.: AUDI KLUB POLSKA :.

a Kubica dobrze gra w tą kartę

Głosować wiadomo gdzie:

http://www.skysports.com/f1/news/12433/ ... m=referral

nawet jeśli to da tylko o 1% większą szansę do angażu zawsze warto

Ciekawe, czy tylko Polacy głosują: RK - 68%

Pewnie większość, bo ruskie przykryliby nas czapkami

https://sportowefakty.wp.pl/formula-1/7 ... kalkulacji

Jakoś nikt nie wspomniał że przedłużanie decyzji to też gra marketingowa

Najlepsze jest to, że Sirotkina nazywają paydriverem, a Roberta już nie

Autobild oraz Briatorre w necie oznajmiają, że Williams zatrudnił Sirotkina

Chyba trzeba się pogodzić z faktem iż w tym zespole go nie zobaczymy.
Pewnie będzie dalej próbował gdzie indziej w sezonie ale...

No niestety. Nawet zakazane pieniądze nie śmierdzą... Oby im się to czkawką odbiło...

Pierdzielle, nie czytam już więcej, bo co rusz iskierka, co rusz klops.... Czekam cierpliwie do 16-go

Jak na wp.

Ciekawy sport...zamiast wybierać kierowców, którzy po prostu najszybciej jeżdżą, wybiera się tych, którzy najwięcej....płacą...
Sport nudny jak flaki z olejem, już chyba szachy są bardziej emocjonujące, a taka kasa się wokół kręci...

Sam sobie winien. Był już na szczycie, zamiast piąć się dalej , to zaczął skodą po płotach jeździć hu wie po co. To samo Golob. Po jakiego wacka pchał się na tego krosa? Teraz już i rowerem nie pojedzie. Jest zestaw ludzi którzy nie usiedzą na pupie i na siłę pchają się w gips. Nie mniej jednak trzymam kciuki, i może najbliższy sezon stanie sie dla Roberta bardziej pomyślny, może ruski będzie bardziej strachliwy, albo sponsor zbiednieje i się wycofa

Jest w tym trochę racji... ale tylko trochę. To właśnie ten pęd za prędkością sprawia, że Kubica jest świetnym kierowcą.

Tym tokiem myślenia równie dobrze było trzymać Schumachera z dala od nart, a Pudzianowskiego od MMA ;p

wszystkich pozamykać w kościołach i dać im po różańcu

Gdyby Robercik był wcześniej w topowym zespole na 100% miał by w umowie stosowny zapis o zakazie udziału w rajdach itp. Był w reno i tam miał niestety za dużo soboty, a sam Robert jeszcze nie miał dzisiejszej głowy. Sam teraz wie na czym ma się skupić, a czas na szaleństwa będzie potem (chyba, że to potem dla niego już nadeszło).
Przykład Małysza kiedy odczekał swoje by móc poszaleć i dzięki temu został kim został.

To prawda, Małysz rozsądnie podszedł do kariery. Niestety gdyby kręcił kółkiem, nie poprzestałby na startach w samych zawodach. Są ludzie, którzy czują potrzebę zapyierdalania i tyle. Schumacher sam prosił się o guza, jeżdżąc poza szlakami, Robert jechał w rajdzie, który był zorganizowany i zabezpieczony - taka różnica, a to, że trafił w nieskręconą barierę to już typowy pech, bo w tm wypadku lepiej by się skończyło, gdyby jej tam nie było
No, ale fakt jest taki, że na podrzędnym rajdziku stracił wszystko, nad czym pracował od dziecka, no może nie wszystko, bo mistrzostwo WRC2 to niemałe osiągnięcie, ale nie tędy miała ta droga wieść...