.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam mam możliwość kupienia samochodu powiedzmy 3 letniego użytkowanego na Zachodzie Europy
Z przebiegami :
250-300tys. (kategoria I)
300-450 tys. (kategoria II)
450-900tys. -zwykle są jednak do 700tys. (kategoria III)
Oczywiście im wyższa kategoria tym niższa cena .Samochód kupowany nie na handel tylko dla siebie , jako auto drugie. Mam do wyboru sporo marek ale skupmy się na Audi (A6 lub Q7 bo przed A8 mam lekkiego cykora) o je biorę pod uwagę (ew. Tuarega ) .
I tak się zastanawiam czy jest się czego bać przy przebiegach do 300tys. pewnie nie. Ale przy tych większych ?
Co ew. teoretycznie posypie się pierwsze (co jest wyeksploatowane przy takich przebiegach) silnik , skrzynia i co jeszcze? Samochody serwisowane tylko w ASO , tak jak każe producent czyli niestety wszystkie na olejach LL .

Jak wygląda sprawa z pneumatycznym zawieszeniem? Szczerze nie bardzo chce ale sporo lepeij wyposażonych je ma .
Dodatkowo jeżeli bym się zdecydował na Allroada to jest ono w standardzie.

Brane są pod uwagę tylko silniki diesla .I tutaj kolejna sprawa w przypadku A6 jest dylemat zdecydować się na 2,0 TDI czy 3,0 TDI , różnica w samym zakupie kolosalna + dodatkowa kwota akcyzy. Ja nie potrzebuje szaleć tym samochodem , jeżże raczej emerycko. Ta decyzja też determinuje wybór skrzyni biegów. Manual , S-tronic, Tiptronic i co niektórzy twierdzą ,że wkracza jeszcze Multronic ale jego wiadomo ,ze odrzucam (będziemy potem dywagować jak go odróżnić od reszty stawki).

Jeszcze tutaj dwa słowa poniektórzy twierdzą ,ze przy takim przebiegu ,,buda" będzie trzeszczeć niemiłosiernie a spowodowane będzie to ,,rozdygotaniem przez wibracje diesla".

Dlaczego nad tym wszystkim się zastanawiam .Do niedawna brałem pod uwagę tylko samochody do 100tys.km a najlepiej do 50tys. km .Jednak te samochody są dosyć drogie i kupując takiego z wyższym przebiegiem różnica ceny jest kolosalna powalająca na zakup silnika i skrzyni biegów oraz regeneracje turbiny przynajmniej dwa razy. Kila osób namawia mnie na ten zakup twierdząc ,ze jest to loteria , mogę od razu potrzebować wymieniać te elementy a może być tak ,że pojeżdżę na tym parę lat. A nawet w przypadku awarii mam na to budżet i wiem ,ze dana rzecz została zrobiona.

Jestem ciekaw jak Wy to widzicie?

to sa realne przebiegi aut które sa sprowadzane do pl jako licznikowe 199tys.
więc w czym problem, jak serwisowane i jest historia u niemca to czemu nie, ja bym się nie bał nawet przelotu 900tys.

enduroboy tylko zwróć uwagę, że to są już nowe samochody, a nie stare pancerniki mogące jeździć po 500 tyś albo i milion.
Sam bym się trochę bał powyżej 400 tyś w tych nowych samochodach przewidzianych na 5 lat i małe przebiegi.
ALe to tylko moja opinia.
Jeśli już brałbym jak największy motór - 3.0TDI i max z kategorii II.
Skrzynię bym rozważał albo manuala albo Tiptronika (oba z quattro).

nawet jak kupi z trupem pod maską to i tak drugi silnik się kalkuluję kupić. jak wyrwie auto w dobrych eurasach.

Niby racja, ale to nie tylko silnik ale także: silnik, skrzynia, sprzęgło, zawieszenie, wszelkie pompy, gumy, hamulce ... generalnie wszystko się zużywa, powozie rdza.
Ja nie bardzo sobie wyobrażam nowsze auta (typu takie kilkuletnie) z przebiegiem 600000 na przykład.

Ja bym brał kat III, jeśli auto chodzi jak powinno, to prawdopodobieństwo drogiej awarii jest takie samo jak w przypadku kat I...
Choć 700tyś na liczniku budzi respekt i wyobraźnię..
Że to loteria, to już słyszałeś...

Acz śmiem twierdzić, że większość aut świeżo sprowadzonych w dobrych pieniądzach ma tyle...

Przede wszystkim patrz na historię napraw itp. Nie powinno Cię dziwić, że auto, które latało we flocie ma 200+ kkm, ale często może mieć za sobą poważniejsze naprawy, które ominą Cię jako nowego użytkownika. Jeden z wykładowców od silników mówił, że 3 letnie Passaty w firmie w Niemczech w której pracował miały po 360 kkm. Jeżeli myślisz o quattro w C7 to w gre wchodzi tylko 3,0 TDI.

100.000km w aucie to jak 10lat dla człowieka - teraz sam sobie odpowiedz. Ja dla siebie wybrałbym auto z max. 400.000km w kołach. Jeżdżę takimi co mają po 700.000km i wiem ile są warte pomimo stałego serwisu. Jedynie, że ma stać pod domem i kolic w oczy sąsiada, to może byc i 1mln