mały v8 napisał(a):
i przestali ku..wy lejce zabierać
Z tym zabieraniem to widzę się wielu przestraszyło... a zupełnie niepotrzebnie.
Już przed 18.05 zrobiła się jakaś moda zabierania PJ. Wielu płakało, że nie będzie można jeździć.
Tymczasem okazuje się, że podczas takiej interwencji
POLICJANT NIE ZABIERA MU UPRAWNIEŃ, A JEDYNIE DOKUMENT POTWIERDZAJĄCY UPRAWNIENIA!!! POLICJANT NIE JEST OD COFANIA UPRAWNIEŃ. ROBI TO STAROSTA NA WNIOSEK SĄDU!!! SĄD OCZYWIŚCIE WYMIERZY GRZYWNĘ I ZWRÓCI DOKUMENT. UKARANY W TEN SPOSÓB MOŻE DALEJ JEŹDZIĆ, A PRZY NASTĘPNEJ KONTROLI DOSTANIE MANDAT ZA BRAK DOKUMENTU 50ZŁ, A NIE ZA BRAK UPRAWNIEŃ 500ZŁ. JEŹDZIĆ DALEJ NIE BRAĆ DO GŁOWY!!!
Teraz po przekroczeniu prędkości o więcej niż 50kmh w terenie zabudowanym policjant automatycznie zabiera PJ. Ale tak jak przypadku wyżej zabiera tylko świstek, a nie uprawnienia.
Prawidłowo wygląda to tak:
zabranie dokumentu,
skierowanie sprawy do sądu
sąd składa (lub nie) wniosek do Starostwa
Starosta cofa uprawnienia i odznacza ów fakt w CEPIK. (wtedy mamy dopiero zakaz prowadzenia auta)
Ale... od wyroku sądu mamy prawo się odwołać. cała procedura może trwać do ok 3-4 tygodni. Jeśli to nie przejdzie i Sąd wyda postanowienie o cofnięciu - Starosta wyda nam decyzję od której każdy obywatel wg. Konstytucji RP ma prawo się odwołać. Tu pomocne będzie Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Cała procedura będzie trwała dłużej niż 3 mies. A my możemy przez ten czas latać bez dokumentu i nic oprócz 50 zł nam nie grozi. Po 3 miesiącach automatycznie sprawa cichnie. Trzeba wystąpić o zwrot dokumentu PJ
Policjant to nie instytucja jednoinstancyjna. On jest na samym dole...
A żeby nie było OT, to powiem, że z lotniska w Katowicach jeszcze nie leciałem, ale jak kolega wybudował to skorzystam