mały v8 napisał(a):
Nikt tu Ci nie powie dokładnie ile, ale naprawa może pójść w ponad 10 tyś, więc szkoda gadać, tylko jak idioci zaczną wymieniać tylny błotnik drzwi. malować całe boki itd...to ja nie wiem czy to będzie dobrze.
Jest tak jak mały v8 mówi , będą dążyli do szkody całkowitej .I raczej na pewno będzie to szkoda całkowita , jak zostawisz auto w aso .Tam samo polakierowanie drzwi to jest jakieś ... 700 zł . Przerabiałem stłuczkę w swoim a6 c5 ..... , więc poradzę Ci jak z tego wyjść bez szwanku , a i może coś jeszcze zostanie w kieszeni .
Pierwsza i podstawowa rzecz w takich sprawach - nie podawaj żadnego numeru konta do przelewu , nie podpisuj żadnej ugody . za chwilę się dowiesz czemu .
Czekasz sobie na rzeczoznawcę z agencji ubezpieczeniowej , by dokonać oględziny . Jeżeli po tej stłuczce masz jakieś grubsze wgniecenia na drzwiach , to są one do wymiany , tak samo tylny błotnik .Robisz oględziny , kontroluj co rzeczoznawca wpisuje w protokół , tak aby Cię nie wykręcili . Jak dasz radę to ściągnij tylny zderzak , tam jest troszkę plastików , i prawdopodobnie będą połamane, czyli są do wymiany . Bierzesz wykaz tych uszkodzonych części , i idziesz do aso audi , by Ci zrobili na kwicie kosztorys części - na tym kosztorysie powinien być vin auta , i Twoje dane . Kosztorys części musi się pokrywać z częściami uszkodzonymi z protokołu oględzin dokonanych przez rzeczoznawcę . Do protokołu uszkodzonych części , gdzie masz cenę brutto , doliczasz cenę brutto robocizny .I taką kalkulację im wysyłasz , do ubezpieczalni kierowcy sprawcy - nie mają prawa niczego zaniżyć , ani naliczać żadnej amortyzacji , ani też wciskać zamienników .
Będą próbowali , ale się nie zgadzaj .
zderzak w mojej a6 c5 brutto wyszło jakieś 2300 zł , więc u Ciebie może być podobnie , lampa jakieś hmmm 1000 zł . Do tego demontaż , montaż , całościowo może wyjść jakieś 6 tyś zł . Jeżeli masz uszkodzone drzwi to dolicz około hmmm 4000 tyś za nowe poszycie drzwi - tyle mogą kosztować , błotnik tył jak jest pofalowany to tak samo kilka grubych stówek będzie .
A teraz rozwiązanie zagadki czemu pod żadnym pozorem nie podawaj numeru konta .
Jeżeli im podasz numer konta , to oni zrobią Tobie kalkulację na zaniżonych stawkach , okradną Cię najnormalniej z należnej kasy . Kalkulacja będzie na zamiennikach , będą Cię chcieli wykręcić tak jak mnie próbowali . Jak będą mieli Twój numer konta to tak zaniżone odszkodowanie przeleją Ci na konto , i spełnią swój prawny obowiązek naprawienia szkody . I wtedy aby coś dostać więcej będziesz musiał pisać odwołania , albo zakładać im sprawę .Odwołań nie uznają , i albo założysz im sprawę , albo olejesz temat. Jak nie będą mieli numeru konta , to nic nie zrobią .
W przypadku mojej a6 c5 pierwszą kalkulację szkody miałem na 3500 zł , ale tej kasy mi nie przelali , bo nie dałem im numeru konta . Napisałem im , że to jest złodziejstwo , i dopiero im podam numer konta , jak zaakceptują kosztorys , który im przesłałem z aso . Powciskali mi jakieś chińskie zamienniki i wyszło tak mało pieniędzy . Na kosztorysie widniała coś kwota 7500 zł , i taką kwotę mi zaakceptowali , i przelali na konto .
Bierz auto zastępcze , ale spisz umowę z kolegą na wypożyczenie auta - nie mogą Ci tego zabronić .Stawka dobowa jakieś 150 zł - za to też będą musieli zapłacić , a koledze odpal z tej kasy coś na opłatę vatu z umowy najmu auta - w skali 10 dni masz 1500 zł do przodu . Im dłużej się będą ociągali z wypłatą należnego odszkodowania , tym więcej zapłacą za najem auta . Tym samym od razu będą wiedzieli , że nie można z Tobą w kulki lecieć .
Ja dostałem za stłuczkę tył 7500 tyś. zł. auto naprawiłem za jakiś 750 zł maks. 500 zł na prostowanie na ramie - bo troszkę mi dupę prze kosiło , i 200 zł na jakieś tam plasticzki. Reszta została w kieszeni .
Zderzak , i drzwi jak się postarasz , to dostaniesz w kolorze - i jak takich gratów bym szukał . W miarę "młode" auto więc nie powinno być aż takiej różnicy w kolorze . A i nie będzie bólu jak lakierni spartoli robotę ... tylni błotnik dajesz do lakierowania .
I jesteś zadowolony .