Witam serdecznie. Potrzebuję pomocy forumowiczów. Zakupiłem kilka dni temu A trójeczkę niemal że igiełka jeśli chodzi o karoserię i tapicerkę. No po prostu wszędzie są naklejki części, wszystko oryginalne, nic nie powycierane, gumy na zamkach, wszystkie mechanizmy jednym paluszkiem zamykane i chodzą no po prostu bajka. Po konsultacji z mechanikiem stwierdziłem że łożyska i gumy amora, tuleje (tylko dwie sztuki na obu wahaczach), czujkę wstecznego, światła mijania (czyli włącznik) naprawię sam, więc wziąłem. A tu się okazało że ze światłami mijania jest problem. Więc kończąc długi wstęp poprosiłbym o pomoc.
Wyjąłem włącznik ten przy drzwiach z lewej na desce, rozebrałem i przeczyściłem styki. Zmierzyłem miernikiem czy jest przejście na stykach i wszystko było ok. Złożyłem zamontowałem i lipa. Żarówki ok, bezpieczniki ok. Jeszcze chciałem podkreślić że cała elektryka w aucie tzn kable, wygłuszenia itp są jak nowe, no bajka.
Po przekręceniu na pozycję świateł postojowych, światła w ogóle się nie zapalają (tylko tył postój się pali) a na zegarze pokazuje zapalone postoje. Po przekręceniu na pozycję mijania, zapalają się postojowe a na zegarze dalej tylko postojowe świecą. Sam włącznik (ledy na płytce) pokazuje zapalone postojowe i mijania kiedy gałka jest na pierwszej pozycji, czyli postoju. Przeciwmgielne działa, jedno na lewym tyle więc jest ok.
Co mnie zastanowiło to to, że w dizlu mam zegary jak by od benzyniaka (do 7-miu tysięcy obrotów). czy tak powinno być i czy ma to jakiś związek z wiązkami kabli od świateł?
Czy powinienem rozebrać przełączniki pod kierownicą? Gdzie szukać problemu? Czy ta led kiedy to gałka nie jest jeszcze w tym położeniu coś oznacza? Co to może być?
Z góry dzięki Pozdrawiam
|