Cześć
Wczoraj przywaliłem z niedużą prędkością na polnej drodze w kamyk. Efekt to pęknięta dolna miska olejowa.
Wyciągnęłam, zaspawałem, założyłem, zrobiłem 20 km, rano patrzę mały wyciek na podjeździe. Pewnie źle uszczelniłem misę (nowa podkładka i pasta erlinga). Jednak nie. Na kanale miska sucha. Patrzę dalej a tam strumyk na łączeniu silnika i skrzyni pod spodem cieknący z samej góry.
Maska do góry, lekko cieknie przy pokrywie filtra. Pewnie nie dokręciłem. Odkręcam, wymieniam podkładkę, skręcam. 5 km. Przy pokrywie filtra sucho. Patrzę głębiej a tam kałużka w samym rogu patrząc od przodu obudowy filtra w lewą stronę. I cieknie to przy prawym kolektorze aż do grodzi, i spada na dół. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Dokręcam imbusem podstawę, wycieram wszystko, 5 km, pod maskę znowu to samo, i przy podstawie i od spodu wyciek jak wyżej.
Koledzy skąd tam cieknie?
Uszczelka podstawy?
Odma?
Jeszcze coś innego?
Jakiś związek z uderzeniem w miskę? Jechałem max 5km/h a że to amelinium to i się poddało.
Będę wdzięczny za naprowadzenie na jakiś trop.
Aby wymienić uszczelkę podstawy, procedura jak przy odmie na początku?
|