tqmeh napisał(a):
Jak jesteś OK
nie cwaniakujesz itp chwila i po temacie.
Mają dziwny sposób zatrzymywania jak i u nas z tym że w PL jest on nielegalny.
Jedzie policja za Tobą i macha lizakiem - wewnątrz radiowozu, raczej patrze przed siebie i w boczne lusterka
więc mogę nie widzieć że chcą mnie zatrzymać, jak nie znasz języka po zatrzymaniu mogą być dziwne reakcje z ich strony.
Na lizaka to tylko kilka razy mnie haltowali na granicy. Zazwyczaj zatrzymywanie odbywało się wg. standardu - nieoznakowane lub oznakowane auto wyprzedza pojazd wytypowany do kontroli i włącza się na tylnej szybie napis "Bitte folgen". Zazwyczaj niemieccy policjanci byli w trakcie takich kontroli mili i starali się nie wrowadzać dodatkowego stresu. Może dlatego, że mogę z nimi rozmawiać po niemiecku.
Raz miałem ciekawą przygodę, bo zaraz po wjechaniu do Berlina zatrzymały mnie dwie laski z "Zollamtu". Jechałem nowiutką czarną S-klasą szefa na polskich numerach i to je zdziwiło. Pogadaliśmy, pośmialiśmy się.
Innym razem jadąc z moim byłym szefem - Niemcem, który w swoim Volvo z polskimi numerami, na remontowanym odcinku drogi przekroczył prędkość o 80km/h doznałem szoku. Po zatrzymaniu przez policję wg. ww. scenariusza jeden z policjantów po wyjściu z auta stanął przed Volvo z wymierzonym pistoletem. Policjanci myśleli, że kierowcą jest Polak. Jak się okazało, że piratem jest Niemiec to rozmowa była już luźna i skończyło się na mandacie 700€
Ogólnie jak nie fikasz i nie szmuglujesz i znasz język to można się porozumieć, wyjaśnić wszystko na spokojnie. Ale trzeba i płacić ...