Morgi napisał(a):
Ja widzę pewną prawidłowośc w każdej dziedzinie (podstaw: motoryzacja, TV, internet, telefony, ...)
1) Super pomysł
2) Małe grono odbiorców, rozwój, jest naprawdę dobrze
3) Szczyt rozwoju, dużo użytkowników, księgowi, marketingowcy i inne takie dostrzegają produkt
4) Jeszcze więcej użytkowników, stagnacja rozwoju, coraz więcej gówna, reklam, niepotrzebnych bajerów
5) Produkt dostępnby dla wszystkich i bardzo dużo ludzi używa, komercjalizacja, tandeta, powoli niechęc do produktu u wielu ludzi, wrażenie zniszczenia czegoś, co było tak fajne
6) Etap "stabliny" - gówno dla plebsu, w kolorowym papierku, zablokowane reklamami, krypto kampaniami, zbędnymi pierdołami, 3x droższe niż warte, każdy sobie w tyum selfie robi, zabierasz to na wakacje whooy wie po co
7) Etap poszukiwania czegoś lepszego, bo to co na początku było dobre zostało spierd**lone --> wracamy do 1) z innym wynalazkiem.
Pełna zgoda. Na szczęście nie dotyczy branży lotniczej.
Tutaj im dalej w las tym pierdolec na punkcie bezpieczeństwa i jakości wykonania jest wyższy.
Dawno temu pewna firma zwana McDonnell Douglas olała zalecenia NTSB i FAA w zakresie poprawy bezpieczeństwa i skończyło się to prawie bankructwem i przejęciem przez Boeinga.
IŁ-62 też miał spierd... silniki i dzięki temu Kopernik i Kościuszko już nie latają ...
Samochody maja tę zaletę że nie spadają i dlatego wygodniej jest wciskać AC z opcją zrobienia loda i dostarczenia piwa na czas naprawy plus jakaś dodatkowa ściema, ponieważ bardziej się taki myk opłaca niż produkcja pojazdu na miarę jakości topowych producentów z lat 80 i 90 ...
Ja do moich aut nie kupuję AC i assistansów i najczęstszą przyczyną nieuruchomienia silnika jest fakt pominięcia faktu zatankowania związanego z postępującą rutyną , sklerozą czy tumiwisizmem ...
Każde z nich ma >250 kkm nalotu, spaliło paliwo z niejednej stacji czy Biedronki i muszą działać - w przeciwnym wypadku skończyłyby jako kurnik ...
@Marcy$: takich "przypadkowych" samochodzików działających bez problemu od 2006 roku miałem kilkanaście. Oczywiście jestem wyznawcą silników ZS i tak pozostanie.
Wcześniej bywało różnie ale czas i doświadczenie robią swoje...