.: AUDI KLUB POLSKA :.

Panowie zapytam, ponieważ nie wiem, czy to ma być przymknięte, czy też uchylone, jak to uczyniłem do zdjęcia, aby wiadomo było o co pytam.
Czy to na upały powinno się ręcznie uchylić, a na zimę zamknąć, czy nie dotykać, ma być przymknięte i już? Zimą nie będzie jeżdżony, więc mogę to tak zostawić?
Chłodnica była wymieniana przez poprzedniego właściciela i te klapki są dosyć sztywne, nie sądzę, aby się same uchylały w potrzebie, jeśli właśnie tak to ma działać...

Tu się nic nie uchyla ręcznie, po prostu jak jedziesz szybko po trasie, to uchyla je pęd powietrza i jest lepszy przepływ.To nie syrenka, tu wszystkim reguluje termostat.

Dzięki.
Zauważyłem, że wiatrak kręci się w lewo, patrząc od strony kierowcy. Dziwi mnie to, ponieważ nie dmucha powietrza w stronę chłodnicy, tylko jakby je wysysał i dmucha po prostu w komorę silnika, w stronę kierowcy.
Czy tak ma być? Jakoś nienaturalnie to wygląda. Jeśli powinien dmuchać w stronę chłodnicy, to proszę o podpowiedź, jak tego dokonać? Zmienić połączenie przewodów, czy to większa gimnastyka? Nie znam się na tym...

,Jak by dmuchał na chłodnicę to dopiero by się wszystko przy prędkości gotowało, no zastanów się na logikę. Ale Ty chcesz coś tam na siłę zreperować, zostaw to , tak ma być, pojeździj trochę

Dobrze dmucha, niektóre auta mają dodatkowy przed chłodnicą wtedy dmucha przez chłodnice ale to jest tylko wspomagający

Wentylator wciąga zimniejsze powietrze z zewnątrz przez chłodnicę w kierunku silnika. Klapki podczas pracy wentylatora na postoju lub przy niewielkiej prędkości jazdy zwiększają podciśnienie wytwarzane przez ten wentylator (zamknięte grawitacyjnie i przysysane w tym podciśnieniem), a więc zwiększają masę powietrza przepływającego przez chłodnicę. Podczas jazdy z wyższą prędkością napór powietrza nieco je uchyla, co zwiększa z kolei masę powietrza przepływającego przez chłodnicę bez udziału wentylatora. Kiedy do tego włączy się wentylator, to przyjmują położenia pośrednie, wypadkowe dla nacisku wpadającego powietrza i podciśnienia wytwarzanego przez wentylator. Genialnie i bez elektronicznego sterownika...


Nawet na postoju... Kiedyś pojechałem do gościa, któremu zagotował się Bizon... Fachowiec przykręcił mu wentylator odwrotnie na kółku pasowym i dmuchało z silnika w stronę chłodnicy... A Bizona jest trudno zagotować.

Pozdrawiam

Chłopaki wielkie dzięki! Ma to sens.
Zacząłem się zastanawiać, ale to z miłości, aby nic jej się nie stało...