Ramon1 napisał(a):
Ale Ty masz Passata B6 a to zupełnie inna buda. Tylko ten silnik pod znakiem zapytania, nie da się ukryć że 1,9 byłby pewniejszy.
Za mało jeżdżę moim autem ,aby ocenić awaryjnoś/bezawaryjność silnika. Owszem, każdy grosz wydany na usterkę wnerwia, ale jak czytam o mniejszych benzyniakach, dieslach z tego okresu co moje auto, to mam silnik 'bezobsługowy'. Czas pokaże. Jest powszechna norma, że robi się 'pakiet startowy w aucie po jego zakupie;
- oleje z filtrami
- rozrząd
- świece
- klocki, tarcze?
Czasami dojdzie coś ekstra jak turbina, może 2masa, sprzęgło? W dieslu pompowtryski?
Ludzie to wymieniają, jeżdżą. Jeśli ja w 3.2 FSI wymienię łańcuch (nie musi się trafić taka konieczność przy obecnym przebiegu) na częściach poprawionych, to mam na 200tkm z głowy. Cewki jak w reszcie benzyn, sondy... Owszem jednorazowo może zaboleć, ale jak się podliczy koszty, to się okaże, że mogą być niższe niż w mniejszych silnikach, a raczej na pewno niższe niż w dieslu cięższego przypadku.
Na pewno jak na rodzinne kombi, to świetnie się zbiera, dźwięk bombastik i wydech fabryczny całkiem przyjemny. Żonka śmiga firmowym też z tego okresu produkcji, z nalotem lekko ponad 200tkm i z silnikiem nic się nie działo. Powoli zaczynam nabierać przekonania, że to najlepszy wybór benzyny w Passacie z tego okresu.