Witam Panie i Panowie.
Otóż problem pewnie dotknął nie jedną osobę (a może tylko właśnie mnie
).
Podczas gwałtownego ruszania zapalała się kontrolka czerwonego wykrzyknika i pojawiał się kilkukrotny sygnał dźwiękowy. Od razu pomyślałem, że kończy się płyn hamulcowy u układzie.
Zajechałem do sklepu motoryzacyjnego i zakupiłem płyn DOT4. Zadowolony w szybkim biegu otworzyłem maskę. Odkręciłem zielony korek i uzupełniłem płyn około 100-150 ml.
Zakręciłem korek, zamknąłem maskę i wsiadłem do auta. Ruszyłem gwałtownie a tam dalej wykrzyknik i sygnał dźwiękowy. W tym oto momencie zorientowałem się, że zalałem płyn hamulcowy DOT4 do zbiornika układu kierowniczego zamiast do zbiornika płynu hamulcowego
Przejechałem około 10km. i umówiłem się na poniedziałek z mechanikiem na wymianę płynu układu kierowniczego.
Pytanie brzmi jak bardzo można sobie (silnikowi) zaszkodzić w zaistniałej sytuacji? Jak bardzo groźny jest płyn hamulcowy w układzie kierowniczym zwłaszcza po przejechaniu około 10km?
Jutro muszę zrobić koniecznie około 20-30km, a w poniedziałek muszę dojechać do mechanika około 20km.
Mocno ryzykuję?
Proszę o jak najwięcej informacji bo jestem ciekawy jak wpływa taki płyn w układzie kierowniczym. Co należy w takiej sytuacji zrobić? Sama wymiana płynu w układzie kierowniczym wystarczy czy konieczne jest jakieś płukanie układu?
Z góry dzięki wszystkim za wyrozumiałe i kompetentne odpowiedzi
Dane auta (mojego oczka w głowie) to: 1.9 TDI (AFN) - 110KM - Rocznik 1999