.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam,

z przyczepka mam do dzis dzien tylko jednorazowe doswiadczenie, wiec nie wiele wiem. Jechalem z nia na razie raz z Polski do UK. Przyczepka tema (ta mala, ladownosc 750kg, ponizej). Wtedy ciagnalem ja moim ukochanym passatem B5 1.9TDI (110KM). Byla zaladowana moze na 150kg.

Natomiast we wtorek wyprowadzamy sie z UK z zona (hurra!) i bedziemy ciagnac ta sama przyczepke, jednak tym razem zaladowana na 350-400kg. Oraz co mniej przyjemne passerati zostalo wymienione na male lewo-brytyjskie VW Polo 2002r. 1.4 TDi (75KM).

Dodam ze staralem sie ciezar logicznie rozlozyc na przyczepce, dajac troche ciezszy ladunek na strone haka.

I tu pojawily mi sie watpliwosci:
1) Czy dam rade wjechac na gorny poklad promu (jest to dosc stromy metalowy podjazd), tym polo z taka przyczepka?
2) Tym bardziej gdy bedzie to mokry podjazd - tu prawie nie mam watpliwosci w wakacje jak wracalismy kierowca przed nami hyundai'em slizgal sie bez przyczepki. Chociaz moge miec lepsze opony, roczne viking (wersja korzystna na mokra nawierzchnie) na przodzie i uzywki kilku letnie ale dobre na tyle..
3) Czy dociazyc bardziej samochod czy przyczepke? Tzn. lepiej troche ciezaru przerzucic do bagaznika np. 150kg-170kh i dociazyc w ten sposob samochod zeby byl stywniejszy, mniej skakal na dziurach, a uwolnic kilogramy z przyczepki. Czy wrecz odwrotnie zaladowac mniej np. max 100kg do bagaznika (tyle mam pozostalych gratow, komputer, laptop, ciuchy) ale wiecej zaladowac na przyczepke, zeby samochod lepiej amortyzowal bedac mniej dociazony, a przyczepka to przyczepka. Chociaz logika podpowiada ze lepiej ciagnac cos lzejszego... Dodatkowo zastanawiam sie wzgledem wlasnie tego podjazdu stromego. Pewnie lepiej miec wiecej kilogramow w samochodzie, niz na przyczepce, nie miec ciezkiego ogona?

To Polo to teoretycznie wersja sport, ma twardsze zawieszenie (jesli cos to zmienia), chociaz podkresle silnik to zwykly 75KM, trzycylindrowy diesel.

Bede wdzieczny za wszystkie uwagi.

Przyczepka:



Pozdrawiam

ile masz w d.r. masy na przyczepke?


https://www.youtube.com/watch?v=4jk9H5AB4lM ja rozłozyc mase w poczepce.

Dzieki enduroboy za linka! Na logike ladowalem bardziej na hak, jak na filmikow, ale nigdy nikt nie poruszal tematu, ze ladowanie zle moze miec tak fatalne skutki.

W dowodzie nie mam informacji o masie przyczepki, czy czalkowitej. Wstepnie szukajac znalazlem takie informacje:
http://www.parkers.co.uk/volkswagen/pol ... -tdi-(75ps)-3d/specs/
http://www.autocentrum.pl/dane-technicz ... 1999-2005/

Teoretycznie powinno uciagnac te 350kg. Pytanie czy wjade na prom na spadzie, plus czy w takiej sytuacji nie korzystniej przeniesc troche ciezarow z przyczepki do bagaznika. Gdzies 50kg jestem wstanie odciazyc przyczepke i dociazyc tyl polo. O ile warto.

a co ci da dociazenie polo jak naped masz na przod.

poprostu poczekaj az wjedzie ten przed toba i rurrra pod górkę!!!!

A może by przerzucić ciężar na tył przyczepki przed promem aby lekko podniosła tył auta, jednocześnie dociążając jego przód?

sorry stary aleś wymyślił ... albo walnął jak łysy grzywką o kant kuli

przy takiej przyczepce nacisk na hak będzie max 100kg.

Nie wymysł lecz praktyka, nie w takim przypadku ale w podobnej sytuacji(potrzeba docisku przednich kół gdy przyczepka na haku oraz silna potrzeba wyjechania z koleiny lekko śnieżnej, zlodowaciałej, bez quattro. Dywaniki pod koła, przerzut ciężaru i wyszedł) z tym że wtedy ciężar większy.

rozmieść ciężar równomiernie najlepiej najwięcej nad osią przyczepki ,zostaw sobie trochę miejsca bo przy wjeżdzie rampą na prom potrafią się auta przed tobą zatrzymać w połowie wjazdu nie wspominając o podjeżdzie na wyższy pokład .

Witam,

juz po trasie. Przenioslem troszke ciezaru do Polo jakies 50-70kg (do bagaznika i ladnie opakowane kartony na tylnie siedzenia zabezpieczone linkami), reszte przerzucilem tak 65% strona haku i 35% tyl. I musze przyznac ze kazda dziura, nierownosc, zjazd, czy zakret, deszcz czy sucho, przyczepka gonila za polo ze az milo. Zero problemow. Nawet przy 130km/h przez moment.

Ogolnie zanim wjechalismy na prom byl maly test goreczka do stacji z drogi szybkiego ruchu, troche mniejszy najazd niz na prom, stanalem bo przede mna kierowca zapomnial sie i zaczal cofac i polo juz brakowalo pawera zeby ruszyc, musialem zjechac i rozpedzic sie troche. Droga asfaltowa sucha.

Doswiadczylem i jesli ktos bedzie czytal ten watek. Mokry ostry najazd na prom moze byc dla polo nie do pokanania, jesli rzeczywiscie nie rozpedzimy sie odpowiednio przed ale wiem ze z tym problem bo kolejka zawsze dluga, ludzie niecierpliwia sie, po za tym najazd na rampe jest na tyle ostry u dolu jakby podjezdzac pod maly kraweznik i wszystko podskakuje.

Mnie sie udalo, poprosilem obsluge, co tez polecam, opisalem sprawe i wpuscili mnie na dolny poklad. Wiec nie musialem wjezdzac na rampe.

Dzieki za pomoc

Mój passat na kijowych oponach zaczął minimalnie się ślizgać na takim podjeździe fakt - strome to jak sku*wesyn

ja jakoś nigdy nie miałem problemu z żadnym autem a były przednio tylno napędowe jedynie zastanawiałem się czy nie zawisnę przypadkiem bo auta mocno dociążone

http://photos.marinetraffic.com/ais/sho ... e=thumb300

Chodzi o ten wjazd po lewej. jak jest mokro to trochę więcej gazu i asr miał co robić A po drugie to oponki mam z niższej półki niestety...

A jak zobaczyłem ten podjazd to się trochę przestraszyłem, że może być lipa

Miejsca tyle na rozpad ze byś tesiowa na teczce wepchnal

I później bym zderzak z podjazdu zbierał, nawet przy tej wysokości na jakiej moja koza stoi