.: AUDI KLUB POLSKA :.

Hej,
Kończy mi się niedługo polisa. Dzwonili już do mnie z PZU w którym jestem ubezpieczony z propozycją dokupienia NNW (czyli od następstw nieszczęśliwych wypadków) nie tylko komunikacyjnych, ale również w codziennym funkcjonowaniu. Z drugiej strony przez całe życie płacę składki, a tak naprawdę nigdy jeszcze z tego nie było okazji skorzystać. Macie takie coś? Myślicie, że warto?

nie warto. Składka dość droga. Przy szkodzie liczy się % uszczerbku na zdrowiu. Ja miałem kiedyś taki przypadek. Zwichnąłem sobie bark. Dostałem 1% ! czyli 50 zł od 5000 nnw śmiech. To czysta kasa dla nich. Jak coś Ci się stanie, a byłeś pasażerem ciągnij normalnie z OC właściciela pojazdu...

Dobra wysłałem tutaj za pośrednictwem formularza swoje dane. Zobaczymy, co mi zaproponują.
Wybrałem 100 tys zł w przypadku śmierci i 50 tys zł na wypadek trwałego uszczerbku na zdrowiu, chociaż nie wiem co to znaczy trwały uszczerbek na zdrowiu - strata dłoni, oka czy może jedynie zębów - bo to też teoretycznie trwały uszczerbek na zdrowiu jest.

Ja NW tylko na motocykle opłacam, bo tam łatwiej łeb skręcić.

No ja też opłacam za moto, swoją drogą dochodzi +100% do polisy.

Wczoraj dzwonili, ale przełożyłem ich na dziś, bo akurat siedziałem za kółkiem. Dziś wieczorem ma jeszcze raz do mnie dzwonić konsultant.



A ile płacisz ubezpieczenia? I czy te + 100% dochodzi za fakt, że jeździsz na motocyklu i w związku z tym jest większe ryzyko wypadku?

Coś chyba bajki opowiadasz z tą rosnącą składką. Mam pojemność niecałe 1200, a płacę za rok dziewięćdziesiąt kilka zł, tyle że po opłaceniu także NNW wychodzi ~200.

No oczywistym jest, że taki koszt OC po zniżkach.

Ok, mam już wszystkie info. Zadzwonił już do mnie ten konsultant z Comperia, zaproponował ubezpieczenie w kilku towarzystwach - generalnie nie różniły się one istotnie pod względem warunków, kwot ubezpieczenia oraz składki. A skoro tak, to postawiłem na sprawdzone PZU - bo co by tutaj nie mówić, oni chyba najmniej lecą w kulki.

Ahahahahahaaa...
"Kochane" PZU przy okazji likwidacji z ramienia OC wy*uchało mnie jakieś 10 lat temu przy wydatnej pomocy jednego z "klubowiczów" z P-c zatrudnionego w owej firmie , którego nicka nie pamiętam.
Niech szczezną w najgłębszych czeluściach piekieł w które nie wierzę...
Wierzcie dalej w "uczciwość TU - dojdziecie do podobnych spostrzeżeń jak onegdaj słynny Zabłocki ...