Ciąg dalszy wątku Horroru: Pittsburgh --> Chicago: Gość umarł (2 miejsca przede mną): przesłuchanie policji, pogotowie, 2,5h opóźnienia. Na szczęście na przesiadkę miałem 4h, więc OK. Bardziej LOL: Chicago --> Austin Jadę, jadę i w nocy: Rodzina czarnych: on, ona, 1 dziecko około 6 m-c, jedno około 1,5 roku. Noc. Cały wagon śpi, ale ich kołdra się rusza. Dyskretnie obczajam, gościówa obciąga pałę murzynowi pod kocem. Za 5 min. Hurray. Wyciągają chusteczki, niby nic. Najpierw on do kibla, potem ona. LOL. A potem gadam sobie z nim co i jak i moja "long story" dlaczego jestem w pociągu. BTW: wszystkich amerykanów rozumiem, ale murzynów mam duuuuży problem. Nie ponimaju ich joł, heloł, czekerap bejbe, hohoho itp. Obsługa pociągu 100% czarni, pasażerowie klasy "coach" - 97-98% czarni. Reszta: dalej uważam, że to dziki kraj, drogo, koleje bardzo whooyowe w porównaniu do Rosji - wagony sypialne NY-LA ponad $1300 (ja wziąłem najtańsze do LA za około $480), gdzie w Rosji najtańsze są "płackart" i są tam sypialne od razu w najtańszej opcji (i tam prawdziwe życie się toczy od razu na wejściu), tutaj by mieć sypialne to "sleeper" najdroższe chgw czemu. A w "coach" zero kontaktu, nikt się nie odzywa, każdy ma wszystko chyba w "piz**". Koleje wolne, słabe, nie idze ufać o której gdzie będą, nawet nie ma rozkładów "timetable" w pociągu - info od gościa z wagonu restaurant - przestali drukować 2 lata temu, bo chyba docelowa klientela nie umie się tm posługiwać. AMTRAK cały czas powoli w dół (amtrak = coś jak u nas PKP, serio bardzo podobnie). Brak szybkich połączeń - Rosja ma Moskwa - Petersburg > 200 km/h. Tutaj średnia to max 70-80 km/h, a im dalej on NYC tym gorzej. WIEŚ do kwadratu. Stacje kolejowe w USA są albo jakby sklepem z napisem AMTRAK (nic nie widać) albo w najgorszym zadupiu (jak w PL). Rosja - odwrotnie, tam koleje to szczyt miasta, centrum, najpiękniejszy budynek. Obiady tylko koło 4-6 PM na zamówienie, launch tylko koło 12AM-2MP, poza tym bida straszna, piwo $7. Zamawiasz obiad około 3:30 PM a odbiór około 5:30 PM, gdy o 6:22 PM wychodzi z pocągu - prawie zbroja pełna czy zdążą czy nie - qrwa - co za cyrk. Whooy-nia. Rosja rzędzi.
Wysiadam w Austin, TX, na szczęście 1 torba około 10kg. No ale temperatura koło +15C więc bluza na doopę zawijasz by się nie upiec. ZERO taxi. ZERO, null. Pytasz ludzi.... wtf?? co to taxi? zaraz jest "downtown" hehehe.
K***wa, nawet we wsi Mińsk Maz. Polska population est. 40k., wychodzisz ze stacji i masz TAXI do woli.
BTW: w NYC jak nie chcieli mi wypożyczyć auta, to za taxe z lotniska do Penn Station, Madison Sq. Garden whooy'e wzięli .... TADA!!!!!!! $70. Qrwa. 250 PLN za taxi do stacji!!! NIGDY więcej. Musiałem, bo była sytuacja awaryjna, ale WATCH OUT people - jak was wydymają bez mydła, po murzyńsku w doopę w NYC.
Back to Austin: Zapierda**am 2,8 mili z buta do hotelu, po 76h w podróży. Biblijnie pięknie. W życiu tak nie marzyłem o łóżku jak wczoraj. Nawet na najdalszej Syberii w styczniu przy -50C (czyli chgw koło -60F). Piwa też z doopy, nie wiadomo jaka pojemność, kupujesz na oko bo sam nie wiesz czy to 0,5 czy 0,7 ale na pewno kosztuje minimum x4 jak w PL, nawet w markietach - sprawdzałem dzisiaj - byle gówno ponad $2,5.
Dobrze, że szef za to płaci, bo w życiu nie chciałbym tutaj jechać, i niby za co ta wiza??? Wolę za 1/4 ceny do Meksyku - bez wizy.
_________________ Audi A8 D2 4.2 quattro tiptronic '94 [ABZ/CML] [05.2007-teraz] V8 BMW E38 750iL '01 [M73B54TU/5HP30] [10.2017-09.2024] V12 Mercedes C200 4matic 9G-tronic '18 [12.2019-teraz] I4T Honda NC750S DCT '2019 [09.2019-teraz] R2 Email: lukaszgryglicki@o2.pl, tel: 693582014 Морготх Leśny Dziadek
|