.: AUDI KLUB POLSKA :.

To znowu ja....
Mam problem, gdy chce odpalić swoje auto na benzynie zaczynają się schody.
Kręci, niby łapie jakby miał już odpalać, ale nie odpali.. I tak można w nieskończoność. A jak już jakimś cudem odpali to chodzi jak traktor. Z gazu zaś odpali od razu i działa równiutko, ale wiadomo.. niska temperatura, wolałbym żeby na benzynie się rozgrzał przed przełączeniem na gaz.
Co może być przyczyną? Mogę dodać od siebie że zauważyłem dziurę na gumie od przepływomierza, ale żeby aż takie problemy przez jedną dziurkę to wątpię. Ciepły np. odpali od razu na benzynie.

Poważnie? Jak miło

A miało być tak pięknie

Minimalna dziura potrafi narobić bigosu... Zaklej wszystkie przedmuchy lewego powietrza, w zasadzie od tego Zacznij. Filtr paliwa może być zatkany, Mogłeś zapomnieć zatankować, mogła pompka paść... Wszystko co związane z paliwem trzeba sprawdzić.

A jak już się rozgrzeje to na PB pracuje normalnie?

Pięknie jest, tzn. było przez chwilę.. bo pada mi łożysko w którymś kole (fajnie by było jakbyś polecił jakąś firmę) i teraz te odpalanie.. grrr.
Paliwo jest, wszystko raczej z tym ok, bo na rozgrzanym z gazu jak przełączę na benzynę to działa normalnie (normalnie tzn. nie gaśnie, wskazówka potrafi sobie lekko pofalować między 900 a 1000 obrotów). Jeszcze jedno mnie zastanawia, na benzynie jak jadę, nie zawsze, ale zdarza się to potrafi tak szarpać, może to ten przepływomierz coś chrzani że dostaje tego powietrza??

Jeśli gaz na mieszalniku to zapomnij o benzynie i jeździj tylko na gazie. Silnikowi nic nie będzie a głowa nie będzie cię boleć.

Mieszalniku tzn? Można jaśniej?

Ale jak mogę odpalać od razu z gazu? Ja tak robiłem swojego czasu do momentu, aż zaczął mi zamarzać parownik.
Właśnie jak to jest, jak zamarznie parownik to ucieka mi wtedy gaz czy jak? Bo wtedy tak syczy i czuć gaz.
Wytłumaczcie mi co i jak.

Takie zamrażanie parownika doprowadzi do tego ze przesiądziesz się na komunikację miejską. Na początek trzeba po uszczelniać doloty i doprowadzić do tego żeby pracował jak należy na benzynie. Później dopiero jechać do kumatego gazownika i niech go reguluje/modernizuje.Bo jak Ty się pytasz czy masz mieszalnik, i co ci tam syczy jak zamarza, to lepiej daj to ludziom do zrobienia.


Nie pisz posta pod postem od tego jest edycja.

Łapa, posłuchaj: Mając gaz na tzw. mieszalniku, mikserze, jak zwał tak zwał zawsze na gazie samochód lepiej pracuje jak na benzynie. Dzieje się to z prostego powodu: mixer gazownicy często montują pomiędzy plastikową obudową filtra powietrza, a przepływomierzem. Ten nieszczęsny mixer stanowi zwężenie kanału dolotowego w celu wytworzenia podciśnienia które dodatkowo wspomaga zasysanie gazu, ale dla zasilania benzyną stanowi przeszkodę dla optymalnych proporcji zasilania powietrzem w stosunku do benzyny przez co spadają osiągi auta na benzynie. Z kolei wsadzenie mixera przed przepływką sprawia że często i gęsto gaz uszkadza elektronikę przepływki i elektronika głupieje.


Co do łożyska to szukaj firm typu FAG, SKF... http://allegro.pl/skf-lozysko-kola-audi-80-b3-b4-seat-toledo-ibiza-i5040714547.html

Energy, dzieki za odpowiedź.
Jeszcze jedno, czyli np. jak teraz będą niskie temperatury to odpalać bez obawy na gazie?
Parownik nie będzie mi zamarzał? Od czego tak się moze stać?
Wcześniej mnie to spotykało, jak miałem uszkodzoną uszczelkę pod głowicą i nie było obiegu w układzie.

Każdy z moich znajomych którzy śmigają na gazie na mixerze po odpaleniu na LPG od razu jadą. Pomaga to w szybszym nagrzaniu się silnika a tym samym szybciej gaz zaczyna być ogrzewany. Gaz żeby był przez reduktor odparowywany, czyli żeby przechodził z fazy ciekłej w lotną, musi być ogrzany. Optymalna temperatura pracy reduktora to 60 stopni Celsjusza. To takie minimum przy którym można zacząć stroić instalację. Przy niskiej temperaturze zamarzają membrany i uszkadza się reduktor. Nie od razu, ale siada.

Nie wiem co tam masz narobione pod maską,ale na pewno coś jest nie halo jak ci reduktor zamarza przy tym silniku.
Jakoś moja 90-tka przy -20 (jeśli występuje) pali jedzie i nic sie jakos przez ponad 100kkm się nie zrobiło

Energy to fakt ze może szybciej sztywnieją u mnie to wystapiło po 60kkm ale cena za membrany 40 pln jakos nie wyrywa z kapci.

Dokładnie, jeżeli w porę odkryjesz że membrana siadła i sam Umiesz ją wymienić. Gazownicy najczęściej każą wymienić reduktor. Ale też może być historia tego typu że gaz pójdzie przez dziurawe membrany do płynu, albo płyn do gazu.

Możliwe że to przez uszczelkę wtedy mi się tak robiło, pytam o to na wszelki wypadek.
Dziś odpaliłem z gazu, jakoś wszystko było ok, choć robię to niechętnie.
No nic, czyli od jutra będę próbował jeździć od razu na gazie.
Jak coś to będzie na szewek

Jaraj go na cyklonie i ogień na tłoki

Wszystko dziś uszczelniłem i przeczyściłem. Efekty są takie że odpalać odala, ale gaśnie na benzynie (na gazie działa od dziś jak marzenie). No i zauważyłem takie coś (zdjęcie załączam poniżej), od czego to jest i jakie są tego skutki?


https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hp ... e=5666122D

Rura ktora chapie cieple powietrze znad klektora wydecchowego i podaje do dolotu w celu szybszego rozgrzania silnika.

Jeżeli mam tutaj nieszczelność to możliwe że przez to gaśnie mi na benzynie? Jakie są jeszcze skutki takiej nieszczelności?


Zauważyłem jeszcze że wąż który idzie od gumy przepływomierza do silniczka krokowego jest jakoś dziwnie zgięty, może to też ma jakiś wpływ na pracę silnika na benzynie?

Krokowy to ważny duperel, ten wąż musi być drożny.

zimą więcej pali



aleś ty uparty, pokazał byś chociaż fotę z pod maski, żeby wiedzieć co tam jest zrobione.



może własnie gazownicy, zatkali

Całkiem możliwe że to ich robota, często też zdejmują rurę dolotową do filtra i robią dziurę z tyłu puszki. Żeby nie gasł podczas jazdy przy hamowaniu silnikiem.


Tam dobry rzeźbiarz pracował nad tym autem.