.: AUDI KLUB POLSKA :.

Co mu da słupek jak i tak rozrząd i nastawniki bedzie musiał sprawdzić?!

ale niech, to robi już inny macher

Wybaczcie że tak długo nie odpowiadałem i dziękuję wszystkim za wypowiedzi ale sprawa była w toku.

Okazało się że mój mechanik jest człowiekiem uczciwym i przyznał się do błędu. Poniosę jedynie koszty nowego nastawnika a On zobowiązał się do pokrycia kosztu naprawy auta w innym warsztacie. Najprawdopodobniej auto po jutrze znajdzie się w Quattro-service w Krakowie. Po naprawach w Krakowie i wykonaniu hamowni dam znać czy auto powróciło do serii. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam!

No to gratualcje pozytywnego zakończenia sprawy i takiego człowieka.

Rzadkość... powodzenia.

Czekamy na info z QS - ciekawe co Artas stwierdzi

Jak to co: "zepsuło się"

Pocieszające w tej tragedii jest to, że mechanior poczuł się do błędu. Myślę, że wie jakie są konsekwencje gdyby się wyparł. Zwłaszcza w takim aucie - stać kogoś na RS6 to i na adwokata.

Ciekawe jak będzie rozmawiać gdy dostanie rachunek do zapłaty, nie ma co chwalić dnia przed zachodem słońca...

EHhee... o tym samym pomyślałem Albo zrobi to ze swojego OC albo... będzie lawirował z zapłatą i odpowiedzialnością.
Na tą chwilę ma spokój... auto zniknęło, a klient nie drze papki nad nim
Proponowałbym te wszystkie ustalenia na piśmie z nim zrobić... żeby nie było.

Auto od wczoraj znowu w moich rękach. Niestety okazało się iż do wymiany był drugi nastawnik, łańcuchy, popychacze, stukówki, dv'ki, świece, regeneracja alternatora itp... było tego trochę wyszło sporo drożej ale jak trzeba to trzeba (oczywiście nie wspominam nawet o zdjęciu obydwu głowić ich regeneracji uszczelkach i innych pierdołach). Druga sprawa to taka że na nieuszkodzonej głowicy pojawiały się podobno już jakieś "przedmuchy". Z moim mechanikiem jestem rozliczony za jego szkody także pozytywnie. Póki co "docieram" silnik także planuje oszczędzać go przez jakieś 1000km żeby wszystko się poukładało. Praca motoru jest na pewno inna jest o WIELE ciszej przy czym nastawniki są słyszalne a może to już paranoja. Olej został zmieniony z 5w50 valvoline vr1 na zalecany przez QS liqui moly 10w60 synthoil race tech gt1 co sądzicie o tej zmianie? Nie zamierzam również na ten moment hamować auta gdyż w planach mam wymianę intercoolerów. Może jeden centralny? + ewentualny program na jakieś 500KM. Z oceną QS wstrzymuję się do czasu przejechania chociaż 5000km.

Dziękuję za Wasze porady i wsparcie - bez tego byłoby mi na pewno o wile ciężej.

Pozdrawiam!

Zmiana oleju bardzo słuszna. Moje obie eSki jeździły na Valvo 10W60 - w porównaniu do 5W50 znaczniej ciszej i lżej silnik pracował. Świetnie, że sprawa "mechanika" dobrze się skończyła.

Co do układania się silnika to ja znam dwie szkoły...pierwsza którą stosujesz i druga którą ja stosuje - na ostro. Jak ma być fakap to lepiej od razu póki jest "gwarancja".

W QS powiedziano mi to samo że to przecież nie spód i sami testowali go z kompem na ostro spalanie 40+

W swojej esce też jeżdże na LM Race Tech 10W60 i moje "testy" zaliczył Po 5 tys. miałem okazję zajrzeć do głowicy i wyraźnie zrobiła się jaśniejsza, tak więc ładnie usuwa osady. Do tego torowe i autostradowe pałowanie bez dziwnych akcji pt: "Jak wygląda kontrolka ciśnienia oleju?" Jest ok moim zdaniem.

To już jestem spokojniejszy bo do tego oleju przyznam że nie byłem przekonany jakoś go super nie oszczędzam po prostu pierwsza trasa i opony letnie przy czym 250 musiało być.

Jaka była mina "mechanika" po otrzymaniu rachunku do zapłaty? Płacił z własnej kieszeni czy z polisy OC warsztatu?

P.S. Drogo było?

Niestety nie posiadał OC gdyż wtedy sprawy pewnie nawet by nie było. Policzyliśmy koszty kto za co zapłaci gdyż ciężko żeby płacił np za nowy nastawnik na drugiej głowicy - ogólnie rzecz biorąc zapłacił za siebie czyli za to co i tak byłoby zrobione + transport którym zająłem się osobiście. Pieniądze wraz z prostym dokumentem w którym było napisane że on daje mi pieniądze na naprawę auta dostałem w dniu wydania samochodu. Otwierasz silnik i już wiesz że wyjdzie więcej. Druga sprawa że ja chciałem mieć wszystko w jak najlepszym porządku gdyż auta nie mam zamiaru się pozbyć i w moich oczach rokuje. Doszło kilka pierdół niezwiązanych z motorem o cenie nawet nie chce mi się pisać...