.: AUDI KLUB POLSKA :.

Piszę w imieniu brata.
Problem jest następujący. jechał sobie, aż tu nagle bez żadnego objawu przestał ciągnąć do przodu. Zrobiło się jak na neutralnym.
Podczas próby zapięcia trybu jazdy można zauważyć obciązenie silnika jak na biegu, ale nic się nie dzieje - cisza, nawet nic nie stuknie, ani zazgrzyta. Wieczorem będę znał ew. kody błędów.
Jakieś pomysły? Sugestie?

Może przegub się ukręcił? Może padł dyferencjał? A może kosz się w skrzyni ukręcił? itd...

Tip czy Multi?

W przypadku Tipa stawiałbym na forwarder lub konwerter. Czy po ponownym odpaleniu skrzynia wchodzi od razu w tryb awaryjny (jeśli w takowy wchodzi) czy dopiero po zapięciu biegu i próbie ruszenia?

Tip. Podobno wchodzi w awaryjny po zapięciu biegu i przygazówce - ok 2000RPM, ale dalej nic się nie dzieje. Stoi jak mały w burdelu.
Konwerter rozpadłby się ot tak,bez żadnych oznak?
Półosie, przeguby - wsio całe i sztywne.

Błędy podaj przede wszystkim. Moja padła podobnie tyle, że przy katowaniu na zaśnieżonym lotnisku w Borsku

Luzy w konwerterze mogły być od dawna. A teraz całkowicie się rozsypało. Objaw ma taki sam jak miałem w srebrnej S6 - tryb awaryjny pod obciążeniem. U mnie winna była pompa oleju i 4 zaworki - przytkane syfem i elemntami łopatek z konwertera.

Błędy:

Wszystkie wracają?

Podobno to jest ostatni skan po wykasowaniu błędów.

Jak czuć jakby zapięcie biegu, a nie jedzie, to nie konwerter - kosz FWD.
Tak czy inaczej skrzynia na stół i przy okazji konwerter i tak robić - chyba że idzie do ludzi zaraz - to zrobić co padło i nie brnąć w koszta.

EDIT

Jako, że to polift to jak rozumiem D,S nic nie zmienia - a do tyłu jeździ? - pełza?

W żadną mańkę nie idzie,ani przód, ani tył... Oba kosze na raz by się rozpadły? Gdyby nie jechał tylko do przodu to diagnoza niemal oczywista.
Na dniach będzie targał skrzynię,