.: AUDI KLUB POLSKA :.

Znajomemu kiedys tak Audi 100 ukradli
Przyjechal nim z Niemiec do polski wjechal na podworko w Wawie i zamknal brame.
Zanim zdazyl wejsc na 3 pietro i wyjzec z okna samochodu juz nie bylo. A ciecioa powiedziala ze na motorze jacys goscie podjechali zaczepili linke do bramy i rozerwali klodke.
Zanim zdazyla zareagowac to samochod juz sobie pojechal.
Tylko ze to tak kolo 1993 roku bylo.

Znajomej z Niemiec w połowie lat dziwwiędziesiątych rąbneli w Łodzi W140... raptem jeden dzień w Polsce była i w sumie stawiała w miejscu żeby auto na widoku było... i się w 10 minut rozpłynęło.... tez pewnie za nią jeździli i wyczekali moment, może nawet od granicy. I upilnują, bo nie ma wała żeby nonstop auta pilnować. A jak będziesz pilnował to ci klamkę do głowy przystawią i i tak oddasz..... takie paskudne realia

Moim znajomym znikł tak T4 2,5TDi. Był dwa dni w kraju. Właściciel wysiadł do sklepu. Akcja ok 10s. Nie doszedł do sklepu nawet. Co ciekawe, jechał akurat ubezpieczać auto, a alarm leżał w aucie gotowy do zamontowania. Widziałem wydruk spraw powiązanych z tą samą grupą i tym autem także. Kilkaset stron. Jak saga jakaś. Po sprawie były próby wyrwania okupu...skuteczne dla złodziei niestety...

10s?

to po co zamykac auto i zabierac kluczyki... mi wiecej zajmuje czasu jak
sam odpalam swoje auto

Tak zeznał. Wysiadł, zamknął drzwi i odszedł. Stał na schodkach do sklepu i był w szoku.

Heh...swoje auto otwieram bez kluczyków, ale ze sprzętem odpowiednim w minutę(nie przez zamek), czasami krócej...ale odpalenie jeszcze... Nie mam pojęcia jak oni to robią.