.: AUDI KLUB POLSKA :.

Forum Audi Klub Polska
Teraz jest 20.kwi.2025 01:23:38

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 31.sty.2016 21:39:59 
Użytkownik

Dołączył(a): 20.sie.2010 06:24:03
Posty: 340
Lokalizacja: Gdańsk
A to jest temat o tym czy warto mieć zwierzaka czy nie?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 31.sty.2016 23:03:48 
Moderator

Dołączył(a): 31.lip.2006 12:05:41
Posty: 5400
Lokalizacja: mazowieckie
Auto: S6 C4
Nudas napisał(a):
rafala6 napisał(a):
Dzieciak też przyniesie browar posprząta odkurzy skosi trawę itd.
A zwierzę sra gdzie chce śmierdzi i dalej ujada zero pożytku.
A już o smrodzie w domu nie wspomnę.
Ci co mają zwierzaka to się już przyzwyczaili i nie czują zapaszku,ale jak ktoś nie ma zwierzaka i wchodzi do takiego domu to jest dramat.


Z całym szacunkiem, ale nie wiem jakich Ty masz znajomych, naprawdę.


Zapewne takich i tylu co wielbicieli na tym forum :):

Bez urazy i koniec OT :peace:

_________________
S6+Avant 4.2 V8 AHK quattro Gmbh LZ5M Nogaro Blau - jeeest
S6 C4 limo 4.2 V8 AEC quattro manual LZ5U - jest
A4 B7 Avant 1.8T BFB LPG quattro - jest...

+
DLTA + CLHA


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 31.sty.2016 23:30:16 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09.gru.2003 15:35:15
Posty: 17274
Lokalizacja: Pabianice /EPLL/LCJ
Auto: AFN quattro,AVG quattro, CFHF 4x4
Najgorszemu wrogowi bym jajek nie uciął... Poza tym widziałem parę kotów po takim zabiegu ... To już nie kot a pi...a.
:/

_________________
A4 AFN quattro 134 KM @ 344 Nm
A4 AVG quattro - już nieseryjne.
Caddy Maxi CFHF 4 Motion 194 KM @ 437 Nm


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 01.lut.2016 07:11:53 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26.lut.2007 21:05:21
Posty: 2801
Lokalizacja: WWL
osobiście uważam i jest to moje zdanie,że kot to jedynie żywa tarcza na śrut,
ale moi sąsiedzi maja ze 4 mejkuny i 2 dachowce jakoś tak,

wszystkie po sterylizacji , żadnych zmian nie zaobserwowałem,

dalej to dla mnie żywa tarcza do śrutu.

_________________
życie jest za krótkie żeby jeździć diesel'em
BEZ TRANSPORTU NIE MA NIC
..........................................................................
100C4/S4 4.2 V8...było
accord V .....było
Łoś V70 w AEL'u było
w211 3.2lpg 2003r czarny sedan było
A6c6 3.0 tdi było
s124 605.911 pojechał dalej nabijać km


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 01.lut.2016 07:16:40 
Moderator

Dołączył(a): 03.lip.2006 10:06:41
Posty: 8330
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki/Hordzież
Auto: Audi A8 D2 4.2 quattro
Nie trzymam sierściuchów w domu i nie będę trzymał, ale bym sierściucha nie wykastrował...
Jedyne zwierze które (serio) chodzi mi czasami po głowie (tak od 15 lat i rzadko) to papuga Ara.

_________________
Audi A8 D2 4.2 quattro tiptronic '94 [ABZ/CML] [05.2007-teraz] V8
BMW E38 750iL '01 [M73B54TU/5HP30] [10.2017-09.2024] V12
Mercedes C200 4matic 9G-tronic '18 [12.2019-teraz] I4T
Honda NC750S DCT '2019 [09.2019-teraz] R2
Email: lukaszgryglicki@o2.pl, tel: 693582014
Морготх
Leśny Dziadek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 01.lut.2016 07:28:23 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29.kwi.2012 15:53:06
Posty: 2172
Lokalizacja: Międzyrzec Podlaski
Auto: 100 C4 Avant Quattro 2.8E Automat
Ja już miałem chyba wszystko co się da, oczywiście nie wszystkie na raz... (wszystkie zwierzaki w bloku na 3-cim piętrze) - suczkę kundelka, kocura, szczura, chomika, myszki, rybki, Owczarka Niemieckiego, papużki faliste... Teraz ten czarny kocur.

Skoro większość doświadczonych osób mówi mi że pozbawienie męskości nie oduczy tego włóczęgi spacerów po okolicy, łowienia wróbli i walk z kotami to cała operacja traci sens. Z podsikiwaniem w domu nie ma problemu bo mało kocur w domu przebywa. Czasami ze dwa dni dochodzi do siebie po walkach, ale później znów się włóczy. Myślałem o tym zabiegu jako o sposobie na zatrzymanie go na dłużej w domu i żeby nie walczył z kotami...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 01.lut.2016 08:04:29 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06.paź.2003 14:41:45
Posty: 839
Lokalizacja: Kraków
Energy napisał(a):
Ja już miałem chyba wszystko co się da, oczywiście nie wszystkie na raz... (wszystkie zwierzaki w bloku na 3-cim piętrze) - suczkę kundelka, kocura, szczura, chomika, myszki, rybki, Owczarka Niemieckiego, papużki faliste... Teraz ten czarny kocur.

Skoro większość doświadczonych osób mówi mi że pozbawienie męskości nie oduczy tego włóczęgi spacerów po okolicy, łowienia wróbli i walk z kotami to cała operacja traci sens. Z podsikiwaniem w domu nie ma problemu bo mało kocur w domu przebywa. Czasami ze dwa dni dochodzi do siebie po walkach, ale później znów się włóczy. Myślałem o tym zabiegu jako o sposobie na zatrzymanie go na dłużej w domu i żeby nie walczył z kotami...


Zaszczep go ew. przeciwko wściekliźnie i kociemu katarowi i będzie ok.

_________________
nf,mc,kg, aan
akn

nagie blondynki okazują się wcale nie takie głupie...

frustra vivit qui nemini prodest


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 01.lut.2016 08:09:54 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29.kwi.2012 15:53:06
Posty: 2172
Lokalizacja: Międzyrzec Podlaski
Auto: 100 C4 Avant Quattro 2.8E Automat
Koci katar to on już ma, dostałem go w pakiecie razem z kotem. A w zasadzie to kot go dostał. Jak go raz mocniej złamało to leżał kilka dni z zaropiałymi oczami i dawałem mu zastrzyki... Wydobrzał i dalej broi. Często zdarza mu się prychać. Nie wiem czy to uleczalne...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 01.lut.2016 08:13:49 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09.paź.2004 08:30:29
Posty: 10360
Lokalizacja: Siedlce
Auto: A4 B7 cabrio 2,0 Tfsi quattro. 200KM.
Kot po kastracji robi się spasionym leniwym eunuchem, a jak to podróżnik , i chodzi luzem, odwiedza różne domy i wybrał między innymi Twój, to jest szansa że po tym zabiegu już do Ciebie nigdy nie zapuka, ew wróci podrapać Ci mordę :D

_________________
Było dwanaście OOOO w tym siedem quattro, zostało cabrio B7 2,0TFSi quattro do zabawy+ Coupe quattro 8B 2.6 V6 syna.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 01.lut.2016 08:15:39 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29.kwi.2012 15:53:06
Posty: 2172
Lokalizacja: Międzyrzec Podlaski
Auto: 100 C4 Avant Quattro 2.8E Automat
Właśnie to przeczuwam że on takich domów może mieć więcej...

Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 01.lut.2016 08:59:52 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06.paź.2003 14:41:45
Posty: 839
Lokalizacja: Kraków
Energy napisał(a):
Właśnie to przeczuwam że on takich domów może mieć więcej...

Obrazek


Aaa, to masz więcej niż pewne. Sierść to jeden z większych cwaniaków. Jakiś czas temu zaczął przyłazić do mnie kocur, coś jak mieszanka dachowca z norweskim leśnym. Nazwany został miałkunem, ludzi się nie bał, choć był ostrożny. Po odkarmieniu kocur waży teraz ponad 8 kg i na raz potrafi zeżreć ponad 1/2 kg mięcha. Przyłazi raz na parę dni, doszło do tego, że podczas ostatnich mrozów wdarł się do domu podstępem i wypancerzył przed kominkiem. Myślę, że ktoś go wywalił po prostu z samochodu, to częste praktyki w miejscu gdzie mieszkam. W każdym razie nie ma go przez parę dni a jak przyłazi to jeszcze grubszy niż poprzednio i widać że sierść wyczesana. Na bank ma kilka domów do wyłudzania żarcia. Walczy z kotami na okrągło, skubaniec staje na tylnych łapach i nawala, teraz tylko patrzeć jak się zaroi w okolicy od małych miałkunów.

_________________
nf,mc,kg, aan
akn

nagie blondynki okazują się wcale nie takie głupie...

frustra vivit qui nemini prodest


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 01.lut.2016 09:27:18 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09.paź.2004 08:30:29
Posty: 10360
Lokalizacja: Siedlce
Auto: A4 B7 cabrio 2,0 Tfsi quattro. 200KM.
rafala6 napisał(a):
Żona myje pierze browar podaje itd. więc jest przydatna.
Auto podwiezie dupę.
A zwierzak może tylko nasrać ujadać brudzić itd.
Nie lubię zwierząt w domu.


To nie Twoja rozmowa przypadkiem? :peace:

Obrazek

_________________
Było dwanaście OOOO w tym siedem quattro, zostało cabrio B7 2,0TFSi quattro do zabawy+ Coupe quattro 8B 2.6 V6 syna.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 01.lut.2016 09:50:41 
Klubowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21.paź.2004 10:03:48
Posty: 3301
Lokalizacja: Poznań i okolice
Jak ktoś nie lubi zwierząt, to niech ich w domu nie trzyma, ale po co od razu wszystkich przekonywać, że mają w domu smród? Jak ktoś lubi strzelać do bezbronnych zwierzaków, to może czas na Braweran? (bez urazy).
Co do kastracji - sierściuch będzie dalej łaził, tak już natura kota-samca. A natury nie zmienisz, nawet jak utniesz jajka. Koty są pożyteczne, co zrozumiała nawet moja teściowa (wcześniej też by do nich strzelała, gdyby umiała - teraz się cieszy na ich widok). Łażą takie sierściuchy po ogrodzie, miauczą na widok człowieka... Potem znikają bez śladu i znowu wracają... Z dzieciakami się zaprzyjaźniły... Nie miałem w garażu żadnej myszy ani nornicy przez cała zimę... Zapomniałem już jak wygląda kret... Same korzyści. Co jakiś czas dzieciaki dadzą im mleka dla utrzymania przyjaźni... Kłopotów brak, symbioza pełna :D

Pozdrawiam

_________________
“Life in every breath, that is Bushido".
"Jedyny prawdziwy odpoczynek, to wieczny odpoczynek".
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... qjmh3ScqMU


Ostatnio edytowano 01.lut.2016 10:53:32 przez wordeck, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 01.lut.2016 10:30:03 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06.paź.2003 14:41:45
Posty: 839
Lokalizacja: Kraków
wordeck napisał(a):
Jak ktoś nie lubi zwierząt, to niech ich w domu nie trzyma, ale po co od razu wszystkich przekonywać, że mają w domu smród? Jak ktoś lubi strzelać do bezbronnych zwierzaków, to może czas na Braweran? (bez urazy).


100/100 :!!:

Wyjątek: jeśli jesteś głodny i potem takiego zwierzaka ustrzelonego zjesz, wtedy bezdyskusyjnie jest to usprawiedliwione.

_________________
nf,mc,kg, aan
akn

nagie blondynki okazują się wcale nie takie głupie...

frustra vivit qui nemini prodest


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 01.lut.2016 13:24:32 
wodnik szuwarek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30.wrz.2007 12:17:37
Posty: 2235
Lokalizacja: Ostrołęka / Biała Podlaska
Jak Ci sierściuch nie leje w domu, to oszczędź jego męskość.
Nasz przegiął pałę jak nasikał mi na torbę od laptopa, jeszcze tego samego dnia byłem z nim u weterynarza.

_________________
Skoda Yeti CDAA 1.8T manual 4x4, '10, Rosso Brunello - "Wisieńka"
Renault Megane Scenic 2.0 + LPG - "Popierdułka", krótki epizod
Audi A6 C5 Allroad ARE 2.7BT automat + LPG BRC, '01, Highland Green - "Zielona Skarbonka" - sprzedane
Audi A6 C4 ACK 2.8 manual avant quattro + LPG BRC, '97, Europa Blue Mica - "Kaprys" - sprzedane
Audi A6 C4 ACK 2.8 manual avant, '96, Ming Blue Mica - "Smoczek" - rozbite, sprzedane


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 03.lut.2016 08:57:13 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01.cze.2015 15:30:54
Posty: 47
Lokalizacja: Bydgoszcz
Auto: A4B5
Nie przepadam za kotami dlatego nie mam i nie miałem. Miałem za to AST i słyszałem teksty że nie obcięte uszy u mojgo psa to grzech. Zazwyczaj pozostawiałem to bez komentarza, bo z idiotami się nie dyskutuje. Sprowadzają człowieka do swojego poziomu i pokonują doświadczeniem. Kończąc mój wywód pragnę podkreślić że jestem za kastracją, przycinaniem uszu czy skracaniem ogonów pod warunkiem że właściciel najpierw podda się takiemu samemu zabiegowi ( w przypadku ogona u rott, właściciel powinien obciąć sobie fujarę).
Ja nie miałbym sumienia mu tego zrobić
Obrazek
A obcym życzyłbym powodzenia :P
Obrazek

_________________
https://www.facebook.com/groups/163488736995958/


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 03.lut.2016 11:43:13 
Użytkownik

Dołączył(a): 15.mar.2008 22:05:44
Posty: 2633
Lokalizacja: EPWA
Heh, szkoda, że sam się nie wykastrowałem za młodu, miałbym spokój, sielankę, mózg poukładany, a tak, młodość przeganiana, trampek setki zdartych itd :D
Na poważnie, to od zimy 2014 mam w domu sierściucha maine coona;
Obrazek

Do wiosny była kuweta, czuć? Trzeba cały czas czyścić i czasami myć toitoja, to pomaga. Od wiosny 2015 wychodzi sobie na jakieś pole i kuweta jest zbędna. Nic nie czuć. Mam wrażenie, że to jest pies, a nie kot. Wykastrowany. Zachowaniem przeczy teoriom o ospałości, lenistwie itd. Kot jest żywy, postury jak na fotce - być może jeszcze nie wiek na tycie... Widziałem na własne oczy jak 'zmiażdżył' jakiegoś dachowego przybysza na naszej działce. Z domu wychodzi za potrzebą, lub po wrażenia. Jak ktoś z nas jest na dworze, to chodzi przy nodze, nie jest zainteresowany wychodzeniem za ogrodzenie. Generalnie kot jest bardzo domowy, okazuje tęsknotę jak wrócimy. Jeździ z nami po rodzinie, był na kempingu w przyczepie, radził sobie świetnie. W aucie nie da się zamknąć w transporterze, jest płacz, siedzi na półce z tyłu, lub na podłokietniku kierowcy i patrzy do przodu, lub śpi. Baaardzo przyjazny, łagodny, a dzieciaki mogą zrobić z nim niemal wszystko, jak ma dosyć to po prostu odchodzi od miętolenia. Czasami z czegoś spadnie, potknie się. Ostatnio wsadził tylną łapę do mojego pustego kieliszka i się wywrócił... Takie są maine coony.
Po co zwierzaki w domu? Odpowiedzi można pisać bez końca. Ogrom frajdy, u dzieci uczą poczucia obowiązku wobec żywej istoty itd...
Sporo by tu pisać, jestem za wycięciem. Jak się kiedyś kotem urodzę, to trudno, pewnie mnie za karę wytną :peace:

_________________
Problem jaki AELa spotyka, to łapy mechanika.
Jest Touareg 7P lift 3.6.
Jest Audi 100 1990, 2.2 KU, manual + klimatronic, elektryka.
Hobbystycznie Tecnam 2006T, Cessna 150/152, Wilga, Piper.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 04.lut.2016 11:35:17 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26.cze.2015 13:19:34
Posty: 10
Po co właściwie się kastruje koty? Z kilku powodów:
- jeżeli trzymasz go w domu to nie ma szans na nie wykastrowanie ze względu na smród. Ważne jest tylko aby wykastrować go zanim nauczy się pryskać czyli tak w wieku około 0.5 roku. Natomiast same kotki sterylizuje się też ze względu na mniejsze ryzyko nowotworów. Ogólnie koty nie wychodzące żyją dłużej (bywają nierzadko osobniki przekraczające 20 lat) ale nie o tym był temat.
- jeżeli kot biega na zewnątrz to znaczy że będzie leciał na kocice i robił więcej kotów. Jako iż kot w przeciwieństwie do psów traktowany jest aktualnie jako zwierze "wolno żyjące?" (chyba tak to się określa) przez co nie są wyłapywane do schronisk. I tu jest problem bo ze względu na fakt iż na blokowiskach często możemy spotkać "dokarmiaczy", w rezultacie mamy spore skupiska kotów za którymi nie wszyscy przepadają. Ostatecznie spotykamy potem zmaltretowane koty bez ogonów, pokaleczone (bo jak to ktoś już wspomniał służyły za tarczę), albo martwe bo ktoś do karmy nawpierdziela gwoździ, szkła czy innego gówna.

Czy kot tyje po kastracji? Na pewno urośnie większy a to czy tylko wszerz to zależy od tego czy przed zabiegiem był aktywny. Nie widziałem jeszcze kota który po zabiegu tracił nagle chęć do zabaw i ruchu o ile wcześniej lubił to robić. Jeżeli przed zabiegiem ganiał ptaki to i po będzie to robił. Tak więc w przypadku kota z tego tematu nie martwił bym się o jego tuszę.

Wadą natomiast jest większe ryzyko występowania kamieni nerkowych.

Podsumowując. Jeżeli zależy Ci na kotach w skali makro i nie szkoda Ci wydać ok 80zł za zabieg, to zdecydowanie zalecał bym kastrację. Jeżeli natomiast interesuje Cię tylko ten jeden osobnik a reszta Cię nie obchodzi to możesz w sumie odpuścić.

EDIT. Kastracja polega na wycięciu samych jajek a nie fujarki tak jak ktoś tu wspominał. Nacina się worek, wyjmuje kulki, ciach i po wszystkim. nie zaszywie się tego potem. Kot po takim zabiegu nie jest eunuchem. Oczywiście spada mu wtedy chęć kopulowania do zera ale o to przecież chodzi.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 04.lut.2016 19:43:49 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29.kwi.2012 15:53:06
Posty: 2172
Lokalizacja: Międzyrzec Podlaski
Auto: 100 C4 Avant Quattro 2.8E Automat
Zawsze byłem za psami:

To moja suczka nieboszczka: Obrazek

Z Miauczyńskim pewnie odpuszczę, nie wiem w jakim jest wieku i po zastanowieniu się oraz po wnikliwym przeczytaniu wszystkich wypowiedzi w tym wątku mam wątpliwość czy jestem upoważniony do tego żeby wywracać kocie zycie do góry nogami. To On wytypował Nas jako swoich opiekunów/żywicieli, musiał instynktownie obdarzyć nas zaufaniem. Nie chcę tego zaufania zawieźć...


Ps. adiaudi mainecoon przepiękny! Pozazdrościć!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Wyciąć kotu jajka, czy zostawić go na paswę losu?
PostNapisane: 05.lut.2016 08:46:21 
Klubowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21.paź.2004 10:03:48
Posty: 3301
Lokalizacja: Poznań i okolice
Energy napisał(a):
Ps. adiaudi mainecoon przepiękny! Pozazdrościć!


+1 Jak mały tygrys :)

Pozdrawiam

_________________
“Life in every breath, that is Bushido".
"Jedyny prawdziwy odpoczynek, to wieczny odpoczynek".
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... qjmh3ScqMU


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do: