.: AUDI KLUB POLSKA :.

Ja w sobotę byłem na pikniku kowbojskim w Łosicach ...ogólnie tylko kiełbasa i piwo były fajne, ale pierwszy raz wziąłem młodego dalej od domu na motórze...chyba mu sie spodobało. Tak paradowaliśmy


Za tydzień Komarówka Podlaska trzy dni koncertów i biesiadowania.... i stamtąd chyba od razu na odwyk
Poza tym wszystko domknąłem w motocyklu na ostatni guzik, wczoraj przyszła Dunlopa na tył z białym rantem, przednią zmieniłem zaraz po zakupie tył miałem za rok, ale po tysiącu kilometrów stwierdziłem że nie tędy droga i tu nie ma co oszczędzać. Mimo ze wygląda bardzo dobrze, w zimę sobie go polakieruję żeby wyglądał jak fabrycznie nowy.

Zdjęcie jest wrzucone z portalu, na które trzeba się logować.

Przepraszam już naprawiłem

"Organizacja" eventu we Wrocławiu poniżej krytyki, jestem dalej zakupu niż byłem, przynajmniej w polskiej sieci dealerskiej.
Przy okazji dowiedziałem się także, że wg. organizatorów harleye nie jeżdżą w deszczu (mżawce), ani godzinę / dwie po deszczu.
Może trzeba rozejrzeć się za marką, która jeździ w deszczu.

O reszcie mi się nawet nie chce pisać. Z grubsza straciłem trzy godziny i się nie dopchałem do maszyny, mimo że miałem zakontraktowane dwie jazdy o konkretnych godzinach (umówione i potwierdzone telefonicznie). Jeden wielki burdel organizatorów, cwaniactwo Dziuniek z obsługi, niemożebny hałas szarpidrutów zagłuszający wszystko w okolicy (łącznie z wolnymi wydechami), brak logistyki i koordynacji. Jak tak samo wygląda opieka posprzedażna to się warto zastanowić nad inną marką.

Szkoda było czasu na takie głupoty. Takie akcje marketingowe to strzał w kolano. Chyba, że marka celuje w wiejsko-cwaniacko-elitarny wizerunek.

Być może w sobotę inaczej to wyglądało, a w niedzielę się już im po prostu nic nie chciało.
Jak się nie chce pracować to lepiej nie iść do pracy niż manianę odwalać.

Byłem na takich dniach ze dwa czy trzy razy. U nas organizacja lepsza, zawsze dostałem co umówione- tyle, że jazda krótka, w szeregu, wolniutko.
Jak chcesz się naprawdę przejechać i posprawdzać umów się z dealerem na jazdę, wtedy dostajesz moto na określony czas (godzinka czy więcej) i jedziesz gdzie chcesz. Wada taka, że mają pewnie ze dwa modele tylko. A i u nas raz jazda wypadła w naprawdę deszczowy dzień, wszystko przebiegało jak zwykle. Zresztą te maszyny już są pordzewiałe, a patrząc na wyspiarskie tablice można wnioskować czemu

A ja w piątek ruszam na grubą imprezę motocyklową , kapele z mojej młodości, alkohol, itd.

http://www.panther.org.pl/

Ja posiadam Yamahe. Pozdo

Super...to tak jak moja mamusia, ona ma o taką;



Dam Ci do niej namiary wymienicie spostrzeżenia

Jak zwykle bezlitosny....

Przy fajnej pogodzie i potrzeby zakupu gmoli do mojej eFki, razem z arthurrem wyręczyliśmy kuriera Traska Kato - Głuchołazy w szybkim tempie aby zdążyć przed zamknięciem. Ale powrót już na luzaka i skrótami. Podążałem z arthurrem opłacało się.. Zna się skubany na skrótach

Pierwsze foto czadowe. Czasem dobrze mieć enduro

tap

Mnie się strasznie dworcowa fotka podoba Jedziesz sobie przez lasek, nawet nie wiesz że obok są tory a tu nagle drzewa się kończą i trafiasz na taki widoczek

Tylko trzeba mieć na każdy wypad aparat i kamerkę

A ja z chłopem od gieejsa po słowie

Szacunek Popróbowałeś i tego i tego - i wiesz co dobre Ja przejeździłem kilka "asfaltowców" zanim zszedłem na manowce

No i zostanie RT, widziałem się z gościem, ale to typ "chciał bym, ale się boję" i 1000 pytań do.
Podobał mu się, ale nie wie czy to do końca to, szyba niby fajna, ale nie mógł sobie ustawić jak trzeba, a to hamulce za ostre (bo mój ma wspomaganie), poza tym nie wie czy mu się będzie opłacało (wywalił cenę z kosmosu) itd, itd. Generalnie sprzęt ma sprawny, ale łatwo w życiu nie miał i potrzebował by pracy.

No takie właśnie sprawiał wrażenie... Pytał na forum F650GS (udziela się tam) co... inni myślą o RT

zwykły Seba wiem że masz urlop . Wpadłem dzisiaj pod twój dom.. pewnie już przekazano ci info... jechałem gdzie mnie poniosą oczy i wylądowałem na Pyrzowicach
Foty z dupiatego tel..

i lądowanie nad głową

Ja rano z młodym stigiem jade rozruszać gnaty do Radzymina
http://www.motobud.pl/motocud.htm

Przy okazji małej przejażdżki stanąłem na leśnej drodze żeby się odlać, i podczas wykręcania niechcący położyłem motorynkę na gomlach.....yyy sam w lesie 350kg leży na boku .... nie jest dobrze...ale przypomniałem sobie szkolenie tej pani, 5 s, zero napinania , i maszyna stała na kołach
https://www.youtube.com/watch?v=I5k4Uj3YTnY