.: AUDI KLUB POLSKA :.

kurde a ja na 225/40/18 sie przejechałem, quattro nie pomogło a ostrym łuku miedzy Siewierzą a Katowicami gdzie nagle pojawił sie śnieżek ostro mnie wyniosło...skonczyło sie na szczeście tylko jednym oberkiem i pozostaniem na asfalcie....jak tylko mnie obróciło spowrotem w kierunku jazdy, redukcja do 2 i jazda ale las juz widziałem w głowie....

Ja też nie pękam - też sie jeszcze nigdy nie zakopałem, ale też nigdy bym sobie ośką nie pozwolił na zjechanie z drogi na łąkę pokrytą kopnym śniegiem

Moja oska jest prawie jak quattro holowalem kolege pod gore, do tego obsniezoną, dodam tylko ze on miał zdechniete quattro , a ludzie sie dziwili i nie wiedzieli co jest pięć , bo sami mieli problemy z wjechaniem tam nie mowiąc juz o holowaniu kogokolwiek Jednak dobre zimoweczki to podstawa!!

SMUTNE,ALE PRAWDZIWE(QUATTRO TO QUATTRO)

fajnie się czytało, mógłbyś coś jeszcze coś nabazgrać, a swoją drogą to pozostaje mi tylko pozazdrościć ....... ale może już niedługo
może jeszcze jakieś fotki masz ?? to dawaj