Cześć,
Od kilku dni czytam w wolnym czasie o A5, bo wieczne ślinienie się do nich na serwisach ogłoszeniowych mija się z celem. Autko dla mnie sporadycznie, piszę w imieniu innej osoby.
Rozważany jest zakup A5 z początkowych roczników, dobrze było by się zmieścić w 50k, ew. wykroczyć do 60, ale to już absolutne maksimum.
Silniki, które wpadły w oko to 2.0 TDI, 3.0 TDI i benzyniak 3.2, napęd na 4 kółka, chociaż tutaj nie jestem pewien. Raz, dwa razy w roku podróż w bieszczady na narty. Drogi boczne, często zaśnieżone, strome podjazdy, Passat czasem z wielkim trudem podjeżdżał, stąd plany na quattro. Wioski też słabo odśnieżone, a z quattro można by nawet nieco więcej, niż tylko ograniczać się do problematycznych dojazdów na miejsce, do stoku, sklepu i noclegu.
Wiem, że 2.0, a 3.0/3.2 to dwie różne bajki. Sam nie wiem, czy stawiamy na oszczędny, nie najgłośniejszy silnik, czy na V6, najlepiej jeszcze ze zmienionym układem wydechowym w późniejszych latach, aby podkreślić to, że to V6.
Pieniędzy jest na auto, na drogie naprawy już nie bardzo. Jazda w tygodniu po mieście, 10-20km dziennie, weekendy okolice miasta, latem weekendowe wypady nad jezioro, więc trasy po 100km+, ale zimą to jedynie kilka razy na narty, a nie co weekend. Z tego, co czytałem to DPF w większości do jazdy po mieście to słaby wybór. Szukamy mocy, ale wydaje mi się, że 170km potrafi równie fajnie kopnąć, więc tu proszę o rady, jaki silniczek będzie pasował do zastosowania. Wyścigów na 1/4 nie planujemy, zwyczajna jazda, tylko czasami but na autostradzie czy nocą na pustych, miejskich drogach.
O 2.0 tfsi tyle się oczytaliśmy, że w modelach przedliftowych ciężko o gorszy wybór.
Kolejnym istotnym elementem jest skrzynia. Coś innego, niż manual. Quattro wyklucza multi - i dobrze, czytałem o tym, że jest strasznie awaryjna. S-tronic jak padnie, to wydatek ogromny, mógłby nawet wyłączyć auto na 3-4 miesiące, gdyby coś się popsuło zaraz po wydaniu szmalu na samochód. Tyle, że nie bardzo wiemy, jak postarać się trzeba, by dwusprzęgłowca ukatrupić. No i jak z początku produkcji, to nie S-tronic, a DSG, a słyszałem, że przed zmianą nazwy były dwa duże problemy z tą skrzynią i akcja serwisowa. A jak tu potwierdzić, że sprzedawca "skorzystał" z owej akcji serwisowej?
Czytałem, że najlepszy automat, to Tiptronic, który w sumie jest półautomatem, ale jakoś mało ich. Łopatki bardzo, ale to bardzo mile widziane, chcemy tego doświadczyć.
Czym są "automatyczne hydrauliczne (klasyczne)" na otomoto? To są DSG przed nadaniem miana S-tronic? Próbowałem do tego dojść, jak Audi nazwało owe "automatyczne klasyczne), ale nie bardzo mi się udało. Filtrowałem z quattro, więc multitronic odpada, tiptronic ma osobną kategorię (półautomatyczna), s-tronic podobnie ("automatyczna dwusprzęgłowa"). Ja już się pogubiłem.
No i manual - niezawodny, czy niekoniecznie? No bo jeśli ma oszczędzić wydatków rzędu 5k+, to chyba można będzie przeboleć brak łopatek i bawić się tak, jak do tej pory.
Sportback, coupe - nie wiadomo. 51/49 na korzyść sportbacka, chociaż w tym wypadku bez kredytu może się nie udać.
Trochę się rozpisałem, nie umiem się streścić. Ująłem to, o co zostałem poproszony.
Możliwe, że wypisałem też jakieś głupoty, sam nie wiem, jest dosyć późno.
Z góry dzięki za pomoc, wytknięcie głupot, które napisałem.
Miłej nocy