tomeksopot napisał(a):
nie nazwałem badziewiem poległych żołnierzy (bez względu na rodzaj armii, w ktorej walczyli...) badziewiem nazywam pomniki (a co za tym idzie przyzwolenie na rodzaj swoistego kultu) poszczególnych, wysokich stopniem oficerów armii czerwonej, którzy to wsławili się w "boju" zwłaszcza po 45 roku, walcząc z reakcyjnym podziemiem...
Kwestia obowiązkowego poboru do armii czerwonej jest bez znaczenia dla historycznej oceny tego co zrobiła...
Takich nazwisk jak bierut, stalin, lenin, rokossowski, urban, jaruzelski, kiszczak, kania, ciosek.... długo by tak można, nie będę pisal z wielkiej litery i nie chodzi tu bynajmniej o nieznajomość ortografii, ale dziekuję za zwrócenie mi uwagi.
Jeżeli to badziewie to pomniki to ok. Choć we Wrocławiu znajduje się cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej. Dużo grobów. Małe tablice, wcale nie badziewne. Idziesz i wiesz, że to mogli być nasi rówieśnicy albo młodsi. Dziwne uczucie. Podobne miałem spacerując po cmentarzu żołnierzy niemieckich z czasów I Wojny Światowej we Francji. Po prostu urodzili się w złych czasach.
Niefortunnie użyłeś słów "reakcyjne" podziemie. To określenie używane było właśnie przez "utrwalaczy" władzy ludowej. (NKWD, UB). Mówmy o żołnierzach AK (wraz z NZS) , BCH, i innych grupach oporu przeciw sowietom.
Piszesz "Kwestia obowiązkowego poboru do armii czerwonej jest bez znaczenia dla historycznej oceny tego co zrobiła..." No właśnie co tak naprawdę zrobiła? Wiele narodów (Żydzi, Cyganie)uratowała od całkowitej eksterminacji w Europie. Ich ocena może być diametralnie inna od Twojej. Wielu przyniosła wolność i możliwość spokojnego życia. Wielu tą wolność i życie odebrała. Trudno jednoznacznie ocenić. Choć historycy w kwestii wkładu w wygranie II Wojny światowej są zgodni. To właśnie ZSRR wniósł największy wkład głownie w Europie. Takie fakty.