.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witajcie

Mało jeżdżę po kraju, głównie po swoich terenach. W niedzielę muszę się jednak dostać tutaj:
https://www.google.pl/maps/place/Hotel+ ... 616676088b

z Gdańska.

Oczywiście można 7mką ale... wielu z Was tutaj dużo się kręci po kraju. Może akurat teraz są jakieś przebudowy?

Najchętniej bym pojechał autostradami. Przedmuchał furę. Prosto i przyjemnie. Jednak w tym przypadku to chyba bez sensu?

Pozdrawiam

ja bym pojechał do Torunia A1 i tam na DK10 wbił. rok temu jak jechałem do Warszawy po auto to plułem sobie w brodę, że autostrady nie wybrałem. za dużo maruderów na DK7 było.

Wal autostradą do Strykowa na około elegancko bezboleśnie. A jak chcesz się tłuc to E77 na Elbląg/Mława /Płońsk ale ta trasa to raczej wakacje jak wszyscy jada nad może .Masa wioch , fotoradarów i wsiowych milicjantów. Lepiej dołożyć kilkadziesiąt km , nie stać i nie płacić za 62 km/h na ograniczeniu do 50.

Oczywiście tylko ta opcja(!)

Czyli A1 do końca a potem w A2? Tylko mój kierunek jest 40km na północ od Wawy...

EDIT:

Odpuszczam 7mkę i do Torunia na pewno A1. I teraz tak. Wbiłem trasę Toruń - Hotel Warszawianka. I stąd faktycznie trasa autostradami w zasadzie najlepiej wychodzi. Czyli dla mnie też tak powinno być.

Tylko, że A1 i A2 to o 150km więcej jak 7mką....

Ile naprawdę czasu powinna mi zająć taka trasa? Tak ok 160km/h na autobahnie...

Jak będziesz jechał w nocy i wracał w nocy, to siódemka może być
Ja w wakacje nad morze jechałem i wracałem siódemką, ale w nocy, to leci się fajnie...
Jeśli jedziesz za dnia, to zdecydowanie autostrady, szkoda nerwów na kapeluszników po drodze

Zawsze staram się jechać autostradami. Pytanie czy jechać A1 i A2 i robić o połowię więcej kilometrów? Warto?

Warto. Dwie godziny i jesteś w Strykowie, Wawę już widać. Ciągle tak jeżdżę. 7 to teraz też odcinkowe pomiary prędkości

Tylko i wyłącznie przez Stryków jeśli dbasz o nerwy. Niedawno jechałem wariantem DK10 i też było całkiem spoko, ale Autostrada jest bezkonkurencyjna.

Ok. Dzięki. Dla mnie wszystko jasne

Ja tam latam 7-mką, jest szybciej, krócej i taniej... i tylko jeden fotoradar...
Nadrabiać tyle km, żeby się autostradą przejechać to bezsens....

Co wy z tymi autostradami, na A2 przed warszawą też jest często meksyk, bo ludzie jeździć po autostradach nie potrafią. A do tego, jeżeli trafisz na nieciekawą godzinę, to przejechać przez Warszawę z A2 na Serock też nie jest za fajnie.
Jedź 7-mką, albo jak już musisz autostradą, to A1 tylko do Torunia a potem DK-10 i na wysokości Nowego Dworu odbić na Serock żeby minąć wjazd do Warszawy.

W niedzielę, jakie korki?

Ja nie jadę do Wawy, tylko 40km na północ od niej! To coś zmienia w waszych radach ?:)

Chłopie jedź normalnie s7. Masz ok 330 km, a1 i a2 to ponad 400 km. Masz google to sobie sprawdź i nie kombinuj.

I pokaż nam potem zdjęcia ze słupków

Proszę cię wyluzuj. Zdrowy rozsądek i np YAnosik i zdjęć nie będzie.

Jestem wyluzowany

Ja zawsze autostrady właśnie OMIJAM.
Używałem autostrad tylko za granicą.
W Polsce wręcz omijam też DK, zawsze jakieś skróty i boczne drogi tzw. "żółte" i sprawdzone wielokrotnie, szybciej dojeżdżam.
Na autostradach kosmiczne opłaty, korki na bramkach.
Na czerwonych/DK gęsto, fotoradary i milicja.
Na żółtych mniej gęsto, kręto, ale można jechać generalnie szybciej, wyprzedzać prawie wszystko, fotoradarów Nx mniej, milicjantów też mniej.

Człowieka który pojechał kabrioletem na letnich oponach zimą na krąg polarny, to ja bym się raczej o wybór drogi nie radził Kiedyś po tych zbyrach przez Płońsk itd jechałem z lawetą, mówię i tak nie pogonie , będzie szybciej na skróty....taaaa było 1,5h w korku i wachlowanie sprzęgłem po pół metra.Każdy ma swoją racje, w jedną stronę pojedź na około w drugą wróć na skróty.