.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam, niedługo mam zamiar kupić swoje pierwsze Audi no i chyba wypadnie na B7 lecz wybór silnika spędza mi sen z powiek, jak każdemu chyba zależy mi na dynamiczności w miare zdrowym spalaniu oraz nie dużych kosztach eksploatacji, z tego co doczytałem się o 3.0 tdi to rozrząd może trochę srogo nadszarpnąć domowy budżet a z drugiej strony to jednostka razem z 2.7 która mi najbardziej podchodzi. Patrząc na małe koszty utrzymania pewnie doradzilibyście mi 1.9 ale no kurcze nie chciałbym typowego klekota jeszcze sądzac po mocy tego silnika ledwo się odpycha, w 1.8t troche spalanie mi nie podchodzi ale nie ma tragedi, nie wiem jak w miescie czy by mi w kość nie dało, chcialbym poznać Wasze opinie czy w ogóle opłaca się na ten czas brac wiekszego diesla po tylu latach czy raczej znalezieni3 zadbanej sztuki będzie graniczyło z cudem ? I jak z tymi benzyniakami. Dzieki

1.8T.....tylko. Obstawiam, że w mieście nie spali więcej niż V6 TDI. Wiadomo, dynamika nie ta ale da się coś zaradzić a na pewno nie napsuje tyle krwi co podjechany stary diesel.

Dzięki za odpowiedź, czyli chyba jednak mnie utwierdzasz w tym 1.8t jeszcze takie pytanie, duża jest różnica w spalaniu względem quattro a FWD ?

Nawet nie myśl o FWD.
A różnica to podobno koło litra.

1,8 T jest rozsądną opcją, zwłaszcza po montażu instalacji gazowej, a także podatną na modyfikacją. Plusem 1,8 T Q w B7 jest duża odsprzedawalność.

To jeszcze takie pytanko na co polecali byście zwrócić szczególnie uwagę przy zakupie 1.8 T?

moim zdaniem benzynowe silniki przynajmniej te z małą pojemnością mają bardzo niski moment obrotowy, a moc maksymalna jest dostępna dopiero przy 4.5 - 5.5 tys. obrotów, a więc chcąc dobrze pojeździć to trzeba te obroty utrzymywać co na pewno nie wiąże się z małym spalaniem, alternatywą jest starszy, bezawaryjny diesel np. 1.9TDI AFN, mam taki w a6 c5 dołożony większy intercooler i zrobiony dobry program mam 150KM i 345Nm, jeżdzi się przyjemnie i dużo nie pali, a jakby to było mało to trochę modów i można zrobić ponad 200KM i ten silnik to wytrzyma

Porównywałeś moment "na kołach" - bo ten na silniku ma małe znaczenie.
Diesel ma inne przełożenia skrzyni.

Ważny jest tylko moment na kołach i przebieg momentu.

W tej budzie tylko i wyłącznie 3.0 TDI.
Jeśli moje stare kondony zardzewieją na amen a silniki trafią do innych właścicieli - ten motor zagości w następnej A4/A6/A8-tutaj 3.0 TDI lub 4.2 TDI.

Co ty Morguś piździsz o momencie na kołach - TDI`k odjedzie tym paliwożłopowatym i olejochętnym benzyniakom jak chce.
Powinni w końcu pakować 4,2 TDI do A4 i do tego 200-litrowy zbiornik na gnój z tyłu - wyważenie idealne a fura nie do dogonienia.

nie masz racji basket.

Diesel ma 1,5x większy moment, ale też 1,5x mniejsze obroty.
By to samo działo się na kołach musić być 1,5 różnica w przełożeniu skrzyni.
Efekt jest taki sam w benzynie 200Nm co w dielsu 300Nm.
Tyle, że wolnossąca benzyna ma te 200Nm na chwile i bardzo wysoko, a diesel ma je nisko i długo (to zasługa turbo a nie typu paliwa).
Efekt jest taki, że turbo diesel idzie lepiej niż wolnossąca benzyna.

Generalnie to tylko prosta matematyka trzebaby rysować przebieg momentu na kołach na każdym biegu na jednym wykresie, potem wybrać maks z wszystich biegów (taką krzywą maksymalną po całym wykresie) zcałkować i to ostatecznie porównywać.
Do tego uwzględnić straty na kołach i skrzyni....

O coś takiego


Tam gdzie wykresy kolejnych biegów się przecinają masz zmianę biegu, a tam gdzie opory się przecinają z biegie to masz vmax na danym biegu.
Trzebab by całkować ten zakres: max z przecięć kżdego biegu aż do najdalszego przecięcia biegu i oporów (nie zawsze to ostatni bieg!)

W silnikach turbo każdy bieg będzie bardziej "płaski" w wolnossakach będą "ostre wierzchołki" a w dieslach biegi "będą krótkie"
najlepsze IMHO będą benzyny z kompresorem - tyle, że tam sporo strat na napęd kompresora, ale za to brak turbodziury, płaski, wysoki i długi moment.

there's no replacement for displacement.
Nie na darmo robią ludzie strokery, kombinują z korbami itp.

Turbo diesel dopiero zrównuje się pod względem elastyczności z wolnossącą benzyną, bo straty momentu na przełożeniach nadrabia momentem.
I tu w sukurs przychodzi MOC. Znając przebieg mocy na silniku jesteśmy bliżsi prawdy, w rozstrzyganiu które auto będzie szybsze.

... ale ...
Zalej tę sama konstrukcję turbobenzynową i turbodiesla tę samą ilością paliwa i zobaczymy który motor wygra.
Sprawniejszy. Dziękuję.
Moc jest pochodną momentu i obrotów.
W beemkach już dawno wtrysk pozwala na wyższe obroty.

tutaj masz 101% racji.

nikt się do spalania nie przypierd...nicza, bo to bez sensu. Największą różnicę w spalaniu robi prawa noga kierowcy.

Właśnie powyższe determinuje marketingowe postrzeganie rzeczywistości.
Diesel = oszczędność
Benzyna = osiągi.

Niestety/stety - od początku lat 90`tych trend się odwrócił.
Dzięki specyficznemu kształtowi tłoka, bezpośredniemu wtryskowi silniki TDI zaczęły zyskiwać przewagę.

Na początku powoli, tak by nie stracić - 90/110 KM, później coraz więcej aż do 160 KM z 1,9 TDI a później się wysypało.
Do czasu , gdy ludzie zrozumieli że 250-konny diesel z 600 Nm momentu ma w życi paliwożłopy 3,2 benzynowe turbo/nie turbo, bo technologia zmieniła świat.
Do tego nieudane FSI/TFSI - w VAG`u pogrzebano rozwój tych silników na parę lat ...
Później 3.0 TDI i genialne 4.2 TDI - 4.2 benzynowe wybierają tylko zaślepieni fanatycy.
Cyfry mówią same za siebie.

Załóżcie 4.2 benzynie 10 turbin i podlejcie taką samą ilością paliwa 4.2 TDI.
Dziury po dieslu trzeba będzie naprawiać.

Spokojnie spokojnie, gdyby władowali w benzyniaki w tym czasie co w diesle, tyle samo kapuchy to by już dawno były benzynowe 1.0 na dwóch trzech turbinach, które miałyby moce po 300 km a paliły przysłowiowe 5 litrów.
Dość przypomnieć wolnossące 1.6 hondy i 1.8 z lat 90tych, mające po 160 i 180 koni, odpowiednio, które jeszcze w dzisiejszych czasach, jeśli sa sprawne, wciągają nosem diesle 2.0 a i 3.0 potrafią napsuć krwi.
To nie postęp spowodował popularność diesli, tylko decyzje marketingowo.... ekonomiczne firmy.
A teraz co - okazało się że dizle nie takie fajne bo oszukują i trują... teraz rozwiną benzyniaki, żeby postęp, żeby było co robić w unii... a za 10 lat znów dizle...

i to jest bez sensu.

Honda to plastikowe gówno z kosiarką na pokładzie , komfortowe jak wóz drabiniasty. Waga = połowie normalnego Audi.
Diesle nie trują - trują unijni debile na czele z najebanym przed kamerami Juncker`em. Banda głąbów z pomysłami - jak utruć życie innym i wziąć za debilne pomysły wiadro kasy.
Inną sprawa jest fakt iż tych debili ktoś wybrał.

Co do benzyn - wtrysk bezpośredni benzyny jest znany od czasów mituwisi carizmy - jakoś koncerny nie mogą wykrzesać nic więcej.
Nic więcej wykrzesać się nie da.
Dieslowi można jeszcze dodać pary i to będzie kolejny gwóźdź do trumny - za moment ...
Benzynowa kosiarka nigdy nie będzie paliła 5 litrów przy 300 KM z litra pojemności.
Nie ma bata. Technologia wyczerpana.
Teraz tylko silniki elektryczne - o ile uda się pozyskać źródło prądowe z materiałów nieszkodliwych i relatywnie tanich.

Widać Basket, że czasu tylko na diesle Ci starcza

Prosta sprawa - widziałeś gdzieś w top fuel w stanach diesla ? Formuła1 ? Diesel? Wyjątkiem jest lemans, tylko dlatego się tam pojawił diesel, bo regulamin specjalnie pod nich napisali.
Przyszłość by była, w alkoholu , na przykład, który można zrobić ZE WSZYSTKIEGO i tanio. Tylko nikomu na tym nie zalezy.

Dobra, skończyłem na ten temat.

W Stanach mają w d... diesla z uwagi na ceny paliwa.
Turbowentylatory dwuprzepływowe latają na dieslu a to najwyższa półka.

Najlepszego.