wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś strasznego

spaykee

fajnie, że piątek, ale cały dzień w pracy jakiś wkur...ony... by

Megster

Na moście siekierkowskim zaliczyłem kamieniem w szybę - odprysk, trzy małe pęknięcia. Czekam na gościa z "Warty"... Jak to fajnie, że w trzymiesięcznym aucie już będę mógł wymienić szybę...

Blt

Jadę sobie dziś C4, spokojnie 70-80 spojrzałem na radio aby zmienić stację. Nagle widzę jasno brązową obłą formę przed maską i BOOOM! Zobaczyłem jak obła forma obraca się o 360 stopni.
Przez chwilę jechałem dalej bo byłem w lekkim szoku. Zatrzymałem się i dotarło do mnie, że sarna wybiegła mi pod auto. Sprawdziłem auto i poza połamaną ramką klubową oraz pogiętą tablicą nie ma śladu. Wróciłem aby zobaczyć co ze zwierzem, jestem już jakieś 5m od miejsca zdarzenia. Jedzie auto z przeciwnej strony i słyszę dźwięk łamanego plastiku. To była dolna część z ramki ta z napisami. Zebrałem i nie wygląda najgorzej jest chociaż w całości. Rozejrzałem się za zwierzakiem i niestety już odszedł z tego świata. Zadzwoniłem gdzie trzeba, powiedziałem co i jak. Szkoda z mojej strony niewielka, jedynie poinformować odpowiednie służby aby zabrać zwłoki. Nie lubię takich zdarzeń.

spaykee

trzeba było brać na parówki i kotlety przerobić

gitmar

Blt napisał(a):

Jadę sobie dziś C4, spokojnie 70-80 spojrzałem na radio aby zmienić stację. Nagle widzę jasno brązową obłą formę przed maską i BOOOM! Zobaczyłem jak obła forma obraca się o 360 stopni.
Przez chwilę jechałem dalej bo byłem w lekkim szoku. Zatrzymałem się i dotarło do mnie, że sarna wybiegła mi pod auto. Sprawdziłem auto i poza połamaną ramką klubową oraz pogiętą tablicą nie ma śladu. Wróciłem aby zobaczyć co ze zwierzem, jestem już jakieś 5m od miejsca zdarzenia. Jedzie auto z przeciwnej strony i słyszę dźwięk łamanego plastiku. To była dolna część z ramki ta z napisami. Zebrałem i nie wygląda najgorzej jest chociaż w całości. Rozejrzałem się za zwierzakiem i niestety już odszedł z tego świata. Zadzwoniłem gdzie trzeba, powiedziałem co i jak. Szkoda z mojej strony niewielka, jedynie poinformować odpowiednie służby aby zabrać zwłoki. Nie lubię takich zdarzeń.

A nie pisałem..... :?:

ernieball

Heh, kilka dni temu rozmawialiśmy przez tel. odnośnie spalania i mówiłeś, że w miarę wolno jeździsz bo sarny, dziki itp...
A tu ciach, zaliczone.
Nie zazdroszczę sytuacji.

Zagor

Ukręciłem atak tylnego dyfra

, i okazuje się, że nie ma gdzie kupić, bo się OFNA z PL wyniosła

- fuck, będę musiał coś wyrzeźbić z kupy, i zamówić na zapas kilka szt z US

Muszę chyba lekko zluzować dyfry, bo zaczęło się (to już drugi ukręcony atak) po tym jak "spiąłem" mocniej - jeździ dużo lepiej, ale co z tego skoro atak, więcej jak 10h nie wytrzymał

Smok Wawelski

Ukręciłem śrubę tylnych sanek

Marcin_89

Ostatnio jechaliśmy ze spajkim do Leo w weekend jakoś. Spajki kierował, ja chciałem sobie trochę odpocząć, było już ciemno. Jedziemy, a ja patrzę i z narożnika szyby od mojej strony (pasażera) z dachu spuszcza się pająk taki duży jakiś (to nie był korsarz) :galy:

. Mało się nie osrałem :):

Wziąłem mapę samochodową, żeby mu przypierdzielić, zamacha wziąłem - sru i oczywiście jak taka mameja nie trafiłem i wleciał gdzieś w nogi tam haha, zacząłem tupać nogami, bo nie wiedziałem gdzie dokładnie zleciał :-D

Zatrzymaliśmy się i leżała menda na dywanie, spajki go wyrzucił za drzwi.
Masakra :-D

Chyba wlazł u Blt na podwórku. Gorzej jak jaja czy co zdążył złożyć ;D

rodzynek

Ech, żaden polski pająk nie zrobi Ci krzywdy. Ot, 2x ba

Morgi

Nawet czerwony?

rafala6

rodzynek napisał(a):

Ech, żaden polski pająk nie zrobi Ci krzywdy. Ot, 2x ba

Mylisz się w górach żyje takie ścierwo ale nie pamiętam jak się nazywa.

rodzynek

http://www.sadistic.pl/najciekawsze-paj ... 204147.htm

Nie przesadzajmy

Tym bardziej, że na ogół zwierzęta bardziej się człowieka boją, niż chcą go zaatakować.

spaykee

o ............ ale są brzydkie

a u marcina w aucie się popłakałem ze śmiechu wtedy - ale zapomniał wspomnieć że jak zaczął drzeć japę "o jaki wielki o k... ja pie... zatrzymaj sie zatrzymaj!!"... to byłem w połowie manewru wyprzedzania

a jak zobaczyłem po co drze się to się po prostu poplakalem ze smiechu

a ja mam dzis chvjpowy dzien... czy to jakas nowa gówniana tradycja przy piatku ?

drookash

Chyba co piątek to gorzej

Takie jakieś przesilenie wiosenne

Zrypany cały tydzień... tyrka od świtu do nocy

Dostawca materiału nawalił, roboty opóźnione... masakra jakaś

Jutro do tyrki trzeba iść... nie zniosę

Jeszcze wczoraj wspólnikowi żona CRV 2007r rozbiła tak, że PZU dziś na gorąco oględziny i TOTAL obwieszczony...no ale to tak na marginesie. Patrząc na to wydawało by się, że do poskładania... ale jednak silnik i napędy w tył poszły i qpa

Leo

ej spajki a co to piątek jakiś gorszy? Sobota zacna, pomijając powrót, a byś został na wieczór bo locha w ofercie wlaśnie się sączy

spaykee

no sobotni wieczór wybitnie nie fajny - byłem świadkiem jak stado bezmózgich cepów, czyli kiboli, wyciąga z pociągu parę (k+m) w wieku przed 18 i butuje ile sił w nogach. Co za patologia. Opowieść i akcja była dłuższa ale nawet mi się nie chce opisywać... Po prostu zabrakło mi wtedy słów.

Leoś w następny weekend do odcięcia.

mariuszj0808

Zacząłem sobie robotę godzinę wcześniej żeby godzinę wcześniej skończyć i jak zwykle dzięki angielskim mózgowcom skończyłem 3,5 godziny po czasie który miałem wyliczony z zapasem .

Zarathustra

pół sufitu mi odpadło w łazience..

Baskecior

Zarathustra napisał(a):

pół sufitu mi odpadło w łazience..

Eeeee

.: AUDI KLUB POLSKA :.

wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś strasznego

Kto przegląda forum