.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam. Mam taki problem, samochód był u mechanika wymiana elektromagnesu w rozruszniku. Jak go odebrałem okazało się że średnia spalania, przejechane kilometry co można kasować były domyślne. Dodatkowo znikła temperatura z FISa (pełny), nie ma nic, jedynie jak włączę test to pokazuje ostrzeżenia, więc wyświetlacz jest OK. Vagiem próbowałem w instruments kanał 19 ale nic tam nie ma error, 20 to samo a ponoć tam to się włącza.
A6 C5 2003r. BAU 2.5TDI quattro

Znalazłem w której grupie jest owa temperatura, i wiem w którym kierunku iść, wartość -49stC domyślam się czujnik odpięty. Przy termistorze wtyczka jest wpięta, nie wiem gdzie szukać drugiej strony.

Czujnik zmierzyłem, rezystancja taka jaka powinna być w tej temperaturze, wtyczkę mam trochę inną niż na forum znalazłem bo ma więcej kabli co czujnik się podłącza ale wygląda OK. Zastanawiam się czy to -49stC to aby na pewno z tej czujki czy niekoniecznie dobrze plik lbl dobrany.

Kolejna ofiara mechanika gamonia.
Naruszył wiązki, coś przerwał.
Skoro było dobrze a jest źle niech gamoń naprawia.

Tak to niestety wygląda, nie wiem w którą stronę iść, czy to przerwany gdzieś kabel czy może kwestia kodowania żeby pokazało na liczniku temperaturę. Ma ona na coś wpływ? chciałbym mieć pewność że ta wartość -49stC to od niego a nie coś innego... Wypiąłem go zapaliłem samochód, brak błędu z tym związanego w stylu przerwa itd..

Tutaj nie spodziewaj się błędów.
Trzeba przeskanować wiązkę od czujnika do szafy ... Żmudna robota ...
Nie odpuściłbym gamoniowi.
Fakt iż skasowane zostały wskazania z szafy informuje o fakcie odpięcia aq.

Czyli Ty obstawiłbyś wiązkę, nie widzisz tego jako błąd wyświetlania tylko odczytu czujnika, muszę jakoś jedno albo drugie wykluczyć. Po czym mogę poznać że czujnik nie jest widoczny, gdzieś się spotkałem że klimatyzacja nie działała?
Co do oddania mu niech się męczy, biorę to pod uwagę bo to firma zajmująca się mechaniką samochodową, a nie jakiś Janusz co przy domu grzebię ale boję się po tej sytuacji.

Przez całe życie serwisuję elektronikę.
Nauczyłem się prostych zasad: szukaj problemu tam gdzie ktoś namieszał ostatni.
Jeśli nie dotykał szafy a gmerał w komorze silnika - wnioski pozostawiam do analizy.
Podejrzewam mechanika o instynkt kowala i umiejętności Rambo.
Tu przyp..., tam urwać i do przodu ...
Niestety... klasyka gatunku.