metyoo napisał(a):
2rafal7 napisał(a):
..., miałem parę francuzów z czego legendarną już Lagunę II 3.0v6 i przez 300tkm nie miałem z nią większych problemów, a lekko nie miała, bo robiła prawie 100tkm rocznie...moi znajomi też chwalą francuskie wozy.
bo królowa była wożona na lawecie, jeżeli miała dizla z pierwszych lat produkcji, szwagier miał polifta i nic przy nim nie robił, tylko olej, filtry, paliwo.
ale przyznacie, że obsrana renufka prezydenta francji to niezłe samozaoranie
To racja, głównie psuły się diesle, ale elektronika tak czy siak lubiła płatać figle, czego ja jakoś mocno nie doświadczyłem, oczywiście standardowo czujniki ciśnienia opon żyły własnym życiem, czyli standard, podnośnik szyby chyba ze dwa razy, raz jeszcze na gwarancji miałem zmieniane zegary, bo coś w nich nie domagało, zawieszenie średnio wytrzymywało nasze drogi, a tak to latała i nic się nie działo. Ludzie nie pamiętają, że oprócz wpadek z 1.9dci i 2.2 dci, reno miało całą masę b. trwałych i bezawaryjnych benzyniaków, cała gama r4 (oprócz IDE oczywiście) to super motory, V6 również, ja osobiście do niego nawet palcem nie dotknąłem, tylko oleje i rozrząd.