.: AUDI KLUB POLSKA :.

do pełna akumulator naładuje się tylko i wyłącznie w cieple na mrozie to tylko doładowywanie

Jak już trzeba ładować bo nie jeździsz dużo to po pierwsze:
codziennie na noc , wtedy wystarczy mały prostownik ale nie mniej niż 1/10C pojemności akumulatora.
Jeżeli akumulator jest rozładowany to początkowy prąd ładowania będzie dość duży i w miarę up[ływu czasu ładowania będzie malał aż do prądu rzędu 0,5A.
Po drugie: Jak już kolega wyżej zauważył, ładowanie w niskiej temperaturze trwa dłużej ponieważ elektrolit przy około -18stC potrafi zgromadzić tylko połowę tego co przy temperaturze pokojowej. Niemniej jednak podczas ładowania wydziela się ciepło, które rozgrzewa elektrolit. Takie ładowanie jest obarczone ryzykiem zagotowania akumulatora a co za tym idzie jego uszkodzenia.
Reasumując. Najlepiej doładowywać akumulator w domu bo w samochodzie przy ujemnych temeperaturach trwa to zdecydowanie dłużej.
Nawiasem mówiąc, mam w A4 jedno aku, zimą codziennie rano chodzi webasto a auto jeździ na krótkich dystansach po mieście i odpukać drugi sezon zimowy się zaczął a do akumulatora nie trzeba było zaglądać.
Według mnie warto tak czy inaczej zrobić gruntowny przegląd alternatora i rozrusznika lub innych elementów elektryki aktywnych po zamknięciu auta.

ja chce tylko w domu. mieszkam w bloku wiec nie ma sensu na parkingu. Chodzi mi o to zeby np przed mrozami na noc wziac i podladowac aku. Zeeby byl naladowany nba mrozy. Tak robic zima np 1-2 razy w zimowym sezonie i tyle. ja mam aku nowy 1 sezon wiec ok dziewczyna w swoim ma juz troche starsZy wiec jej by sie rpzydalo tak profilaktycznie przed sezonem i w trakcie pod prostownikiem naladowac i tyle. O takie uzytkowanie mi chodzi. Padnie wybor na Stef-pol 305 za 140 zl mysle

a ten z lidla ma 3,8A więc bida, a nie do 120Ah jak piszą na opakowaniu...
prawda z tym stanem auta a ładowaniem aku, ja bym tylko dorzucił kwestie nowszych audi z systemem zarządzania energią, a dokładnie sprawa przekodowania aku, warto przeprowadzić ten zabieg nawet na starym aku, inaczej system widzi stary aku i ładuje małym prądem niedoładowując go, co oczywiście "przy okazji" powoduje wysyp wymian aku w pięcio-sześcio letnich autach...

Dobrze robisz. Takie zabiegi skutecznie zwieksza zywot akumulatora.

Odpalenie samochodu, powiedzmy 5 sek krecenia z pradem srednim 300A to pobierzemy z aku tylko 0,4Ah. Wezmy nawet wiecej ze zuzyjemy 1Ah.
Przy sprawnym ladowaniu(z 14V z groszami na klemach) i aku, doladujemy to w ciagu kilku min. Zakladam, ze na ladowanie aku idzie wtedy 10-20A czyli od 3 do 6ciu minut. I tak wzialem na wyrost.

Czyli tak, jak hans napisal, jak wszystko trybi, to nic nie trzeba doladowywac prostownikiem i targac aku w cieple miejsce.

Ja zazwyczaj sie spotykam, ze jest za slabe ladowanie. Pokorodowane polaczenia na drodze alternator-aku, lub same klemy, no i sam alternator dętka. Wtedy napoecie ladowania jest za niskie np tylko 13,5V i aku jest caly czaa niedoladowany i szybko pada, oraz problemy z rozruchem zima. W zdrowych furach, bedzie ponad 14V (ponizej 14,5 bo zagotuje) nawet z wlaczonymi odbiornikami pradu.

Kraft to dobra firma i można śmiało polecać, z tym że pytanie czy ktoś ma 350zł aby przeznaczyć na prostownik bo autor oscyluje wokół górnej granicy 100zł. tak jak pisałem wcześniej- do zastosowań kilka razy w roku aby podładować akumlator na noc, najzwyklejszy prostownik w zupełności wystarczy.

dokladnie ja ide w polski Stefpol 305.

Mam i polecam PROSTOWNIK ŁADOWARKA STEF-POL EST 516M 12V/15A
Polski dobry skuteczny A tak naprawdę jeden z niewielu w tej cenie co potrafi całkowicie naładować akumulator i go "odbudować"
Tutaj macie test kilku Polskich prostowników: https://www.youtube.com/watch?v=dUuHbVZ8flQ
Przykładowe ceny: https://allegro.pl/listing?string=STEF-POL%20EST%20516M%2012V%2F15A&bmatch=baseline-product-cl-eyesa2-engag-dict45-uni-1-1-1106&order=p

Za ok. 100 zł to raczej nic dobrego nie kupisz https://www.youtube.com/watch?v=ug-T-2Oh8ZA

Czyli w sumie żadna- lepiej obejrzeć bezpośrednie testy tych urządzeń- nie jako combo, a jako indywidualny test.


Btw. 1. niezły odkop
btw. 2. nie pisz posta pod postem

Przed home office jak jeździłem do pracy i z powrotem po kilkadziesiąt km dziennie to aku zawsze był naładowany.
teraz jak siedzę w domu i (dzieci też) i tylko 2-3 razy w tygodniu jadę po bułki do sklepu to jak sprawdzam aku raz w miesiącu to cały czas lekko/średnio rozładowany.

O wspaniale że trafiłem na ten temat. A czy jak ja jeżdżę Patrolem Y61 do Żabki dwa razy w tygodniu po kratę piwa, trasa ok kilometra , akumulator wielkości ponad pół metra, no i syna mam też w domu, to co ile mam ładować akumulator?

Co 10 kilometrów.

Wszystko zależy czy liczysz w moto/h czy jednak km

Voltomierz + ta tabela i masz odpowiedź

Wspaniała tabelka, jednak ja oscyluje w innych voltach, albo 40 albo okolice sześciu.

sorry, że ci to ręcznie rozpisałem, ale tutaj masz wzór, wystarczy podstawić parametry wejściowe: