.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam Kolegów


Sprawa tego typu :


Kolega nabył auto , i zbyt długo się nie pocieszył ..... , więc do tematu

Mamy rondo -. zjazd z ronda w prawo-> z ronda zjeżdża ford kuga z kierunkowskazem w prawo - jest na drodze z pierwszeństwem po zjeździe z ronda około 100 metrów dalej jest zjazd w prawo ford zjechał z ronda, i jest na drodze z pierwszeństwem , z włączonym prawym kierunkowskazem zbliża się do tego zjazdu w prawo z tego zjazdu w prawo chce wyjechać mój kolega , ma włączony kierunkowskaz w lewo , ma on znak ustąp pierwszeństwa kolega ustąpił pierwszeństwa innym autom , i widząc jak ten ford dojeżdża z włączonym prawym kierunkiem sygnalizującym zamiar skrętu w ten prawy zjazd włącza się do ruchu z załączonym wcześniej kierunkowskazem w lewo->kierowca forda pomimo włączonego prawego kierunkowskazu nie zjeżdża w prawo , i jedzie prosto z włączonym prawym kierunkowskazem mój kolega wyjechał z tej przyporządkowanej , i ten ford konkretnie przywalił w jego lewą stronę auta - lewe koło przód

I teraz pytanie :
czyja jest wina ??
Czy pomimo widocznego włączonego prawego kierunkowskazu w fordzie mój kolega powinien stać na tym znaku ustąp pierwszeństwa , i czekać aż ten ford zjedzie sobie w prawo , czy sugerując się tym włączonym kierunkowskazem mógł z tej przyporządkowanej normalnie , spokojnie wyjechać ??
Czy tutaj działa zasada ograniczonego zaufania ??

wina kolegi. zasada ograniczonego zaufania. mimo, że jadący na drodze z pierwszeństwem błędnie sygnalizował, nadal miał pierwszeństwo.

Potwierdzam- w ten sposób kiedyś okoliczny AEL skończył żywot. Kierunek nie jest jednoznaczny z wykonaniem manewru. SRY.

zgadza się, pamiętam nawet sprawę w sądzie , gdzie też ktoś zaufał migaczowi, nie przyjął mandatu, niestety sędzia nie podzielił jego zdania, i dokładnie tak powiedział, że włączony migacz nie oznacza, że będzie na 100% skręcał.

Niestety wina kolegi. Nie ma szansy wygrać nawet w sądzie. Był na podporządkowanej i co lepsza, nawet jakby mu Kuga ustąpiła (w geście dobrej woli) a potem ruszyła to i tak wina kolegi.

No to po ptokach cholera , ... nie wiadomo czy te jego suzuki będzie warto klepać . Dostał konkretnie w lewe koło , łączenie blach lewy przód błotnik-lewe drzwi . Kupił fajne te suzuki , pojeździł ze dwa tygodnie , ... i wtopa .
To wynika z tego , że kilka razy też się kiedyś ładnie komuś wystawiłem ehh.... , to tu nawet kamerka samochodowa by nie pomogła . Chyba , że jego ubezpieczalnia przy pokrywaniu szkody będzie się stawiać przed wypłaceniem odszkodowania .

pojazd z pierwszenstwem moze ci mrygac machac pokazywac spiewac i tanczyc.
Jezeli jest w ruchu a ty mu wyjedziesz twoja wina.

Nawet jak by kolega jechał karetka na bombach i mu wyjechal z pp to tez jego wina.

Koledzy , ok ..., załóżmy że tak jest , ... ale to nie ma tak do końca sensu .... gdyż , aczkolwiek , ponieważ ..... wyobraźcie sobie , że chcecie wjechać na rondo . Stoicie na przyporządkowanej , i czekacie na możliwość wjazdu , bo według tych przepisów kodeksu ruchu drogowego włączony prawy kierunkowskaz auta na rondzie nie upoważnia Was do wjechania na to rondo .... bo kierowca mimo że ten kierunek włączył to może chce sobie po prostu orbity na trzaskać na tym rondzie , i musicie czekać , aż się zdecyduje ... czekacie , ... ok zjechał z ronda , ... ale co to ?? zaraz za nim jest następny z kierunkowskazem włączonym w prawo do zjazdu... no to dalej stoicie w miejscu , ... aha no to on też zjechał ... ale za nim jest kolejny z kierunkowskazem włączonym w prawo do zjazdu , .. i tak sobie możemy stać do bólu ..... a korek robi się coraz większy .
Z takim podejściem , to tak naprawdę musielibyście czekać aby rondo było puste , albo .... maks 2 auta , w takiej odległości od was , abyście mogli, nie stwarzając zagrożenia na to rondo wjechać .
Po coś chyba są badania psychologiczne , aby oddzielić niepoczytalnych , od tych normalnych . I jeżeli gość włącza kierunek to robi to ze świadomością , że będzie skręcał , ... jeżeli taki kierowca jest nie świadomy tak prostej czynności, manewru , ..... i z tego nie można wyciągnąć konsekwencji to coś jest nie tak . Ja bym podważył jego sprawność psychiczną , psychoanalityczną .

Tak ja to po swojemu widzę

Nie ma szans,choćby go nawet Giertych bronił ...

Z rondem to Ty nie dorzucaj oliwy do ognia- bo to kolejna para kaloszy.

Tak jak trójkątne znaki poziome namalowane na drodze "podporządkowanej" pomiędzy halami, na parkingach marketów etc. Bez znaku A7 jest nic nie wart- wtedy trzeba przepuścić jadącego z prawej, mimo że ma na drodze namalowane trójkąty na swojej jezdni.

Ostatnio sam bym tak Ske skasował bo jakaś głupia c... włączyła kierunek (nie, nie jechała na nim ciągle włączyła po prostu w prawo), a pojechała prosto. Dlatego olewam stoję i czekam, bo matołów na ceście nie brakuje.

głupie to wszystko, ale nie chce być inaczej. analogiczna sytuacja do skrętu w lewo i wyprzedzania na skrzyżowaniu. niby wyprzedzający nie ma prawa w danym momencie znaleźć się tam, gdzie się znajduje, a wychodzi na to, że jest poszkodowanym, a nie sprawcą

Heh staram się zrozumieć jakoś ten absurd , .... i szukam punktu zaczepienia , logikę w tym przypadku już wyłączyłem ... , ale najnormalniej piję do tego , że w takich przypadkach ubezpieczalnie , ... hmmm nie protestują , nie olewają nakazów sądów .... , co by może wpłynęło na przebudzenie się tych małp w togach . Najnormalniej , sąd w takich przypadku nie ma twardej argumentacji , by taki wyrok wydać , w takiej sprawie , a wydaje . Wygląda na to , że sam sąd nie wie czemu tak jest , czemu tak ma być .... , a wyrok wydaję w imię zasady
..." nie wiem czemu tak jest , ale tak ma być i już"....
No chyba , że sobie zostawili w ten sposób furtkę dla pijanych sędziów , co na gazie podwójnym jeżdżą , i nie można było ich ukarać .


p.s. ten przypadek do skrętu w lewo na skrzyżowaniu też chciałem przytoczyć , .. ale rondo według mnie pasowało tutaj lepiej .

Reasumują , .. a hyuj tam ... zacznę omijać wszelkie ronda ... , i w miare możliwości zacznę jakoś jeździć bocznymi kanałami , ... bo gdzie by nie spojrzeć to yeb , ... i to Ty , ja jestem winny

Potwierdzam słowa kolegów, innym częstym przekroczeniem przepisów jest wbijanie się z podporządkowanej w prawo na pas zewnętrzny jezdni dwupasmowej, kiedy na wewnętrzym jedzie auto - to też jest wymuszenie.

Ze skretem w lewo na skrz.
Jest tak.
Chcac skrecic zmieniamy pas i musimy ustapic poerwszenstwa pojazdom znajdujacym sie na pasie po ktorym chcemy przejechac.
Tyczy sie to rowniez wyprzedzania.
Nie wazne czy pojazd jest z tylu czy z przodu.
Jak macie panowie problem z rondami to polecam patrzec na kola a nie kierunki.

Albo oddajcie PJ

o tototo
ronda są najlepszym rozwiązaniem, może nie panaceum na korki, ale bezpieczniejsze od skrzyżowań, włącznie z tymi ze światłami. może czasem trochę denerwujące, ale bezpieczniejsze!

Podsumowujac.
Wlaczajac sie do ruchu masz ustapic wszystkim uczestnikom ruchu znajdujacym sie na drodze z poerwszenenstwem choc bys mial i godzine stac.
Jezeli uczestnik ruchu z pierwszenstwem chce cie wpuscic to mozesz wjechac prawidlowo jezeli sie zatrzyma do zera!!


Przepisy k.d. sa po to zeby ich przestrzegac koniec kropka.
Jezeli kolega popelnil blad powinien przyjac to na klate spisac osw. I tyle. a nie szukacie teraz wymowki.

Fakt faktem ze nie ktore sa nie zyciowe, nie aktualne do dzisiejszego natezenia ruchu i ilosci aut.