Witam. Od jakiegoś czasu męcze q7 z silnikiem 3.6 FSI VR6. Auto przyjechało do mnie z pękniętą sprężyną na zaworze i brakiem kompresji.
Po wyjęciu silnika i rozebraniu go stwierdziliśmy, że robimy mały remont silnika, ponieważ auto ma już prawie 300 tyś przebiegu i prawie od nowości ma założony gaz.
Co zostało zrobione ?
-Kompletna regeneracja głowicy ( nowe sprężyny, uszczelniacze, prowadnice itp)
-Wyczyszczenie gładzi cylindrów pod nowe pierścienie
-Planowanie płaszczyzny bloku i głowicy
-Nowe panewki główne , korbowodowe , pierścienie
-Kompletny nowy rozrząd
-Nowa pompa oleju z uszczelnieniem ( ASO )
-Komplet uszczelek i uszczelnień silnika.
Przechodząć do rzeczy, silnik po poskładaniu nie ma ciśnienia na wolnych obrotach , na zimnym około 0,8 bara lecz w miare rozgrzania silnika spada.
Silnik był wyjęty drugi raz, rozebrany do śrubki i składany jeszcze raz , powoli, pokolei bo pomyłka to rzecz ludzka. Niestety nic konkretnego nie znalazłem.
Składałem w swoim życiu już xxx silników z czego 3 razy VR6 FSI i nigdy nie miałem takiego problemu.
Przeszukałem wszystkie fora szukając problemu, nawet na zagranicznych forach gdzie kilka osób miało podobne problemy z brakiem ciśnienia ale zazwyczaj rozwiązywali to kwestią wymiany pompy oleju , ewentualnie zmianą oleju na 10w60. Mi nic z tych rzeczy nie pomaga w zwiększeniu ciśnienia.
Czy jest tu ktoś, kto ma jakikolwiek pomysł lub miał taki przypadek, ale nie pochwalił się aż do teraz jak go rozwiązał ?
Szukałem już całego używanego silnika, jednak z tym modelem jest bardzo ciężko i szkoda mi kosztów, które wygenerował aktualny silnik bo są to okolice 16 tyś zł , nie licząć robocizny i straconego czasu.