.: AUDI KLUB POLSKA :.

Rozumiem. Chodzi o okres przejściowy od katastrofy do otrzymania aktu zgonu.
Po weryfikacji zgonu , dalej już było ok?

dokładnie chodzi o okres przejściowy.... o procedure przejęcia władzy i czasowego jej sprawowania.
potem też nie było ok, ale to już kwestie polityczne,a nie doktrynalne

Ponawiam moje pytanie do Was. Czy to co działo się PO katastrofie nie wydaje się Wam eufemistycznie mówiąc - dziwne (długie śledztwo, brak współpracy z międzynarodowymi partnerami, dziwne śmierci wokół sprawy)? Jak to odbieracie?

w linkach podanych przez Leo nie ma odpowiedzi na zadane przez mnie pytanie. moze wyjasnie o co chodzi.

- od momentu uderzenia w sosne do momentu upadku mamy ok 350m co przy predkosci 260km/h daje ok 5 sek
- przez te piec sek samolot obraca sie w idealnym przypadku o 270st - co daje powiedzmy 90st w ciagu 2sek
- rozpietosc skrzydel w TU wynosi bodajze 37m - polowa szerokosci to ponad 18m
- oderwany kawalek skrzydla ma dl ok 6m
- sosna zostala scieta na wys 5m lub 6m - sa rozbiezne opinie

przy tych wszystkich zalozeniach samolot robiacy beczke na tej wysokosci mu sie obrocic 90st w ok 2sek jednoczesnie unoszac sie w tym czasie conamniej o ok 6m

i to wlasnie zastanawia, skoro piszecie ze taki klocek to nie dwuplatowiec

Wg mnie odetchneli z ulgą jak sie udało strącić ten samolot.

Abstrachując od przyczyn samej katastrofy,a skupiając się tylko na tym co było po to uważam, że polskie państwo nie zaistniało i postąpiło delikatnie mówiąc nieodpowiedzialnie zostawiając sprawę ruskim do wyjaśniania... Powtarzając za jednym z ministrów "...uj dupa i kamieni kupa..." tak to wyglądało.

tam MUSIALO byc cos wiecej
na logike: jesli masz do wyboru oddanie sledztwa w rece rosjan (gdzie jest opcja mataczenia) lub miedzynarodowej komisji i dokonujesz mniej logicznego wyboru - to musisz miec jakis argument na takie posuniecie

imo osoby decyzyjne powinny sie wytlumaczyc

po prostu Donek to był i jest za cienki bolek na Putina. Zresztą, kto nie jest...

eee ... tak zestrachalby sie na oczach calego swiata ?
chociaz jakies pozory stworzyc ... a tu nic - nawet nie odpowiedzieli na propozycje zachodu

przecież on chciał się ogrzać w blasku jaśniepanującego! A te uściski, przytulenia i poklepywania to co to było ?
Oni wszyscy jak się tam pojawili, to trzęśli porami, żeby czasem nie robili jako tabliczki n/n w lesie... A ta co niby przekopała miejsce katastrofy na metr wgłąb to co ?

do tego jeszcze ta lista "seryjnych samobójców" .. coś musi być na rzeczy, to poprostu nie jest normalne.

http://www.paranormalne.pl/topic/31697- ... ska/page-5
pragnę nadmienić ,że przy wznoszeniu samolotu pęd powietrza z silników odrzutowych skierowany jest dużo bardziej w kierunku ziemi zwłaszcza przy pełnym ciągu i próbie jak najszybszego poderwania samolotu wiec chłopak całkiem dobrze kombinuje

Ja to tylko tu zostawię http://pressmania.pl/?p=29391
Od początku mówiłem że to błazen a nie polityk i powinien dalej organizować koncerty na wsi. Narodził się kolejny ( tak niedawno zachwalany) sprzedawczyk. Dzięki bogu nie głosowałem na żadną z tych partii (JKM) i nie muszę bić się w pierś za to że wprowadziłem kolejnego obłudnika. To tak abstrahując od tematu Smoleńska od którego już rzygać się chce.

No niejeden samotny facet sobie chętnie przygarnie nawet islamską kobiete
Bo islamści faceci sie nie nadaja nawet na niewolników

Zarathustra, Twoi, moi i pewnie wielu innych rodzice mieli za Gierka może po parędziesiąt tys zł długu. Ot tak, na pół małego fiata. A teraz Ty, ja i wielu innych mamy długi w setkach tys. Bo mamy domy/mieszkania, dobre auta, wczasy za granicą, narty w Alpach i Bóg raczy wiedzieć co jeszcze. Proste pytanie - gorzej się żyje z tymi długami? Może lepiej wrócić do Gierka, oddać Audi i przesiąść się do 10-l3etniej Syreny? Ustawiać w kolejce, aby zdobyć nowego Polara czy innego Rubina.

Przyłóż miarę do siebie, a nie oceniaj tylko tych wyżej.

Kolego Rodzynku, pieniądze i bogactwo biorą się z pracy, a nie z kredytów i dotacji. Nie będę się rozwodził nad tym stwierdzeniem bo dziś już nie mam siły, ale chyba każdy kto liznął ekonomii potwierdzi te słowa.
Do Gierka nie chciałbym wracać, chciałbym wrócić do czasów kiedy praca nie była odpodatkowana i dochód - tak w skrócie.

Epoka jaskiniowa.

A kiedy to takie czasy były??