@Mateusz
Co się nie trzyma kupy?
a uważasz, że normalnym jest, aby:
- nie móc określić czy dany lot jest lotem cywilnym czy wojskowym? Czy odmienne stanowiska w tej sprawie, tej samej osoby jest czymś normalnym?
- oddać w ręce ruskich całkowitą kontrolę nad tym co się dzieje ze śledztwem i jakie są jego wyniki, w sytuacji jednej z największych katastrof lotniczych Państwa Polskiego, w którym giną prezydenci i generalicja?
- stosować konwencję chicagowską, gdzie polski akredytowany przy komisji MAK stoi na stanowisku że to lot wojskowy?
- podejmować ww. decyzje bez zgody rady ministrów, poprzez człowieka do tego nieumocowanego ?
- po 8 latach ciągle nie być w posiadaniu najważniejszego dowodu w sprawie - wraku?
- czyścić i niszczyć wrak bez jego rekonstrukcji i badaniu?
- szczątki samolotu znajdowały się jeszcze przed stalową brzozą ?
- były rozbieżności między rosyjską a polską kopią czarnej skrzynki?
Ponadto:
- szczątki samolotu były rozproszone na dużym obszarze
- dlaczego doszło do rozdzielenia wizyt
- zachowanie strażników/wojskowych/ratowników czy wuj wie kogo zaraz po katastrofie jest lekko mówiąc nie na miejscu (kto w obliczu takiej tragedii śmieje się w głos?)
- na pierwszym nagraniu zaraz po katastrofie słychać głosy polaków (nie wiem kogo, napewno polski język)
- w dziwnych okolicznościach zginęło około 15 osób związanych ze smoleńskiem (tzw. seryjny samobójca)
- raport Millera został napisany pod postawioną na początku tezę, co z automatu powoduje iż jego wiarygodność jest zerowa (sam Miller przyznał że muszą zrobić raport tak, aby wnioski były zgodne z raportem Anodiny)
- śledztwo dziennikarskie Jurgena Rotha (niemiecki dziennikarz śledczy, który już nie żyje - zmarł na raka) dotarł do informacji wskazujących że lot i jego przebieg był "planowany"
- na wraku znaleziono trotyl, po kilku dniach mówiono, że to normalne, bo teren wojskowy, potem komisja orzekła że śladów trotylu nie było ...
pomijam już kwestie związane z sekcją zwłok ofiar i ich poszanowanie.
Jak widzisz, mam podstawy wątpić w ogólno nadaną prawdę i nie mieszaj mnie w jakieś fanaberie pisowskie, urojenia etc. - podchodząc do sprawy czysto logicznie - to się kupy nie trzyma, dlatego oczekuję ekspertyz, badań i raportu, który wskaże co tam się stało, bo raport Millera to można sobie do kosza wyrzucić.
Co do ekspertów, ja rozumiem, że dla Was (Mateusz, Orsetto) jedynymi prawilnymi ekspertami są Ci którzy zostali namaszczeni poprzednikami do popełnienia raportu jakim jest raport Millera. I macie do tego prawo, w końcu nagonka III RP jasno dawała do zrozumienia, że eksperci powołani przez Macierewicza to dziwaki, nieudacznicy, a może nawet kosmici. Trudno tego słuchać, kiedy członkami tej grupy są ludzie, którzy są członkiami grupy ekspertów ds. badań katastrof lotniczych takich instytucji i firm jak NASA, FAA oraz Boeing, jak piastują takie urzędy jak dziekan wydziału inżynierii Uniwersytetu Akron w stanie Ohio czy jest honorowym członkiem Amerykańskiego Stowarzyszenia Inżynierów Lądowych (ASCE) oraz piastuje stanowisko redaktora naczelnego „Journal of Aerospace Engineering”, a także zajmują się dynamiką konstrukcji, procesami rozpadu, odkształceń i wibracji w inżynierii lądowej, transporcie i technice wojskowej. Są specjalistami w dziedzinie skutków wybuchów i działania materiałów wybuchowych. Znajdują się tam też amerykańscy naukowcy z National Institute For Aviation Research. No cóż, faktycznie Orsetto cóż to za eksperci? Pewnie mogliby Tobie buty czyścić