mały v8 napisał(a):
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie każdego stać na auto w którym co jakiś coś trzeba grzebać, nie każdy ma też zaplecze i umiejętności . Kiedyś znajomy z Niemiec powiedział że auto powinno kupować się za równowartość maksymalnie dziesięciu swoich pensji. Ja tam zawsze mam w domu jedno w miarę nowe jeździdełko z małym przebiegiem, wtedy można pozwolić sobie na stare pomniki do dłubania w garażu
Opowiem Ci jeden "dowcip" odnośnie aut tanich i drogich .....
Wiadomo , każdy prawie ma ulubioną swoją markę aut, no i taki mój były kolega lubował się w BMW. Jest to taka osoba z nosem lekko zadartym do góry, taki pieprzony karierowicz , z nadętym ego ..... , typowy cwaniaczek ....w między czasie gdy ja miałem swe a6 c5 to sobie kupił takie "droższe" BMW hmm typowo na pokaz, bo to wysoko prestiżowe auto, i model ....... auto miało być igła , ... miało ..... nawet go pewnie czujnikiem nie sprawdzał, .... pojeździł miesiąc, dwa .... na drzwiach pojawiły się wykwity...... , przyszła wymiana rozrządu - trzeba było silnik wyciągać ... i wyszło jeszcze sporo innych kwiatków..........przez pewien okres czasu , to utrzymanie tego auta miesięcznie wynosiło hmmm nawet i 1000 zł nie wliczając paliwa .... no ale jeździł BMW
w stosunku do tego BMW moje audi a6 c5 ... hey halo halo , Panie Kierowniku , .... wymieniłbyś mi świece, takie lepsze bym chciał Beru , na promocji są na allegroszu 20 zł za sztukę , i flterek gazu bym poprosił i jeździmy bezproblemowo dalej dziękuję .
komfort ten sam, Q na pokładzie , automat, zrobione zawieszenie ... więc po co przepłacać ??
Tak wyglądał stosunek utrzymania mojego auta w stosunku do jego BMW