.: AUDI KLUB POLSKA :.

Tak zupełnie poważnie, to naprawdę podoba Wam się jak stary parchawy diesel zostawia za sobą czarną chmurę? Dla mnie to tylko potwierdzenie, że mam do czynienia z padliną.

Do ekoterrorystów się zapisałeś?
Więcej szkodliwych substancji do atmosfery generuje ten twój czerwony latawiec specjalnej troski niż mój czerwony Batory po zdjęciu limiterów.
Jeśli się okaże że dziadek AFN cokolwiek pojedzie, finalnie zapewne wyląduje wielki lader,pompa 11 z półki i nie będzie śladu po dymie i po sprzęgle ...

Strasznie ci uwiera rów ten czerwony samochód, co?

no pany szanowne, opanujta się, Desu a już powinieneś wiedzieć że z Przemkiem się na pewne tematy nie dyskutuje

Luzik wielkoludzie.
Zaraz wjadą kolejne 2 relacje, dopiero się zadyma zacznie ...
Nawet kosiarkę na ZS przerobię ...

Poza tym Desiu -nie masz pojęcia o czym piszesz ...
Dym nie musi oznaczać dysfunkcji układu wtryskowego.

Kuchenka i ogrzewanie domu też czekają na przeróbkę.

Tylko nie przesadź!!!
Bo się Greta do PL wybierze do Ciebie

[emoji23][emoji23][emoji23]

Adaś, nawet nie próbuję. Moje pytanie kierowałem do trzeźwo myślących.

Dla mnie jako dla mieszkańca miasta kwestia dymu wcale nie jest tematem na śmieszki.

Generalnie jazda albo przebywanie w pobliżu takiego śmierdzącego i dymiącego syfa jest nieprzyjemne. Nie mówiąc o kwestiach zdrowotnych.

Powinno się za to od ręki zabierać dowody.

+1

Na dowód tego powstają M316i LPG.

Wracając do meritum, silnik o zapłonie samoczynnym TAK, kopcące auto NIE. Raz na jakiś czas to i zdrowy motor puści dymek.

stań se za takim kopciuchem-śmierdziuchem na światłach

Skoro już pospuszczaliście się, przeczytajcie uważnie co napisałem.
Ideą jest test starych Batorych i ich możliwości po wielu latach eksploatacji.
Mam okazję praktycznie za darmo oddać wszystkie auta do człeka, który całe życie poświęcił kręceniu klekotów (niejedno auto mi robił).
1Z o ile wcześniej dymił i zdarzał się że zostawiał chmurę na skrzyżowaniu - teraz jest absolutnie czysto.

Co do czerwonego dziadka - w tej chwili potrafi mocno zadymić - zwłaszcza po 2 tygodniach jazdy mojej Pani stylem PSJ.
Za chwilę tutaj znów limitery pojadą w górę na maksa - czytaj "niech sra ogniem, tłoki spłyną a sprzęgło ślizga się od 1500 rpm" " i jeśli będzie dym, niech będzie i mam wywalone na pseudo-obrońców górskiego powietrza, niemniej podejrzewamy z kumplem iż sytuacja może się powtórzyć - nadmiar powietrza spowoduje dopalenie tego co zepsuł czas.
Jeśli auto będzie miało ochotę jechać - zdejmę pompę z półki, kolektor od AWX i przerobię t. i pobawimy się starym kondonem. Tym bardziej że to quattro i unikniemy palenia gumy.

Ostatnie auto jest świeże, z pedeefami i tutaj o dymie nie ma mowy , do tego program musi być przemyślany aby gównolitowa konstrukcja nie zdechła za rogiem. 110 KM i 320 Nm to ciut mało na taki ciężki zestaw.

Mój post miał mieć w zamyśle zabarwienie ciekawostki edukacyjnej, ale widzę że źle trafiłem.

Wiesz, propaganda działa.

A co ma propaganda do smrodu i niezdrowego dymu. Puknijcie się obaj w czoło. Zdrowo.

Eksperymentator i filozof.

Wszystko wskazuje na to że będę bezrobotny.
Coś się kończy, coś się zaczyna

bez przesady, diesle wcale tak mocno nie dymią

Zmiana fachu z transportu na...?

Padłem

@Basket

HAŁ DER JU!