.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam,

Moje B4 2,8 V6 zamiast przemówić do mnie chyba się rozsypało wraz z zaświeceniem pierwszej gwiazdki.
Odpaliłem na zimno normalnie przejechałem ze 3 km, zatrzymałem się na 2 minuty, odpaliłem ponownie i od tej pory słychać ciągle donośny metaliczny dźwięk. Dźwięk dochodzi chyba z prawej połówki silnika. Przy starcie na zimno silnik jakby lekko się kołysał, ale po rozgrzaniu chodzi stabilnie. Częstotliwosć i natężenie dźwięku narasta przy zwiększaniu obrotów, ale nie zanika na biegu jałowym. Nie zauważyłem jakiegoś dramatycznego spadku mocy, rusza się też dość płynnie, tylko ten churgot. Oleju było na pół stanu, dolałem do maxa i nic się nie pomogło. Nie udało mi się wejść pod samochód, ale tłumik raczej eliminuję bo ten dźwięk wyraźnie dochodzi spod maski.
Jeździłem trochę po mieście przez ostatnie dwa dni i nic się nie zmienia, po prostu łomocze jak stara młockarnia. Problem w tym, że jutro wybieram się do Wisły i zastanawiam się czy dojadę. Wszystkie warsztaty jakie znam zamknięte.
Co to może być. będę wdzięczny za każdą wskazówkę

Pozdrawiam świątecznie

a kiedy ostatni raz wymieniales olej ? ... jakie masz cisnienie oleju ?

Wskaźnika ciśnienia oleju nie mam, ostatnio wlany był we wrześniu przy okazji wymiany usczelniaczy zaworowych. Przed naprawą autko chlało olej jak nałogowiec. Przy ruszaniu samochód stawial zasłony dymne, a po 1000km zapalała się olejarka na komputerze. Po naprawie był święty spokój. Przejechałem ok 3500km bez uzupełniania i żadnych niepokojących objawów.

Może popychacze Ci oliwy już nie trzymają i stąd te stukanie.
Po prawej stronie (po stronie pasażera) jest taki zaworek podciśnieniowy chyba i on też potrafi tak klekotać.

Zakładając, że masz rację, czym ryzykuję dokładając jeszcze 1000km przed wizytą w warsztacie ?

niczym ... poprostu zawory nie otwieraja sie tak jak powinny a w najgorszym wypadku moga sie nie otowrzyc i auto nie bedzie gadalo na ktorys cylinder ... ale to przy zalozeniu ze szklanka padla ... jezeli jezdziles wczesniej tak ze az ci sie kontrolka oleju zapalala , istnieje mozliwosc ze silnik sie zatarl na panewkach i stuka ktoras z nich ... a wtedy to juz tylko przypadek oze sprawic ze dojedziesz ale tez przypadek moze sprawic ze nie dojdziesz ...

jescze jest inna koncepcja , ale bz warsztatu tez nic nie zrobisz a jazda w takim stanie to kopanie lezacego .... mianowicie ... zawory upustowe cisnienia oleju w glowicach ...jezeli puszcaja to bardzo prawdopodobne ze silnik nie ma wlasciwego sparowania a w szcegolnosci gora silnika

Zużyte, nie trzymające oliwy popychacze teoretycznie mogą zniszczyć wałek rozrządu i zawory. Inną sprawą jest że jak miałem poprzednią kupetę i tez klekotało, a zrobiłem ok 10tys i nadal śmigała. Najlepiej jak ktoś by posluchał tych odgłosów i postawił diagnozę, bo to różnie może być.
A może to katalizator.
Poobserwuj zachowanie motoru, zobacz spójrz na ciśnienie oleju. Unieś maske posłychaj skąd dokładnie dochodzi stukanie. Jeśli to popychacze to jak sie wsluchasz to sam ocenisz na którym cylindrze wali.

Teraz przypominam sobie, że podobne stukania miałem ze 3 lata temu i wtedy wymienili mi kilka (ale nie komplet) tych "szklanek", bo reszta była w "niezłym" stanie. Tylko wtedy stukanie było tylko na trasie po ostrzejszej jeździe, a jak silnik ostygł i odpalałem na nowo to była cisza. Teraz jest zawsze i dużo głośniej. Jest jakaś metoda na odróżnienie stukania "szklanki" (mały ból)od "panewki" (mam chyba stan przedzawałowy) ???

Jedna poszlaka odpada: Katalizatorów nie mam

panewka bardziej glucho puka , nisie sie po calym silniku ... ale dobrze byloby jakbys to cisnienie sprawdzil ... to baaardzo duzo wnosi do sprawy ... tak czy inazej przy takim stanie raczej nie powinno sie odbywac podrozy .... szkoda auta ... oczywiscie zawsze moze sie okazac ze oberwala sie poduszka silnika i jakis metalowy element stuka

Czy ciśnienie oleju można jakoś sprawdzić VAG-iem. Mam możliwość podłączenia VAG-COM'a tylko na które parametry zwrócić uwagę ?

nie ... cisneinie oleju tylko cisnieniomierzem ... jak nie masz wskaznika to nawet nie masz czujnika mierzacego cisnienie ... dlatego pozostaje tylko wkrecenie w miejsce czujnika , manometru wyskaloanego do 7-8 bar ... silnik powinien miec 6,5 bar bo przy tylu otwieraja sie zawory upustowe ... takie cisnienie im szybciej jest w silniku tym lepiej ...

No to jestem w punkcie wyjścia.
Zadam inne pytanie może ktoś z W-wy zna jakiś warsztat czynny jutro lub ma telefon do mechanika który przyłożyłby swoje fachowe ucho ??
Jestem trochę zdesperowany

Moze znajdz goscia w Wawie, ktory ma zegary z cisnieniem oleju. Przekreccie czujnik i sprobujcie sprawdzic. Bede w Wawie w niedziele wieczorem niestety i chetnie bym Ci pomogl....ale to juz pewnie za pozno. Zagadaj do Sqnera, on ma takie zegary w swoim b3, ale nie wiem czy jest w Wawie na swieta....wydaje mi sie jesli nie znajdziesz warsztatu to to moze byc jedyne rozwiazanie. U mnie ten czujnik latwo wymontowac, natomiast nie wiem jak jest w V6. Hansik napewno bedzie wiedzial...

w V6 nie jest tak rozowo ... dojscie jest tylko do spodu auta i to tez trzeba miec jakis krotki klucz bo miejsca zbyt wiele nie ma zreby to odkrecic ... aczkolwiek mozna go wkrecic w inne miejsce do ktorego dotarcie w komorze silnika w B4 i tak jest wyzwaniem ...

A może to jakiś paproch wpadł do cylindra (np. kawałek plastiku z kolektora dolotowego) ewentualnie skoro wcześniej brał dużo oleju to mógł odpaść kawałek nagaru z komory spalania ???

I nastała cisza ...

Jeździłem dzisiaj trochę po mieście. Waliło mniej lub bardziej, cała rodzina słuchała skąd. Komisyjnie orzekliśmy, że z prawej strony (pasażera) z góry.
Wracając do domu dałem trochę ognia bo żólte światło właśnie gasło i Alleluja łomotanie łagodnie odeszło, najpierw zrobiło się jakby cichsze a potem ustało. Co najważniejsze dotąd nie powróciło i niech tak zostanie.
Biorę asistanca komórę i śmigam do Wisły pożegnać ten niezbyt udany rok.
Mam nadzieję, że warsztat odwiedzę planowo dopiero w przyszłym roku.

Dziękuję wszystkim za okazaną pomoc i dobre chęci,

Niech moc Wam nigdy nie zwiędnie w Nowym Roku

No wlasnie z autem jest jak z baba wiekszosc dolegliwosci jest urojona.