.: AUDI KLUB POLSKA :.

W łikend odbyłem sentymentalną podróż do Gdańska żeby obejrzeć to cudeńko

http://www.gratka.pl/moto/tresc.phtml?i ... 02ad24241a

Jak tam jechałem to stało za 37500. Dzięki mnie i mojemu sąsiadowi (blacharzowi) możecie je dzisiaj kupić o 2500 taniej, ale proszę nie róbcie tego, bo potem powiem tylko a nie mówiłem.

Żeby się nie rozwodzić zacytuję tylko mego sąsiada: "W tym samochodzie jest parę rzeczy z Audi, ale przeważają komponenty z tramwaju i kiosku ruchu"

W sumie z d.pa z TDI wszystko wskazuje na to że bedę jeździł A4 Avant 1,8TQ. I znowu nie będzie tanio, ale mam nadzieje ze bedzie zabawnie.

P.S. Ja też robię promocje na zwłoki po moim B4 2,8 V6Q, bo muszę zwolnić miejsce w garażu

Na zdjeciach wyglada ladnie!
A co tam jest nie tak?

Po potężnym dzwonie prawy przód, podłoga wycięta prawie do połowy szerokości samochodu, niechlujnie wspawana, dziurska zaszpachlowane i pomalowane bitexem. Prawy bok tak zlany lakierem że aż się rybia łuska zrobiła. Poza tym mój ekspert twierdzi, że może nie dachował ale na boku na pewno leżał.
Była wymiana zegarów, przebieg mocno wątpliwy, silnik usmarowany od spodu (chyba olejem).
Jedyne co na plus to stacjonarny raport z VAGa OK, test drogowy to już sobie odpuściłem. W sumie to najmilszym punktem tej wycieczki było piwo na molu w Sopocie - Amber niepasteryzowany. Tego mogę polecić z przekonaniem ( i kosztuje tylko 4PLN)

Czy wniosek z tego,ze w PL nie mozna kupic normalnego samochodu??

Uwierz mi jest cholernie trudno ja po 3 tygodniach szukania w PL kontaktach ze ściągaczami z DE zrezygnowalem z marzen. Mialo byc czarne A4 Avant 1,9 TDI Quattro. A wyszlo granatowo/fioletowe (ch wie jaki to kolor) A4 Avant 1,8T, no ale QUATTRO byc MUSI

Pasikonik ja znam te akcje sam to przerabiałem ludzie przez telefon mówią fura jak h...j a przyjeżdzasz a tam padlina kompletna , powodzenia w poszukiwaniu gabloty.

Ja jak kupowalem to staralem sie umawiac w pol drogi tak zeby sprawdzic czy jest sklonny to sprzedac czy nie. Jesli nie chce i nie ma czasu znaczy ze trzeba podejsc do tego co mowi sceptycznie. Drugim testem to pytanie czy pojedziemy do serwisu na sprawdzenie . Mialem taka sytuacje ze gosc napisal ze super-hiper -ekstra auto umowilem sie z nim a podczas ostatniej rozmowy powiedzialem ze bedziemy na ulicy X powiewiedzial ze ok i wtedy dodalem ze tam jest akurat serwis autorywoany wiec auto sprawdzimy przy okazji. Gosc zaczal sciemniac ze to nie jego auto i ze wlasciciel nie bedzie nigdzie jezdzil.
Tak czy inaczej handlarze obok zlodzieji to najgorsza kasta

Ja z tym byłem na sprawdzeniu w autoryzowanym warsztacie, tylko że oni VAG'a podpieli, skasowali 120 PLN, a ja mechanikowi tłumaczyłem które kanały ma mi wyświetlić. Jak zapytałem o zbieżność (była sobota) to odpowiedzieli że mogą mi zrobić w poniedziałek. O blacharce to oni się nie wypowiadają. Sprawdzenia to mają sens we "własnym" wychowanym warsztacie, a i to trzeba od razu pytać ile za naprawę po kupnie wezmą

A nie lepiej było powiedzieć komuś z trojmiasta, zebu najpierw zobaczył co i jak ?
Zresztaz Warszawy do Gdańska nie tak daleko, ale szkoda czasu no i benzyny...

A pytałem jakiś czas temu na technicznym o polecany warsztat i/lub hamownię w Gdańsku. Niestety zero odpowiedzi.
Nota bene przegadałem z właścicielem hamowni spod Gdańska 40 minut przez komórkę o wyższości 1,9 nad 2,5 V6 TDi. Już się na kawusię umawialiśmy, ale jak mu powiedziałem, że przyciągnę do niego Quattro to odparł, że inwestycja w hamownię 4x4 nie jest uzasadniona ekonomicznie.
A nad morze to cugiem pojechałem 6:45 rano (taki byłem napalony na to A4)

Szukajac auta staram się brać pod uwage te świeżo sprowadzone nie naprawione jeszcze, takie można kupić taniej i przedewszystkim widzisz jak wygląda i jak sobie naprawisz tak masz, ale trzeba zwiąć poprawkę że większość z nich jest leczonych. Tacy handlarze bardzo częst przywożą auto nie naprawiają i nie opłacają do czasu jak nie znajdzie się kupujący. Jak szukałem maj-czerwiec pare sztuk ciekawych z roczników '99-'00 mozna było znaleść niestety dla mnie na połudnu Polski Poczekaj może jeszcze troche może po wakacjach musi sie to wszystko rozpędzić, handlarze też ludzie (?) wakacje mają

Powodzenia

Moje nastepne auto musi być bezwypadkowe. Moze miec ponad 200tkm przebiegu i słaby wypas ale musi byc bezwypadkowe i miec duzy moment obr.
To wszystko

SWIETE SLOWA Moje jeszcze tylko bedzie quattro. ZADNYCH KOMPROMISOW.

Ja tez szukałem miesiąc B4 lub A4 i wszystko taka padlina ze szok.
No i się trafił, coprawda Passat a nie Audi-- ale za to jaki

Zycze Ci, zeby Ci sie nie znudzil, bo ja swego czasu tez odpuscilem i kupilem VW. I mimo to, ze nie mialem z nim zadnych problemow to po dwoch miesiacach juz o niczym nie gadalem jak tylkko o wymianie na OOOO. Powodzenia

Ja wróciłem własnie z niemiec. Strzeliłem ponad 4000km żeby tam znaleść piękny samochód . Syf syf i jeszcze raz syf i to rodowici niemcy sprzedają... tragedia... Trafiła mi się B4-ka 1Z po 71-letnim niemcu prosto z salony VW/Audi

Co do usmarowanego silnika to i ja to zauważyłem u siebie. Przy wymianie oleju nie da sie uniknąć ubrudzenia silnika olejem, bo filtr jest tak umiejscowiony ze po jego odkręceniu olej leje sie po dolnej części silnika. Mimo to będę kontrolował poziom oleju i wrazie czego będę interweniował....

Co do usmarowanego silnika to i ja to zauważyłem u siebie. Przy wymianie oleju nie da sie uniknąć ubrudzenia silnika olejem, bo filtr jest tak umiejscowiony ze po jego odkręceniu olej leje sie po dolnej części silnika. Mimo to będę kontrolował poziom oleju i wrazie czego będę interweniował....[/quote]

Tak to prawda a najgorsze jest to ze jak sie tego nie wytrze w porę to sie olej lej po całej skrzyni pod spodem, wim bo miałem tak u siebie

Panowie, jak to czytam to normalnie "gęsia skóra". Mam swoje auto od lutego. Kupiłem od gostka ,który sprowadził je dla siebie z Niemiec, ale trzymał tylko 5 m-cy( hm, podejrzane,nie?). Kupiłem po oględzinach i komputerze w ASO. Nie znam się kompletnie na tym ,gdzie zaglądać, czy nie bite. Na moich oczach kolo przestawił "dupsko" megance ( w drodze do ASO) i wyszło ,że blacha zdrowa. Normalnie mówię Wam horror przeżyłem,ale wziąłem, bo skoro już "niuni" przytrafiło się "tryknięcie" to teraz jest na końcu kolejki do następnego razu. Zresztą tak jak ja, bo 3 m-ce wcześniej ja przestawiłem poldka poprzednim autem. I do dziś ,odpukać, nic się nie dzieje, jedzie prosto ,nic się nie urwało itp.
Więc jest chyba szansa na zakup porządnego auta. Albo po prostu mam w życiu szczęście.Pzdr.

A ja szukałem pół roku i znalazłem A4 98r przetarty prawy bok i z lewej strony drzwi. Drzwi i błotniki sobie wymieniam i niunia jak nowa. Poza tym stan zawiasu i silnika idealny. Wymieniłem tylko łącznik stabilizatora. Oczywiście auto świeżo sprowadzone bo tylko takie wchodzą w grę. Ogólnie jestem z niego zadowolony i czekam na wstawienie do lakiernika.