.: AUDI KLUB POLSKA :.

Dzień dobry się z Państwem.

Planuję zakup S8 D2 lub S8 D3 w zależności od posiadanych finansów na wrzesień.
Wiadomo silnik 4 litry benzyna BEZ LPG.
Na co zwrócić uwagę przy zakupie. Chodzi mi tutaj abyście napisali mi co się lubi psuć w tych wozach i czego szukać przy oględzinach - aby się nie wpakować. (przykład 3.3 TDI sypały się wieć sprawdź to i to).


Dzięki za pomoc,
Pozdrawiam
K.L.

Ja bym z tych dwóch polecał D2.

S8 D3 ma 5.2 V10 i kosztuje na start minimum 2x więcej niż sensowne S8 D2
Rozrzut masz znaczny.

D3 W12. Nie pakuj się w D3 5.2.

Tak jak kolega wyżej radzi,poczytaj o silniku 5,2 i sam za decyduj czy go chcesz,dodam tylko że Audi w D4 wycofało się z tego silnika.

Nie szedl bym w dzisiejszych czasach w D2...

A ja D2

ja żeby mógł, żeby tyle pieniędzy miał to by poszedł w d4 s8 zaczipował na 700 i jeździł

Dwa zupełnie różne samochody. Koszta serwisu i zakupu, przepaść pomiędzy D2 a D3.
Ile chcesz wydać ? Poczytaj a8team, tam więcej się dowiesz o utrzymaniu jednego i drugiego.

Właśnie czytam. Jeżeli chodzi o serwis to jakie są różnice?
Jeżeli zaś chodzi o silniki. Co dobrego wziąć w D2 a co w D3?

Auto rocznie będzie pokonywało około 90 tyś km.

Różnice w serwisie są znaczne,choć by nawet to że w d3 5.2 jest dwa filtry powietrza wchodzi więcej oleju do silnika,dwie świece więcej ,większe hamulce a w wielu przypadkach ceramika.
Jeśli chodzi o wybór silnika to w S8 D2 masz 4.2 a w D3 S8 masz 5.2 innych silników w eskach nie było.

A co ciekawszego poza wagonem psującej się elektroniki masz w D3?? Za kase wpakowana w D3 masz wyprowadzone do stanu salonowego D2...

A co to jakiś statek kosmiczny? auto jak auto, X razy mniej problematyczne aniżeli S8 D3, po za tym tak jak wyżej już napisano, za różnice ceny to d2 doprowadzisz do ideału i jeszcze zostanie kupę gotówki. Wszystko zależy co się kupi, mam trzech znajomych co śmigają już grube lata s8 d2 i nikt nie narzeka, że coś się psuje czy sypie - leją wachę i jadą, nie szukają dziury w całym i nie wymieniają połowe auta "na wszelki wypadek" bo coś się może popsuć i nie wpatrują się godzinami w tabelki z odczytami z silnika, tylko odpalają i gazu.