.: AUDI KLUB POLSKA :.

a jak sobie wyobrazasz jazde autka przez 3 zmiany jka jest dajmy na to tylko jeden kierowca/wlasciciel?
w firmie - owszem, ale u przywaciarza jedna zmiana
i tu widac roznice
mozna kupic autka z tego samego rocznika w dwoch grupach przebiegowych - okolo 200 tkm oraz okolo 500 tkm.
teraz juz wiesz dlaczego tak jest

Dziekuje Atamanie, ze mnie oswieciles, ale jakbys uwaznie przeczytal co napisalem to bys wywnioskawal, ze tak byc nie musi. Przeciez napisalem ze zeby sie oplacalo, auto nie moze miec jednego kierowcy. jeden wlasciciel nie oznacza jednego kierowcy - w tym rzezcz.

Pewnie, ze tak byc nie musi.
Ale ja wiem,z e tak czasami jest
wiec pisze o tym o czym wiem, ze tak jest
ale oczywiscie nie ma prawd absolutnych.

pozatem przemysl sprawe - co innego jest oplacalne dla firmy, ktora oplaca pracownikow, a co innego jest oplacalne dla jednoosobowego przedsiebiorcy.
koszt tego drugiego sa sporo mniejsze.

haha, z tymi prawdami absolutnymi mi sie podoba. Co do kosztow duzych kampanii i malych przedsiebioecow w przelozeniu na jednostke jest dokladnie odwrotnie , ale nie kontynuuje juz tych wywodow, bo odbijamy od tematu i mowimy o 2 roznych rzeczach, a poza tym to miczego ine wnosimy do watku auta-taxi.
Ja pozostaje przy tym, ze samochod ten nie jezdzi 8-9 h na dobe, bo nie zarobilby na ubezp. i koszty.

BTW: Zobaczcie rysia w klanie, jak ciezko pracuje i nierzadko na zmiany z kolegami, zeby rodzine utrzymac - w Niemczech jest to samo, tylko serwis lepszy.
Pozdrawiam polskie seriale

Kiedys mialem okazje sie przejechac budyniem przemalowanym na czarny metalik w124 200d i mial on wtedy przebieg okolo 800 tys.km i nie zauwarzylem jakis moze nadmiernych mocy szczegolnie na trasie, jeszcze przy komplecie, ale auto chodzilo bez rzadnych zastrzezen, pozniej jezdzilem fordem focusem kombi 1.8 16v ktory byl w niemczech samochodem policyjnym, przejechalem nim przez ok. rok kolo 100tys. km. i bym polecil bylem bardzo zadowolony z tego silnika tylko byl troche glosny w srodku ale mocy mu nie brakowalo, jeszcze citroenem zx 1.8D ktory jezdzil w adac we francji, cytrynka ma ponad 400tys. km i nie byl ani razu naprawiany poza wymiana tylnego cylinderka i gum zawieszenia, no i teraz nalezy wymienic lozysko w przednim prawym kole, ale nikogo to nie obchodzi i mysle ze puki kolo nie odlecialo to nie bedzie to naprawione, a auto jezdzi w polsce od kiedy mialo rok tzn. od 96' a auto jest z 95', wiec moge powiedziec ze nigdy nie bylo naprawiane i jeszcze citroen saxo 1.5D ktory jezdzil w policji we francji, ten tez byl niezly, mocny, kolor bialo-zielony z napisami POLIZEI hehe ktore trzeba bylo odkleic ale i tak widac troszke slady napisu, ale wstawialem mu non stop i chodzi do tej pory na sklepie.

z serwisem w niemczech nie byl bym tak kategoryczny, znam przypadki o ktorych bym polskiego serwisu nie podejrzewal np. u mnie po wymianie sprezarki klimy nie zalali olejem - skutek wiadomy a wczesniej nakrecajac jeden z wezy cisnieniowych krzywo zlapala nakretka i tak dokrecili - w sumie to juz bez roznicy bylo bo sprezarka byla do wymiany

z serwisem w niemczech nie byl bym tak kategoryczny, znam przypadki o ktorych bym polskiego serwisu nie podejrzewal np. u mnie po wymianie sprezarki klimy nie zalali olejem - skutek wiadomy a wczesniej nakrecajac jeden z wezy cisnieniowych krzywo zlapala nakretka i tak dokrecili - w sumie to juz bez roznicy bylo bo sprezarka byla do wymiany
bylo to w serwisie bosha w bielefeldzie - polecam niemiecka precyzje i starannosc

takie przypadki ja serwisy to norma, kiedys czytalem jak gosc dal do serwisu auto z naprawa zawieszenia, no i mu naprawili tylko ze jak odbieral to tylny blotnik byl wgnieciony i porysowany.Kiedys tez widzialem przypadek w naszym zakladznie gdzie na ukladznie smarowania zmieniali olej . Tzn. wylali stary olej i zalozyli nowy filtr, ale nowego oleju juz nie zalali, pojechali na parking i rano kierowca mial jechac do kolobrzegu, wsiadl do autobusu odpalil i mial czekac az sie podpompuje i puszcza hamulce, no i lipa caly czas nie bylo sprezania oleju bo niby z czego mial byc hehe. Sadze ze serwisy jezeli zrobia sobie zla renome to ludzie i tak beda musieli z nich korzystac bo gwarancja moze byc stracona itd. moim zdaniem jest to typowy monopol, i ekspluatacja takiego nowego pojazdu kosztuje tyle samo co ekspluatacja samochodu uzywanego a moze nawet jest drozsza, bo nie mozna bedzie niedlugo palcem se w nosie podubac, bo stracisz gwarancje.

Bzdura totalna!!!! u niemców wiekszosc ludzi bierze auto na raty na 2 lub 4 lata spacaja je ;prezez ten zcas a potem kupuja nowe zpowrote,m na raty... !!!! Oni prowadzA TROCHE INNY STYL ZYCIA NIZ MY.. .

A CO DO AUT Z TAXI to jesli cena jest rozsadna to czemu nie... tylko jest kwestia tego ze jezeli chcesz tunungowac to auto to dochodzi ci koszt lakieru i wyposazenia bo najczesciej sa to podstawowe wersje...

No i podstawowa sprawa.
Lepsze A6 TAXI z Roterdamu niż salonowe A6 z Wrocławia (bez urazy ale chodzi o drogi)

Zgadzam się z toba w zupełności