.: AUDI KLUB POLSKA :.

Panowie, rozglądam się za pojazdem dla mojej pani, wybór wśród tych z tematu...
Mieliście styczność z tymi wozami..??
Auto czasem będzie miało zapiętą przyczepę ok 1t i leciało za granicę...
Tylko diesel i tylko automat...
Budżet +/- 40tysi, ale jakby się w 30 zamknęło to byłoby miło..
Najbardziej podoba się wizualnie ML W164, ale internety piszą, że mocno usterkowe...
Może ktoś coś napisać, na co uważać, które jest najmniej problematyczne..

Mam technicznego kuzyna W164, tj. W251. Ściągnąłem ze Stanów z przebiegiem 170 tys km, bezwypadkowy (pokradzieżowy - tapicerka potraktowana nożem).
1. Pierwsza rzecz - wyjący przedni dyfer - wg. amerykańskiego forum -= norma od przebiegu 150 tys. Koszt naprawy - ok. 3000 zł.
2. Padnięte silniczki w przednich drzwiach odpowiadające za Keyless-Go - centralny nie działał na tych drzwiach.
3. Dziwne zachowania klimy - startuje normalnie, ale po 15 minutach się wyłącza. Albo włącza się kiedy chce (a wystarczy wlutować diodę między przewód + kompresora i masę), sterownikowi klimy zdarza się niezapanować nad optymalną temperaturą i nadmuchem w kabinie.
4. Na trasie do Bułgarii (akurat wszystko u Orbana) - kontrolka silnika, błąd czujnika ABS w PP kole(w tym monencie dał się skasować, ale wcześniej w Norymberdze padł mi TL i autem nie można przekroczyć 3 km/h - blokuje koła. Wróciłem po wyjęciu bezpiecznika ESP - bez ABS i ESP, bez wspomagania, PDC, zawieszenie na hard lvl, bez prędkościomierza i licznika przebiegu). O dziwo, po skasowaniu błędów za Budapesztem do końca trasy było już czysto. Ale błędy lubią się pojawiać nie wiadomo z jakich przyczyn i kiedy.
5. U mnie tego nie ma, na szczęście, ale normą jest zalewanie wodą tylnego SAM (czyli modułu komfortu) - odpowiada m.in. za tylne światła. Da się naprawić za kilka stówek, używki od 1500 zł, nowe powyżej 2000 zł. Trzeba kodować.

Co do silnika się nie wypowiem, bo ja wybrałem starą i dobrą benzynę - M113. Ale porównam moją R do A8 D2 żony. I miałem przeczucie, że R była budowana dla Amerykanów (byle duże i wyglądające bogato), że będzie nieco tandetna i tania i tak też właśnie jest - to nie jest Mercedes z lat 70-80, jeszcze 90, pancerny, solidny, dopracowany. To raczej jednak auto, w którym dopracowanie szczegółów (zamykanie drzwi, izolacja od otoczenia, wykończenie wnętrza) pozostawia sporo do życzenia. 6 lat starsze A8 D2 stoi o 3 poziomy wyżej pod każdym względem - żwawsze (ok. 0,5t lżejsze), cichsze, lepsze zawieszenie (R ma 4x pneumatykę), lepiej wykończone i ekonomiczniejsze. A8 4,2 310 KM spala min. 11,5 ltr, R500 306 KM ciężko zejść poniżej 15 ltr. Ale są i zalety - ilość miejsca ogromna, bagażnik spory, ale jak na wielkość auta tylko przeciętna, 3 tryby pracy zawieszenia są zaletą, fotele (pompowane) są bardzo wygodne i nie męczą, silnika nie słychać niemal w ogóle (słychać pięknie powyżej 4000 obr - takie amerykańskie bulgotanie V8, Audik tego nie ma).

Zastanawiałem się też nad Q7, ale V8 to już tylko FSI, więc zwątpiłem. O BMW zapomniałem, że może być 7-osobowe

E53 nie ma 7 os, e70 już tak.

Miałem e53 lift 3.0d. Silnik dzwon, skrzynia też. Jednak dużo wokół - może kwestia egzemplarza ale jak widziałem to na sporo typowych rzeczy trafiłem.
Magiel, xdrive przede wszystkim. Ruda na spodzie drzwi. Siadające klamki, które niewygodnie "do góry" się otwiera. Średnio wygodne, troszkę taczka, choć nie taka jak e70.

ML miało dwóch znajomych od nowości te lata temu - i jako nowe często lądowały w serwisie. Teraz raczej już tylko gorzej.

Q7 - myślę, że wygodniejsze. Technicznie tutaj raczej więcej sam poczytasz

Dziękuję panowie...
rodzynek chyba wyleczyłeś mnie całkiem z MB...

7 os nie potrzebuję, natomiast płaską podłogę po złożeniu tylnych foteli już tak..

Na chwilę obecną wygrywa BMW E53, choć E70 ładniejsze, tylko nie wiem, czy to ten sam trwały silnik M57 co w E53..

Jeśli ktoś może coś jeszcze napisać, to proszę... każda uwaga dobrze widziana..

Racja, ja myślałem o E70, E53 to już nieco stare.
Poczytaj sobie o silnikach BMW, nie każdy jest ok. Ja z ciekawości poczytałem już po kupieniu MB i niestety z V8 w BMW też nie jest tak różowo. Dlatego mój ma M113, z resztą sobie radzę

M57 w e70 były do liftu w 2010. Za ok 40kzł na 100% będzie M57. Oczywiście już nie żeliwny, tam są jakieś zmiany, choćby wtryski delikatniejsze, ale ciągle to M57.

OT zresztą n57 też ma dużo większą nagonkę przez youbuerów niż jest faktycznie. Na grupach modowoych tych silników, chłopaki z wysp czy z dojczów nie widzą takich problemów jakie u nas się wyolbrzymia.

Jak już się nastawiłeś, że musi być jedno z tych trzech to musisz być świadomy, że te auta jako 3-6 letnie pyerdoliły się na potęgę, więc po tylu latach będzie tylko gorzej. Moim zdaniem, jeśli już wybierać to Q7, ale tylko i wyłącznie 4.2tdi, silnik wyjątkowo udany - chyba przez przypadek im wyszło , siła tego pieca jest pieruńska, mega podatny na program, idealny do ciągnięcia przyczep itp, aczkolwiek zaniedbany zrujnuje finansowo.

PS: Od 6 lat i 250tkm (na blacie 420tkm) jestem szczęśliwym posiadaczem poczciwego Lexusa gs430 mk3 i nie mam najmniejszej ochoty zmieniać na nic nowszego spod znaku Audi, BMW czy Merca, to są złomy powszechnie uznawane za premium, nie mając tak naprawdę z tym słowem wiele wspólnego. Kupując Lexusa dostałem w pakiecie spokój i brak najmniejszej awarii przez cały okres użytkowania.

Mercedes już był klasą premium jak Lexusa jeszcze w planach nie było a mojsze jest najmojsze

I dlatego Toyota rzuciła wszystkie siły, żeby pokazać, że potrafi lepiej. No i wyszedł im Lexus. Nie wiem jak te nowe Mercedesy, ale stara W124 jest porządniejsza od V251 - premium szybko przeszło w księgowe premium

A ja bym do tego grona dorzucił XC90 T6 - bardzo przyzwoite auto choć trzeba lubić pewego rodzaju spartańskie wnętrze.

Osobiście szedłbym w Durango lub Edge - dwa fajne auta choć nie wiem ile mają na haku.

Kobiecie do jazdy po galeriach q7, albo z5 ...nie no spoko, nieraz widzę takie idiotki jak się pchają w miejsce na matiza . Kup jej Rav 4, lub coś tego typu, będzie wyglądała jak w swoim samochodzie a nie w bryce męża handlowca nawozów. Do tego kupić współczesnego dizla z przebiegiem 200tyś+, to trzeba mieć nieźle poje bane w głowie.

Choruje na USA, szczególnie Dodge ale Edge też bym przełknął. Na haku mają sporo, ale to różnie wychodzi w zależności od diagnosty.
Tylko w cenie e53 to nie będzie Edge a Duragno to raczej poprzedni model.

Nie oceniaj wszystkich jedną miarą. Moja żona parkuje Smaxem lepiej niż nie jeden facet w Tico

Przynajmniej panewek nie trzeba jeszcze zmieniać po 80tyś jak w autach ze śmigłem

Moja żona nie jeździ po galeriach tylko po targowiskach..
Na chwilę obecną wygrywa Q7 po 2010r, zdarza się czasem do większego miasta wjechać..
Ma najdłuższy bagażnik, można się przespać..
Budżet oczywiście zwiększony..