.: AUDI KLUB POLSKA :.

metyoo, kto tu mówi o zawiści poza Tobą? Chyba nie myślisz, że pałam zawiścią do kogoś, kto jeździ nieswoim autem. Poza tym auta firmowe powinny być używane do celów firmowych a nie tak, że gościu sobie rozlicza 600 litrów paliwa spalonego podczas wakacji we Włoszech. Prawo jest kulawo skonstruowane w tym temacie i tyle. Dlatego Czesi mogą się cieszyć.



Ja zdecydowanie wolę mieć wolny wybór. Tyle, że w tym kraju od niepamiętnych czasów go nie było. Ci co uważają, że PO czy inna opcja polityczna ich do tego zbliży to niestety lemingi. Taki Tomasz Lis, bardzo nie lubię gościa ale w jednym miał rację, "jeśli myślicie państwo, że wasi widzowie są głupi to jesteście w błędzie, są jeszcze głupsi".

Mam córkę w ósmej klasie. Ma 34 godz. lekcji tygodniowo. Program przeładowany. O miejsce w szkole średniej będzie ciężej, bo będzie kumulacja roczników. "Dobra szkoła" k... ich mać. Ogólnie to chętnie bym strzelił w kły "tfurcuf" tej "reformy".



Churchill powiedział "demokracja to jeden z najgorszych ustrojów, ale dotychczas nie wymyślono lepszego".

Właściciel firmy jest w pracy całą dobę. Jego auto też.
Używanie auta do celów niefirmowych to mały procent, zupełnie nieistotny z punktu widzenia US. Tak jest u mnie i u wszystkich , których znam a prowadzą działalność. Co to jest parę litrów w wakacje w porównaniu do tego ile przepalam przez rok aby zarobić co swoje i oddać od tego podatek.
Nie tędy droga.
Przedsiębiorcy trzeba pomagać i ułatwiać życie w taki sposób aby podatków wpływało jak najwięcej przy możliwie jak największym zadowoleniu przedsiębiorcy. Uproszczenie przepisów podatkowych jest kluczem.
Niech te skudlałe komuchy w koncu to zrozumieją. Mnożenie przeszkód i zakazów/nakazów powoduje nasilenie kombinatorstwa i daje efekt dokładnie odwrotny.
Ostatnio wymyślili JPK a za chwilę każą Ci się spowiadać z kim piłeś piwo i kogo bzykałeś i czy aby nie za firmową kasę ...
Do tego osobne subkonto na VAT, split payment i całe zamieszanie z tym związane ...
Ręce k... opadają ...

@ Orsetto: strzelać należało do tych głąbów , którzy wiele lat temu rozpieprzyli sprawdzony od lat system nauczania ...

Może. Ale nie leczy się dżumy cholerą. Niech się odpierd... od moich dzieci.
Co do powyższych Twoich stwierdzeń, pełna zgoda.

nic dodać, nic ująć!



uwielbiam to powiedzenie "nieswój samochód" - wręcz kocham!
nieswój - to prawda, niemniej jednak ktoś płaci i to często niemałe pieniądze, żeby móc ten samochód użytkować!
i znów wracam do tego :co kogo obchodzi! płaci - ma! po co rozdumki typu:

Jeśli chodzi o auta firmowe, ich sposób rozliczania to myśle, że to nie wiem już który tzw fake..
Tu powinna być całkowita wolność w wyborze auta, jego cenie, marce itp

Natomiast co do reformy szkolnictwa, to takiej masy debili jaką wypuściły gimnazja, tak jak obniżył się poziom nauczana przez ostatnie 20 lat to przekracza ludzkie pojęcie...
Syn mojego kumpla, debil, ignorant do potęgi n’tej zdał w tym roku maturę...
Nie wiem czy tabliczkę mnożenia zna...nie potrafi wymienić kontynentów, nie zna epok literackich ale ma średnie wyksxtalcenie...

Smutna prawda...

A teraz podstawówki wypuszczą geniuszy czytających Shakespeare w oryginale. Materiał ludzki jest taki sam. (srajfonowaty) Nauczyciele są ci sami. No to co się ma zmienić? System trzeba reformować, ale nie w ten sposób, nie na alleluja i do przodu. I nie na moich dzieciach. Dodatkowo wywalić religię ze szkół do sal katechetycznych.

metyoo, fajna małpka ale do kogo ten tekst z obrazka? Ma pieniądze, to niech kupi na własność a nie bierze w leasing. Właśnie tam ukryte jest całe mnóstwo możliwości jak kombinować bo między innymi to prawny bubel.

orsetto, 34 godziny lekcyjne w ósmej klasie to za dużo według Ciebie? W których latach uczęszczałeś do podstawówki?

1982-1990.

To jeszcze był system 8-mio letni. Przecież miałeś podobną ilość zajęć.

przecież to była norma 7-8 lekcji to i ja w 8 klasie miałem, siedziało się w budzie od 8 do 15.30 . W technikum było jeszcze gorzej.
To, co się dzieje z dziećmi i uczniami to pokłosie srajfonów, braku przebywania na świeżym powietrzu, braku obowiązków, telewizji i głupot zaprzątających czas i głowę młodych. Sami, my dorośli, jesteśmy za to odpowiedzialni. Nikt więcej. W imię spokoju, braku problemów, myślimy że dzieci same się wychowają.

Orsetto, przyjacielu drogi, nie zwalaj na szkołę swoich błędów wychowawczych, dzieci mają się przede wszystkim uczyć. To, że im się nie chce, nie ma znaczenia.

Leo, przyjacielu drogi, skąd wiesz, że popełniam błędy wychowawcze? Moje córy dobrze się uczą, trenują siatkówkę, poświęcam im wiele czasu. Mimo, że są nastolatkami znają reguły i moje oczekiwania wobec nich. Dla mnie ma znaczenie ich zdanie. I może dlatego mam fajną rodzinę.

powtórzę po raz ostatni! może troszkę dosadniej: gówno powinno obchodzić czy kogoś stać na dane auto, czy nie i tak samo gówno komu do tego w jaki sposób został sfinansowany taki zakup! szkoda prądu na dalszą dyskusję!

+1




+2



Tylko zwróć uwagę jakie to są obecnie lekcje i ile jest w konkretnej dziedzinie. Też przesiadywałem w budzie do 16...czasem nawet i 18 bo zajęcia sportowe tzw SKSy. Ale nas nauczono, nie obcinało się wiedzy historycznej o tą niewygodną, nie naznaczało się dzieci bo nie chodzą do kościoła (bo przecież religia nie była w szkołach a w kościołach gdzie jej miejsce), wiedzę nosiliśmy nie tylko w głowie ale i w plecaku (tyle, że nie było to 20kg).

Uważam, że zmiany są potrzebne ale nie w taki dynamiczny sposób - dobry kierunek obrali ale jak zwykle owczym pędem wprowadzone.



Bezwątpienia +1

Oczywiście, że tak, pod jednym istotnym warunkiem, że sposób finansowania nie jest furtką do nadużyć. A w obecnej formie jest. Zauważasz różnicę, czy nadal gówno Cię to obchodzi?
Przykład, dlaczego ja kupując 911 Turbo S jako ja nie mogę sobie odliczać za jeżdżenie nim do pracy, lotnisko, parking przy nim, itp., a jakiś Iksiński, kupujący takie same, jako kolejne, na swoją niby firmę, jeżdżąc nim prawie wyłącznie na tor i nigdy w celu związanym z prowadzeniem firmy może? Uważasz, że to jest Ok i gówno Ci do tego, jak też, że na tym nie tracisz z powodu znacznie pomniejszonych wpływów dla państwa od "firmy" Iksińskiego? Jeśli z tym się zgodzisz, to w jednym masz rację, szkoda prądu na dalszą dyskusję.

Ale to polskie... no comments.

Oj Morgi nie izoluj się tak od swojego kraju. Ja poza nim spędziłem ponad 20 lat. To daje naprawdę niezłe spojrzenie "z zewnątrz". Lepiej podziel się swoim doświadczeniem albo oświeć ociemniałych

leasing wymyślono po to, żeby odciążyć podmioty gospodarcze od finansowania aktywów ze środków własnych., i to jest dobre.

samochód to taki sam środek trwały jak kombajn, drukarka albo betoniarka i wrzucanie rat leasingowych w koszty i odliczanie VAt przez VATowców jest naturalnym i nie budzącym kontrowersji rozwiązaniem. Te przepisy powinny być proste, jasne i klarowne. I jak najmniej upierdliwe. Tak jak w Czechach albo na Słowacji. Ewentualnie można by wprowadzić limit wartości dla samochodów osobowych, żeby wyeliminować panamery i bentleye etc. Wszystko.


Natomiast obwinianie gimnazjów o to że jakiś debil zdał maturę ma w sobie tyle logiki co obarczenie Volkswagena albo Fiata winą za liczbę wypadków drogowych. Mam przyjemność pracować z młodymi w wieku 20 - 25 i pod względem wiedzy ogólnej - niekoniecznie szkolnej -biją moje pokolenie sprzed lat 20 tu (fakt, że firma selekcjonuje kandydatów). Na pewno są bardziej ogarnięci życiowo. Ale ani to wina ani zasługa gimnazjów.

Metyoo nie obrażaj wyborców PiSu, bo zapewne część z forumowiczów stanowi ich elektorat. Trzymajmy poziom.

Co do leasingu, kolega s2power ma absolutną rację, a różnica pomiędzy samochodem w leasingu, a betoniarką jest taka, że tym drugim nie pojedziesz na Majorkę czy Gibraltar na wczasy. Jako narzędzie finansowe świetnie się sprawdza w firmie, problem z tym że prowadzi do wielu nadużyć.

Co do gimnazjów, mam w rodzinie wice dyrektora gimnazjum i dziękował Bogu za to że zostało to zlikwidowane. Wiek gimnazjalny to chyba najgłupszy wiek u młodzieży, a idąc do gimnazjum czuli się już dorośli pełną gębą, do tego wszech obowiązujące prawa ucznia i brak egzekwowania obowiązków powodowały sytuacje patologiczne. Oczywiście sama zmiana struktury systemu nie wystarczy, trzeba zmienić też podejście i egzekwować obowiązki z pełnymi tego konsekwencjami.