W moim poprzednim aucie 100 C4 ABC z przebiegiem ponad 360 K katalizatory były wypalone w 100%!!! Po otwarciu puszek palnikiem okazało się że są już puściuteńkie. Ogólnie polecany fachowiec nie doradzał mi żadnego z proponowanych rozwiązań tylko wyłożył plusy i minusy:
1 Wymiana na nowe katy w ASO - cena dorównująca cenie całego mojego autu
2 uniwersalny kat - nie do końca chciał nam pasować oraz cena żędu 900 zł za dwa z montażem
3 katostrumienica - czyli strumienica w obudowie uniwersalnego katalizatora - to rozwiązanie odżuciłem od razu
4 Rezanko - to rozwiązanie opisze dokładniej ponieważ na nie się zdecydowałem; wycieiśmy to co zostało po ory katach czyli same obudowy i palnikiem otwarliśmy je od góry jak konserwe. Została dopasowana (trochę zagięć) rurka przelotowa w której zostało zakryte "swiatło" w połowie, czyli zakaliśmy przelot rurki. Przed plaszką zatykającą oraz za nią zostało zrobionych pre otworów w rurce.
Co to dało i dlaczego właśnie tak; podczas normalnej pracy spaliny przeciskają się przez zwężone miejsce co powoduje ich wychamowanie dzięki czemu nie wlatują one z ndmierną prędkoscią do tłumika środkowego (przyspieszone złużycie) a przy "pedale w podłodze" spaliny przedostają się dodatkowymi dziurkami przed i za przewężeniem rurki, dzięki czemu silnik się nie dławi spalinami.
Silnik chodił cicho i bez żadnych problemów a auto na przeglądzie wyglądało jak z fabrycznymi katami.
Koszt robocizny i części na dwa pseudo katy to 280 złotych.