.: AUDI KLUB POLSKA :.

Heloł!
Po równo 7 latach w moich rękach, biała myszka wreszcie została zarejestrowana jako pojazd zabytkowy

Chwalisz się, czy ubolewasz?

+1

Bardzo dobrze zrobił rejestrując na żółte tablice.
Jak część forumowiczów wie, wracając z letniego zlotu AKP wpadłem do rowu moją V8-ką przez fraj.ra, który nie widział w lusterko, że go wyprzedzam. Baba z ubezpieczalni wyliczyła mi koszt naprawy 25 000 zł. Ze względów ekonomicznych ustaliła, że naprawa jest nie opłacalna. Wyceniła auto przed kolizją wg. "eurotaxu" na 5600 zł, odjęła wartość wraku 1300 zł i wypłaciła 4300 zł
W swoim narządzie płciowym ma to, że samochód mnie kosztował prawie 45 000 zł. Ona liczy z rocznika. Więcej odszkodowania dostałem pół roku temu za Audi 80 B4 ABK.
Zapytałem się jej na ile wyceniłaby np. Forda T z 1920 r. - 100 zł, 50zł Baba się roześmiała. Pozostaje mi tylko sąd.
Tak więc, w razie kolizji za te wszystkie Audi 200, V8, coupe, 50, S2, itd., zarejestrowane na białych tablicach, dostaniecie trochę więcej niż ważą na złomie

Czy gdybym ubolewał, użyłbym słowa "wreszcie"? Chwalę się, a właściwie informuję o stanie aktualnym wehikułu.
Wojtek, nie rozumiem skąd taka niechęć do aut zabytkowych.....

MarianB, dupa to nie narząd płciowy

Chodziło mi o dziurę obok

Aaaa, to co innego, pełna słuszność!

Wystarczy zrobic sobie odpowiednia opinie rzeczoznawcy (biala karta czy jak to zwa), nie musi on nawet uczestniczyc przy ogledzinach i dokumentacji pojazdu i juz samochod jest inaczej liczony/traktowany, nie potrzeba do tego zoltych blach, aczkolwiek D2 tez kiedys pojdzie na zoltki

Rzadko to mówię - zazdroszczę i gratuluję
Kurcza niezła sprawa. Dużo było roboty i kosztów i zachodu?

With mobilephone sent.

rejestr zabytków czy pełen zabytek ?? Bo kojarzę że są 2 tego typu rejestry jeden mniej a drugi bardziej restrykcyjny
Bo jak pełen to oficjalnie przestałeś być jedynym właścicielem auta a jego współwłaścicielem stało się SIC !! państwo
zapewne dla tego wyrazy ubolewania

a co do V8 dawaj sprawę do sądu i tyle bez pitolenia

Pokaż ten samochód bo ja tu kawałek przodu tylko widzę. A co do rejestrowania na żółtych to ja nie widzę sensu sam mam kilka pojazdów z lat 50-60 tych, i normalnie stoją na zwykłych tablicach. Powyżej 30-stu lat nie ma potrzeby płacenia ciągłości OC, a przy stłuczce robi się opinie biegłego rzeczoznawcy nawet na rozkwaszonym wozie, i on wyceni wartość kolekcjonerską/historyczną/i adekwatną do unikalności i stanu technicznego. Kiedyś zapytałem likwidatora z PZU jak by wycenił szkodę na aucie z lat 50-tych. Powiedział ze jak robił taką szkodę, to wiadomo robocizna jest jedna , a cena części jak ze współczesnego porównywalnego modelu tej marki +20% .Jedyny plus to brak przeglądów technicznych , ale czy to plus to ja się nie wypowiadam, bo nieraz dobrze starego dziada poszarpać za drążki, i zobaczyć czy hamuje każdym kołem.

Jest jeszcze jeden plus. Jak wprowadzą nam strefy parkowania w dużych miastach to będzie trzeba grata parkować na "Błoniach" i rowerem do centrum dymać. Zabytek wjeżdża do centrum i parkuje legal.

ile procent oryginalności Ci dali? Będzie wiadomo czy to fachowy rzeczoznawca; )

Nigdzie w białej karcie, czy opinii nie mam powiedziane, że oryginalne jest w 82% czy w 95% - jest dobrze i tyle. Natomiast przeglądając pobieżnie opracowanie rzeczoznawcy, znalazłem na pierwszy rzut oka trzy błędy merytoryczne...

A co do "wad" żółtych tablic: nadal mogę bez ograniczeń wyjeżdżać autem za granicę, mogę go w każdej chwili sprzedać... Więc to nie jest tak, że auto nagle zaczęło należeć do państwa, a ja go tylko utrzymuję / serwisuję.

A dla nie zorientowanych, auto było kilka lat temu prezentowane w wątku "teraz my"