.: AUDI KLUB POLSKA :.

Drodzy forumowicze, znalazłem na alledrogo taki oto egzemplarz:
http://allegro.pl/sliczne-audi-a6-3-0-v ... 42236.html
co sądzicie?

Tyle kasy za inwalidę? Do tego z nie do końca udanym silnikiem? Daj pan spokój
Nie wszystko złoto, co się świeci...
Na Twoim miejscu, szukałbym czegoś z Quattro na pokładzie, na prawdę warto.
Mogę Ci sprzedać swoją, lepszy motor, napęd i w ogóle

Cena z d.... owszem. Ale miałeś Lucas ASNa że takie farmazony wypisujesz Bo ja miałem ACK (dłuuugo i dużo km nim przejechałem), AMXa, AAH niejedno i jak narazie ASN jest jednym z tych aut przy którym nic nie muszę robić. Czego nie mogę powiedzieć o ACK....

Ło matko! W tych pieniądzach na pewno jedyny taki w PL

Ja przy swoim AQD również nic nie robię poza bieżącym serwisem . Nie biorę pod uwagę ACK, tylko świeższe motory 2.8, choć i takie stare ACK nie jest złe.
ASN ma 220KM, niby troszkę więcej od takiego AQD, ale dla tych paru koni więcej, ja np nie zaryzykowałbym kupna ASN'a
To jest moja opinia, a Ty nie musisz się z nią zgadzać...

Poza tym przytoczę słowa kolegi "Gibon_81" na temat ASN'a i Twoją odpowiedź:

"Bloki pękaja to fakt, ale nie ma na to reguły. Jak kupiłem z taką wadą. Kupiłem świeży silnik i jeżdżę. Stary sprzedałem na części. I nie wyszło jakoś super drogo. Teraz się cieszę ze sprawnego auta
Sprawdź przede wszystkim:
- Ciśnienie w układzie chłodzenia (na mocno rozgrzanym silniku węże przy chłodnicy powinny być w miarę miękkie) NAjlepiej nie auto chodzi dłuższą chwilę na wolnych obrotach przy wyłączonej klimie.
- Czy przy ostrym butowaniu nie mruga check (sugeruje to problemy z zapłonem cewki bądź żle ustawiony rozrząd)"

Odp:
"Pocieszyłeś mnie gibon jak widać nie taki diabeł straszny (pomimo że mój ASN nie wykazuje żadnych chorobliwych oznak to staram się być czujny)

Ale i tak wolę swoje stare 4.2 " - koniec cytatu

Ja wolę jeździć swoim 2.8, lać wachę i zapie...lać, zamiast patrzeć pod maskę, czy aby blok/głowica nie pęknie, albo co tam jeszcze
Jak przybraknie mi mocy w moim 2.8, pójdę w 4.2 a ASN'a ominę szerokim łukiem...

Raz jeszcze zaznaczę, to moja prywatna opinia, którą sobie wyrobiłem, czytając Nasze Forum, każdy może myśleć inaczej
Pozdrawiam.

A ja nauczyłem się nie wypowiadać o czymś z czym nie miałem do czynienia (włączając 2.5TDI V6 bo znam jego zadowolonych posiadaczy). Nie raz przekonałem się że wszystko zależy od konkretnego egzemplarza a jeszcze więcej od poprzedniego właściciela Opinie w necie są krzywdzące i często nie mają związku z rzeczywistością. Gdybym się nimi sugerował to nie kupiłbym np.uwielbianego przez wszystkich 2.7T bo przecież specowi coś się w silniku urwało i musiał go wymienić, bo tam przecież 2 turbiny i jak się uwalą to silnik w górę itp. Bo przecież jak kupię 4.2 to korba bokiem wyjdzie tu znowu niesławne AQJ (BTW, ciekawe ile takich przypadków wystąpiło). O przypadku 1.9TDI Robiego już nie wspomnę...

Co do ASNa, owszem znam (z for) kilka przypadków uszkodzonego bloku. Kilka to max 5-6. Najczęściej dotyczy to aut z 2002 roku-obstawiam że była wadliwa partia tych silników i nie musi to dotyczyć wszystkich egzemplarzy. Co nie znaczy że jakbym znalazł zadbanego ASNa z tego rocznika to bym go nie kupił IMO nic nie dzieje się bez przyczyny i każdy motor można zajechać.

P.S....10 lat temu mówiono o starym poczciwym AAH że lepiej go omijać bo pada w nim pompa oleju i lepiej kupować ABC Mało tego, nawet w jednym z moich dawnych AAH taka sztuka padła

Sam potwierdzasz, a to są przypadki tylko Forumowe. Ile jest takich, których użytkownicy nie opisują tych awarii, tylko stoją po mechanikach?
W zeszłym roku u mojego szwagra w warsztacie naprawiali/wymieniali padniętego ASN'a, ja namacalny przykład mam, a 5tysi PLN, mam gdzie zainwestować i na pewno nie będzie to naprawa auta z ASN'em pod maską

Z Twoich wyników spalania wnioskuję, że jeździsz raczej zapobiegawczo, bo takie spalanie to ja mam przy 2.8 w manualu nie w automacie. Zresztą ktoś gdzieś Ci napisał, że masz spalanie jakie fabryka podaje, co jest w praktyce mało możliwe...
Jestem przekonany, że taki ASN, nie wytrzymałby na dłuższą metę mojej jazdy, w której korzystam czasem z pełnej skali obrotomierza, choć katem nie jestem. Po prostu, w przeciwieństwie do niektórych osób, nie lubię hodować pająków w układzie wydechowym

Niemniej z pewnością w necie jest więcej negatywnych opinii na temat jakichś silników, gdyż tych, które się nie psują, nie trzeba opisywać
Na pewno sprawdza się powiedzenie, że jak się dba, tak się ma, no ale bez przesady, auto ma zapindalać i się nie psuć, a dmuchać wolę na gorącą zupę

bardzo dobry post kolego Lucas, wszystko fajnie wytłumaczone

Co do spalania ASNa, mój brat ma podobne wyniki. Nie znam gitmara osobiście i nie znam jego stylu jazdy, natomiast znam mojego brata dość dobrze i doskonale znam jego styl jazdy. 0-1-0-1-0-1-0
Konfiguracja identyczna ASN+tip. Najwyraźniej te silniki są dość oszczędne. Moje bydle pali więcej, ale niestety coś za coś. Turbo żyje-turbo pije
Podobnie też jak gitmar, przeszło mi zniechęcanie do czegoś, czego osobiście nie miałem i nie ujeżdżałem, bo sam brata namówiłem do samochodu w tej konfiguracji. Gdybym trzymał się wszystkiego, co wyczytam w internietach i słuchał wszystkich rad, nie jeździłbym 2.7T (brat straszył suszarkami).
Co do forumowych przypadków, jesteś użytkownikiem tego forum od dłuższego czasu, więc powinieneś wiedzieć, ze bardzo często pojawiają się "użytkownicy jednego problemu"... Pojawia się problem rejestruje się, uzyskuje potrzebną informację i zapomina o problemie/forum. Są ludzie zadowolenie z 2.5DTI V6, są zadowoleni z ASNów, osiek, a nawet multilotków.
Amen.

Lucas, nie przekonuje Ciebie na siłę bo nie mam takiej potrzeby ani konieczności. Twoje zdanie, szanuję je ale się z nim nie zgadzam.
Co do spalania, widać jakie jest w podpisie. Nie mam potrzeby go koloryzować,bo po co Swoje lata już mam, nie muszę palić gumy na każdym skrzyżowaniu ani udowadniać kto jest szybszy. Gdzie się da to cisnę. Jak jadę nocą (co często mi się zdarza) to jadę powoli bo nie mam ochoty upolować dzika, łosia, sarny czy jelenia bo co chwilę coś mi wyskakuje przed maskę, takie mam szczęście dlatego wolę nie kusić losu Na pewno nie jestem zawalidrogą a auto spala tyle ile widać i jestem z tego spalania bardzo zadowolony. W ogóle ASN mi się podoba i nie zamieniłbym na żadne (IMO brzydkie) przedliftowe C5. Mam to szczęście że technicznie jest bardzo sprawne, wolne od błędów w sterowniku, nie spala oleju itp.W przypadku mojego auta wpływ na pewno na taki stan ma przebieg (jeszcze przez chwilę poniżej 200kkm ) Co mam więcej napisać.... miałem obiekcje przed zakupem, ale przekonałem się do ASNa i jak trafię drugiego takiego w CH w zadowalającym stanie i z jeszcze lepszym wypasem to go kupię

I obyśmy wszyscy żyli długo i szczęśliwie...
Pamiętajcie jednak, że nie wszystko, co nie znane, trzeba sprawdzać na własnej skórze Należy czytać, czytać i jeszcze raz czytać, potem wyrobić sobie opinię, a na końcu podjąć decyzję o zakupie, coby potem w brodę sobie nie pluć, że można było postąpić inaczej...
Pozdrawiam

Dobrze gada, polać mu