuszczacza, więc trzeba było sobie jakoś radzić - krupnik i niepylące płatki kosmetyczne żony
13. Zamówiłem lakier z allegro. Nie wiem czy "K2 lakier akrylowy bezbarwny Rally" jest coś wart, ale w opisie było "szybkoschnący" i "wytrzymały na uszkodzenia mechaniczne".
14. Nigdy wcześniej nie lakierowałem niczego sprayem na aucie. Zero wyczucia, a opcja "wcisnąć i machać" spowodowała tylko zacieki na lewym reflektorze. Z prawym wyszło trochę lepiej, dopracowałem technikę malowania. Niestety na lewym wyszły paskudne zacieki i faktycznie lakier jest szybkoschnący. Najpierw próbowałem go wyrównać papierem ściernym - błąd, zrobił się matowy. Ostatecznie zdrapywałem paznokciem po kawałku. Nim weźmiecie się za malowanie poćwiczcie trochę na jakimś kartonie, alby czymś co później można wyrzucić. Do lakierowania jednak trzeba mieć trochę wprawy. Jakość lakieru pewnie też ma znaczenie, najtańszy z allegro nie koniecznie musi być dobrym wyborem.
15. Reflektory po nałożeniu lakieru stają się przejrzyste, zniknęło lekkie zmatowienie jakie zostało po papierze 3000. Po wyschnięciu powierzchnia był nierówna, lekko chropowata. Przetarłem reflektory pastą Tempo. Pomijając drobne niedoskonałości w położonym lakierze, reflektory wyglądają prawie jak nowe, świecą dużo lepiej. Fachowo powinno się wyjąć reflektory, zdjąć uszczelki i prysnąć lakierem tak, aby zachodził za krawędzie lampy - nie zrobiłem tego. Jak lakier będzie odchodził, to następnym przed zabawą kupię maszynę do polerowania i wyciągnę klosze z auta.
Efekt jest bardzo zadowalający. Od pasty do zębów i kątówkę, przez papier wodny po krupnik i lakier akrylowy. Polecam wszystkim.