Mały raport po krótkiej przerwie:
1. Koła tył: z myślą, że do wymiany są łożyska i być może czopy, oddałem auto do serwisu i... twierdzą, że łożysko nie buczy i jest sprawne. Tutaj zaznaczę, że nieduży, ale wyczuwalny luz jest dalej w pionie, a w poziomie go nie ma, na obu tylnich kołach.
Mam
pytanie - czy z czymś takim mogę jeździć, czy bezwględnie trzeba powymieniać jednak co trzeba i luz najmniejszego być nie może?
2. Dziś zabrałem się za montaż zimówek, aby sprawdzić, czy dudnienie może pochodzić od opon. Najpierw tylko przód, zaś jazda ok. 20 km, następnie komplet zimówek, ponownie jazda z dodatkowym pasażerem na nasłuchy i... wyraźnie ciszej, ale dalej było dudnienie słychać i czuć. Jak sądzę, szum zimówek, grubszy profil oraz stalowe felgi wytłumiały trochę dźwięki.
Tak więc to nie wina Uniroyali jak widać.
Następnie na powrót montaż nowych letnich na alufelgach i jazda.
Nasze wnioski, a bardziej znajomego, który ma większe obeznanie:
- dudnienie najprawdopodobniej pochodzi jednak z przodu,
- na łukach w prawo niepokojący dźwięk pojawia się wyraźnie częściej niż w lewo,
- nie ma znaczenia, czy: jadę normalnie na biegu, czy na luzie, czy wduszam pedał sprzęgła czy też nie. Jazda na 3 biegu z większą prędkością obrotową również nie miała raczej wpływu na dudnienie,
- ów znajomy wymieniał mi, co to może być, ale jako laik chyba dokładnie nie powtórzę: może to być układ różnicowy, coś przy półosiach (przy skręcie w prawo wpływ obciążenia, etc.), coś tam jeszcze
,
- dodam jeszcze, że owe dudnienie rozchodzi się jakby na podłogę, w sensie oprócz wrażeń słuchowych jest wyczuwalne z lekka na kierownicy, ale mocniej jeszcze czuć to przez karoserię/ podłogę.
Mogę prosić o Wasze sugestie? Gdzie szukać przyczyn, co może więc być... może jakiś powtarzalny problem w B5... albo kwestia 1,9 TDi...
Kolega z pracy jeżdżący Passatem przedliftowym B5 również na 1,9 TDi kilka dni temu mi wspominał, że często padają mu przeguby z jakiegoś powodu. To tak szukając przyczyny.
W przyszłym tygodniu najpewniej oddam Audicę do mechanika ponownie...