.: AUDI KLUB POLSKA :.

Dziwactwem jest nie zamontowanie CR`a.

Poprawiałem po małej stłuczce S5. Takie w wersji USA rozkręcone na 450KM, i dziś miałem okazje się tym przejechać za kierownicą...ja już chyba za stary jestem na takie przeciążenia

Nie pitol, że za stary.
Bo ja właśnie się za czymś takim....

Jakie przeciążenia? Co by było jakbyś do RS7 wsiadł Tam to dopiero wyciąga flaki przez nerki

Trzy dni temu sprzedałem Mini Coopera.....dziś kupiłem Mini Coopera , jutro przywiozę go i dodam fotki ...a mówiłem nigdy więcej

Na handel szykujesz czy się zakochałeś ... ?

Jaki tam handel do tamtego pare tysięcy dołożyłem ,a co sie napier..liłem to moje, ten też pewnie mnie oskubie...ale to jakieś takie fajne

Skąd ja to znam ...
Baw się ... Tylko uważaj na wątrobę ...

Auto przytargałem, pudełko Perły chmielowej na nerki tez jest . 120KM, model nowszy od tamtego ale muszę powiedzieć że idzie jak zły. Jakieś tam drobne brakujące listewki jutro kupie , koło 17 czeka, serwis o;ejowy polerka dwie zaprawki i rura

Pierwsze w życiu morsowanie za mną Jest lepiej, niż się spodziewałem

Ja jak pijany w Zakopanym z Teściowym, Zachrystją i jeszcze kilkoma ziomkami co byliśmy , łaziłem boso po śniegu bo alkoholu zabrakło i w środku się nie paliło szlugów, to do dziś nie wiem czemu mam gorące stopy, nigdy w nie nie marznę i jest git

Czyli coś w tym jest

Ze zimnem mam do czynienia od lat, uwielbiam się kąpać w zamarzniętych stawach, jeziorach, morzach i oceanach.

Ją też.
Przemrozone rece, wystarczy 5min w temp. Poniżej 0 i łapy sztywne jak grabie, do tego przy zacisnieciu dłoni skóra po prostu peka. A kolor przypomina dojrzała sliwke.
O trzymania czegokolwiek mogę wtedy zapomnieć.

No widzisz, a ja tak nie mam.

To wychodzi cała młodość na motocyklu. Mnie dla odmiany tak łokcie nakur..ją jak się pogoda zmienia, że zakładam takie opaski dla starych dziadków od reumatyzmu. Fakt że kontuzji było masę, ale jazda pół nago wychodzi

Co ja mam powiedzieć, jak latałem MZ-tką w zimę w spodniach z dziurami na kolanach..??
Teraz jak widzę młodzież z kostkami na wierzchu bo za krótkie spodnie noszą to już im współczuje..

Tylko rurkowcy nie generują sobie wiatru
Taak przy okazji, mam kolegę, którego jedynym środkiem lokomocji był motór, najpierw zmodyfikowana gazela, później jawa, jeździł cały rok w śniegu i deszczu, ale on ubierał się do porządku, grubo i z tego co wiem, nie narzeka na zdrowie

Tego nie do końca czaję, ja też się ie oszczędzałem... na wyprawie nie raz się śmigało kilometry po lodowcach w ubraniu max jesiennym na skuterach śnieżnych.
A za młodu też się śmigało moto i rowerem cały rok (tyle, że u mnie moto to była WSK).
i

U mnie to wychodzi lezenie pod autem na drodze czy śnieg czy deszcz.

Wszelkie naprawy gdzie w rekawiczkach się nie da.
A jak się da to całe mokre aż zamarzaly.

Kiedyś ciuchy mi przymarzly do asfaltu zanim wal odkrecilem.
Straszne uczucie jak nie możesz sie wydostać bo coś trzyma a nie wiesz co i nie ma nikogo kto by cię wyciągnął z pod auta.